Przeciwnikiem DevelopResu był chorwacki Mladost Zagrzeb. Najbardziej utytułowany klub w Chorwacji w ostatnich latach nie potrafił się przebić przez kwalifikacje do Ligi Mistrzyń. W końcu udało się mu dostać w obecnym sezonie, ale raczej przyjdzie mu pełnić rolę dostarczyciela punktów. W swojej pierwszej kolejce przegrał do zera z włoskim Imoco Volley Conegliano (aczkolwiek w pierwszym secie Mladost prowadził wyrównany bój).
Do końca w miarę spokojnie
Zespół gospodyń przez krótki moment był w stanie utrzymać tempo DevelopResu. Jednak bardzo szybko uwydatniły się ich mankamenty, w postaci słabej budowy ataków (potrafiących kończyć się potrzebą wymuszonego przebicia) i niezbyt pewnego przyjęcia. Mierząc się z tymi problemami, nie miały szans na walkę o coś konkretniejszego, zwłaszcza przeciwko drużynie wicemistrzyń Polski. Rysice prowadzące swoją grę, mogły spokojnie wypunktowywać braki przeciwniczek z drugiej strony siatki.
W drugim secie można było się przyczepić do Rzeszowianek, że zdarzało im się popełniać trochę za dużo prostych błędów, przez co, zamiast powiększać przewagę, gubiły punkty. Dlatego też dłużej utrzymywały przy życiu nadzieję Mladostu, na wyrównanie rezultatu. Kiedy jednak poprawiły jakość swoich działań na hali, to chorwackie marzenia uległy błyskawicznemu zniszczeniu.
Nie mający nic do stracenia Mladost podniósł poziom trudności DevelopResowi. Na tyle, że znacznie dłużej prowadził wyrównaną walkę z przyjezdnymi, do których potrafił nawet czteropunktową stratę. Widmo przedłużenia się meczu zaczęło rozprzestrzeniać się po hali, najintensywniej po objęciu prowadzenia przez podopieczne Darko Nojicia w końcówce. Na szczęście w niej rysia ekipa stanęła na wysokości zadania i ostatecznie po ponownym wyjściu na prowadzenie, zamknęła spotkanie
Mladost Zagrzeb – KS DevelopRes Rzeszów 0:3 (15:25, 18:25, 23:25)