Deniz Undav w obecnym sezonie Bundesligi zanotował 15 trafień i 7 asyst, stając się jednym z najważniejszych zawodników VfB Stuttgart. 27-letni napastnik, który zadebiutował niedawno w kadrze narodowej Niemiec jest jedynie wypożyczony z Brighton, jednak Stuttgart ma zagwarantowaną opcję transferu definitywnego. Co jednak zaskakujące, szkoleniowiec angielskiej drużyny Roberto De Zerbi, cytowany przez The Athletic oznajmił, że Undav latem powróci do Brighton.
Undav zmuszony do powrotu?
Sytuacja jest kuriozalna, bowiem według doniesień medialnych to VfB Stuttgart decyduje obecnie o przyszłości napastnika. Oczywiście, warunki wykupu Undava z Brighton są skomplikowane. Podobno całkowity koszt transakcji może wynieść około 40 mln euro, co jest gigantycznym wydatkiem jak na klubowe realia. Sam zawodnik deklarował jednak, że chciałby pozostać w dotychczasowym zespole. Stuttgart miał poważnie rozważyć aktywację klauzuli, gdyby udało im się awansować do Ligi Mistrzów. Szanse na to wydają się spore, bowiem drużyna prowadzona przez Sebastiana Hoeneßa zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli Bundesligi.
Dlaczego Roberto De Zerbi pokusił się o taki komunikat, skoro prawdopodobnie nie jest on prawdą? Paradoks sytuacji polega na tym, że włoski szkoleniowiec jest szykowany do roli nowego trenera Bayernu Monachium. Powrót Undava może być dla Brighton gorszym rozwiązaniem niż zarobek wspomnianych 40 mln euro. Anglicy dokonując takiego ruchu zaszkodziliby… rywalowi Bayernu Monachium. Stuttgart pozostałby bez jednego ze swoich najlepszych zawodników. Czyżby De Zerbi próbował osłabić ligowego rywala Bawarczyków zanim jeszcze sam związał się z Bayernem? Podchodzimy do tematu z dużym dystansem, jednak deklaracja Włocha względem Undava jest mocno zaskakująca. A może Stuttgart w rzeczywistości porzucił już możliwość wykupu Niemca, jednak publicznie nie chce się do tego przyznać? Sprawa jest mocno nieoczywista.