Borussii Dortmund sezon 2023/24 coraz bardziej wymyka się spod kontroli. Podopieczni Edina Terzicia w ostatnich tygodniach potrafili pokonać Bayern Monachium i awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jednocześnie, po porażkach z VfB Stuttgart i Atletico Madryt lada moment może okazać się, że rewanż z Materacami będzie ostatnim występem BVB w Champions League na kolejne 12 miesięcy. Pokonanie Borussii M’gladbach było więc obowiązkiem, by gonić RB Lipsk i zachować szansę na miejsce w czołowej czwórce Bundesligi.
Austriacki festiwal strzelecki
Borussia M’gladbach wygrała trzy ostatnie pojedynki z imienniczką z Dortmund na swoim terenie. Źrebaki notują jednak jeden z najgorszych sezonów od lat. Spotkania, po których możemy chwalić piłkarzy Gerardo Seoane możemy tak naprawdę policzyć na palcach jednej ręki. Dziś wszystko zaczęło się fatalnie dla Dortmundu. Już po 3 minutach gry Sebastien Haller zgłosił prośbę o pomoc medyczną. Bohater końcówki meczu przeciwko Atletico miał problemy z kostką i musiał opuścić murawę. Goście stracili Iworyjczyka, a niedługo później mogli stracić Iana Maatsena, gdyby arbiter był surowszy. Holender ostro wjechał w nogę Nathana N’Goumou, co mogło się skończyć czerwienią.
Dortmund miał problemy, ale szybko znalazł sposób na rywala. Najpierw, w 22. minucie Nico Schlotterbeck podał na wolne pole do Marcela Sabitzera, a ten zaskoczył Jonasa Omlina. 30-latek sześć minut później wykorzystał rzut karny i wydawało się, że jest już po meczu. Nieoczekiwanie, jeszcze w pierwszej połowie gola kontaktowego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił Austriak z M’gladbach — Maximilian Wöber. Gospodarze odzyskali inicjatywę i przed zmianą stron mogli nawet doprowadzić do wyrównania.
Kuriozalny karny (a raczej jego brak)
Tuż po zmianie stron obserwowaliśmy niecodzienną sytuację. Omlin wychodząc po piłkę faulował Karima Adeyemiego. Sędzia podyktował rzut karny, który na trzeciego gola zamienił Marcel Sabitzer. Hat-trick, świętowanie Austriaka? Sędzia Florian Badstubner postanowił sprawdzić sytuację, która poprzedziła jedenastkę. Po analizie VAR uznał, że… Nie było podstaw do odgwizdania karnego, więc gol został odwołany. Dopiero po meczu pojawiła się informacja, że to Sabitzer uprzedził sędziego, wykonując karnego zanim dostał ostateczną zgodę. Obserwując transmisję trudno jednak było zrozumieć dlaczego widzimy wykorzystaną jedenastkę, a dopiero po niej następuje analiza wcześniejszego faulu.
Jakby tego było mało, kilka minut później drugą żółtą kartkę obejrzał Adeyemi. Borussia Dortmund w kilka minut przeszła drogę z wyniku 3:1 na 2:1 i konieczność gry w osłabieniu.
W tym momencie musimy jednak skończyć opis spotkania. Borussia M’gladbach nie była bowiem w stanie wykorzystać gry w przewadze jednego zawodnika, a w drugiej połowie oddała ledwie jeden celny strzał. Lipsk wygrał swój mecz, Dortmund wygrał swój mecz, więc sytuacja w tabeli nie ulega zmianie. Wyścig trwa!