Już w ten weekend (22-24 listopada) odbędzie się inauguracja nowej edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich. Najlepsi skoczkowie świata rozpoczną rywalizację w norweskim Lillehammer, które ostatni raz premierowe zmagania organizowało 12 lat temu. Nowe otwarcie to również nowe nadzieję. W przypadku Biało-czerwonych, po słabym poprzednim sezonie, liczymy na zdecydowaną poprawę.
Lato standardowo na plus
Polscy skoczkowie już od wielu lat regularnie dobrze prezentują się w Letnim Grand Prix. Nie inaczej było także w tegorocznej edycji, w której doszło mimo wszystko do dużej niespodzianki. Najlepszym skoczkiem lata okazał się Paweł Wąsek. Dokonał tego za sprawą regularności startów, bowiem wziął udział we wszystkich konkursach i dzięki temu wyprzedził Stefana Krafta i Mariusa Lindvika, którzy byliby bezkonkurencyjni w przypadku większej liczby startów. Nie wszystko jednak potoczyło się po myśli Polaków. Piotr Żyła w związku z zabiegiem kolana ani razu nie wystąpił w letnich zawodach. Sporą część przygotowań do zimy stracił również Kamil Stoch, który na jednym z treningów również doznał urazu kolana. 3-krotny Mistrz olimpijski wrócił już do sprawności i zaprezentuje się w Lillehammer. Z kolei Żyła nie znalazł się na liście powołanych. Trener Thomas Thurnbichler tłumaczył to koniecznością ustabilizowania formy na treningach.
Piotr Żyła poprawia się w ostatnich dwóch miesiącach po operacji. Fizycznie już prawie wrócił na szczyt. Dla niego jednak najważniejsze jest teraz, żeby został w domu, spokojnie potrenował, ustabilizował swoje skoki i przygotował się do rywalizacji w Wiśle.
Trener Thomas Thurnbichler dla PZN
Kto faworytem tegorocznego Pucharu Świata?
W przewidywaniach na nowy sezon zimowych zmaganiach w gronie faworytów pojawiają się te same nazwiska, które rozdawały karty minionej zimy. Letnie Grand Prix pokazało, że w bardzo dobrej dyspozycji są Stefan Kraft i Marius Lindvik. Formą błysnął także Andreas Wellinger i ta trójka może liczyć się już od konkursów w Lillehammer. Zaskakująco dobrze prezentował się wspomniany wcześniej Paweł Wąsek oraz Francuz Valentin Foubert, ale ciężko podejrzewać, że odegrają kluczowe role w PŚ. Nie można zapominać także o Ryoyu Kobayashim, który po zakończeniu poprzedniej edycji poleciał na Islandię, gdzie na specjalnie zbudowanej skoczni poleciał na nartach 291 metrów. Rozbudzony apetyt Japończyka może go zmobilizować do dalekich skoków również w Pucharze Świata. Wśród Polaków będziemy liczyć na dobre wyniki ze strony Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Skoczek z Zębu przygotowywał się do sezonu indywidualnie pod okiem trenera Michala Doleżala. Czy już w Lillehammer zobaczymy efekty tej współpracy? Raczej nie, ale być może dostrzeżemy zmiany w podejściu do skoków.
źródło: X/pzn_pl
W piątek 22 listopada na inaugurację zmagań w Lillehammer odbędzie się konkurs mikstów. Do indywidualnej rywalizacji dojdzie już w sobotę i niedzielę. Konkursy te zostaną poprzedzone kwalifikacjami. Na liście startowej treningów widnieje 69 nazwisk z 18 reprezentacji, w tym pięciu Polaków. Zapowiadane są dobre warunki pogodowe, które nie powinny storpedować premierowych zmagań Pucharu Świata w sezonie 2024/25.
Program zawodów:
Piątek, 22.11.2024 | ||
9:30 | Trening kobiet | |
13:30 | Trening mężczyzn | |
16:15 | Konkurs mikstów | |
Sobota, 23.11.2024 | ||
11:00 | Kwalifikacje kobiet | |
12:30 | Konkurs indywidualny kobiet | |
14:45 | Kwalifikacje mężczyzn | |
16:00 | Konkurs indywidualny mężczyzn | |
Niedziela, 24.11.2024 | ||
11:00 | Kwalifikacje kobiet | |
12:30 | Konkurs indywidualny kobiet | |
14:45 | Kwalifikacje mężczyzn | |
16:00 | Konkurs indywidualny mężczyzn |