26 marca 2024 roku całą Gruzję ogarnęła ogromna radość. Przy wypełnionym po brzegi stadionie w Tbilisi piłkarz Lecha, Nika Kwekweskiri pokonał bramkarza reprezentacji Grecji i tym samym zapewnił sobie i swojemu krajowi historyczny awans na wielki turniej. Choć Gruzini stawiani są w roli outsidera, to sam awans jest dla nich ogromnym sukcesem. Przyjadą do Niemiec, żeby spełniać swoje marzenia. A jeszcze nie tak dawno temu gra na Euro wydawała się dla nich czymś nierealnym.
Historia i droga na Euro
Dla Gruzji to pierwszy wielki turniej w historii. Oczywiście mowa tutaj o grze jako niepodległe państwo – wielu Gruzinów dawniej reprezentowało Związek Radziecki. Krzyżowcy stanowili z reguły tło dla silniejszych ekip walczących o prawo gry na wielkim turnieju. Nadal nie są europejską potęgą – w rankingu FIFA zajmują 75. miejsce, najniższe spośród wszystkich uczestników Euro 2024. Szansa na awans na Euro otworzyła się za sprawą Ligi Narodów i zmianą formatu eliminacji. Dzięki wygranej w grupie w dywizji D Gruzja uzyskała prawo do gry w play-offach o awans na Euro 2020. Na początku pokonała ona Białoruś 1:0, lecz w finale musiała uznać wyższość Macedonii Północnej, po golu Gorana Pandewa.
Podczas kampanii eliminacyjnej do Euro 2024 grali w grupie z uznanymi i silnymi przeciwnikami. Gruzini mierzyli się wtedy w grupie A z Hiszpanią, Szkocją, Norwegią oraz Cyprem. Podopieczni Willy’ego Sagnola zdobyli łącznie 8 punktów – dwukrotnie pokonali Cypryjczyków, a także zremisowali z Norwegami i Szkotami. 4. miejsce w grupie oczywiście nie dawało bezpośredniego awansu, lecz z pomocną dłonią ponownie przyszła im Liga Narodów. Tam bowiem Gruzini także wygrali swoją grupę, tym razem w dywizji C, dzięki czemu byli pewni gry w barażach. W decydujących spotkaniach najpierw pewnie ograli Luksemburg, a następnie po dreszczowcu w rzutach karnych wyeliminowali Grecję. Dreszczowcu, dzięki któremu nierealne marzenia Gruzinów stały się rzeczywistością.
Złote pokolenie gruzińskiego futbolu
Choć Gruzji jest wciąż daleko do europejskiej czołówki, to można śmiało powiedzieć, że nigdy wcześniej nie miała tak silnej kadry. Na pierwszy plan oczywiście wysuwa się Chwicza Kwaracchelia. W sezonie 2022/23 pokochał go cały Neapol, określając go mianem „Kvaradony”, dzięki swoim umiejętnościom w dryblingu. 23-letni skrzydłowy był jedną z czołowych postaci tego sezonu Napoli, która sięgnęła wtedy po pierwsze od 33 lat scudetto. Choć ten sezon nie był już tak udany, to wciąż Kwaracchelia jest wart 80 milionów euro.
Kolejną ważną postacią jest Giorgi Mamardaszwili z Valencii. 23-latek jest podstawowym bramkarzem zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. W minionym niedawno sezonie rozegrał 37 meczów w LaLiga – w 13 z nich zachował czyste konto. Gruzin obecnie wzbudza spore zainteresowanie na rynku transferowym – do siebie próbuje go sprowadzić m.in. Chelsea. Dobry sezon ma również za sobą Georges Mikautadze. Napastnik na wypożyczeniu do FC Metz strzelił aż 13 bramek w 20 meczach w Ligue 1. Sympatycy Ekstraklasy także znajdą znajome nazwiska – wcześniej wspomniany Kwekweskiri czy Otar Kakabadze z Cracovii.
Czego możemy się spodziewać po Gruzinach?
Gruzja nie ma łatwej grupy. Zmierzy się ona bowiem z Portugalią, Turcją oraz Czechami. Trudno tutaj oczekiwać od nich dobrego wyniku i w żadnej z grupowych konfrontacji nie będą pełnić roli faworyta. Bazując na statystykach z eliminacji do Euro 2024 można stwierdzić, że Gruzini bardzo dużo dryblują – mieli średnio prawie 14 udanych dryblingów na mecz (więcej mieli tylko Belgowie). Ponadto grają dość agresywnie w obronie – mieli średnio 12,7 przechwytów na mecz i 17,5 wślizgów. Jednakże nie przekłada się to na brutalność – w eliminacjach odgwizdywano średnio 11,2 fauli, z czego tylko 1 z nich we wszystkich meczach był na czerwoną kartkę.
Do tego Gruzja raczej nie będzie mieć inicjatywy po swojej stronie – ich przeciętne posiadanie piłki wyniosło raptem 41,8%. Lecz nie to jest dla Gruzinów najistotniejsze. Liczy się najbardziej fakt, że będą mieli w ogóle możliwość stanąć w szranki z najlepszymi w Europie na ważnej imprezie. Będą się cieszyć każdą minutą tych mistrzostw, lecz z pewnością podopieczni Willy’ego Sagnola będą chcieli dać swoim rodakom więcej powodów do radości.
Skład reprezentacji Gruzji na Euro 2024
Bramkarze: 1. Giorgi Loria, 12. Giorgi Mamardaszwili, 23. Luka Gugeszaszwili
Obrońcy: 2. Otar Kakabadze, 3. Lasza Dwali, 4. Guram Kaszia, 5. Solomon Kwirkwelia, 13. Giorgi Goczoleiszwili, 14. Luka Lochoszwili, 15. Giorgi Gwelesiani, 24. Dżemal Tabidze
Pomocnicy: 6. Giorgi Koczoraszwili, 10. Giorgi Czakwetadze, 16. Nika Kwekweskiri, 17. Otar Kiteiszwili, 20. Gabriel Sigua, 25. Sandro Altunaszwili, 26. Anzor Mekwabiszwili
Napastnicy: 7. Chwicza Kwaracchelia, 8. Budu Ziwziwadze, 9. Zuriko Dawitaszwili, 11. Giorgi Kwilitaia, 18. Saba Lobżanidze, 19. Lewan Szengelia, 21. Giorgi Citaiszwili, 22. Georges Mikautadze
Trener: Willy Sagnol