Bayern Monachium przedłuży umowę ze Svenem Ulreichem do końca czerwca 2025 roku. Zaskakującą informację przekazał Fabrizio Romano, który poinformował u ustaleniach między doświadczonym golkiperem a bawarskim klubem. Dlaczego zaskakującą? Mimo że Ulreich jeszcze niedawno był klubową jedynką, z wielu względów wydawało się, że jego czas w Monachium po prostu dobiega końca. Czy przedłużenie umowy jest zarazem sygnałem braku zaufania względem konkurentów?
Dziś i prawdopodobnie w kolejnym sezonie klubową jedynką jest/będzie 37-letni Manuel Neuer. Zmiennikiem niemieckiego weterana obecnie jest 35-letni Ulreich. Co w takiej sytuacji z 23-letnim Danielem Peretzem, którego latem sprowadzono za 5 milionów euro z Maccabi Tel Aviv? Co z Alexandrem Nubelem – wypożyczonym do VfB Stuttgart, gdzie radzi sobie bardzo dobrze? Wydaje się, że przedłużenie umowy z Ulreichem jest jasną sugestią, że Nubel nie ma czego szukać w Monachium. Tak samo jak Koen Casteels, któremu kończy się kontrakt w Wolfsburgu, a który od kilku tygodni łączony był z Bayernem.
Ulreich nie robi problemów, gdy jest odstawiany od składu
Bawarczycy najwyraźniej chcą pozostawić podobny status jak obecnie – Neuer jedynka, Ulreich doświadczony zmiennik – Peretz ma się uczyć i czekać na przyszłość. Skoro Bayern przedłuża umowę ze Svenem, nie powinniśmy liczyć na wzmocnienia obsady bramki. Oczywiście, istnieje także scenariusz, w którym Ulreich zgodził się w ciemno, nie analizując jaka będzie jego sytuacja w zespole. Może w rozgrywkach 2024/25 będzie poza kadrą meczową – gotowy „w razie czego”? Wątpimy jednak w taki scenariusz. Czuć, że obecna hierarchia bramkarzy odpowiada Thomasowi Tuchelowi i nie ma wielkiego ciśnienia na zmiany. Szczególny, gdy Manuel Neuer jest zdrowy i gwarantuje spokój między słupkami. Gdyby Bayern chciał powrotu Nubela albo transferu Casteelsa, z pewnością nie dałbym Ulreichowi nowej umowy.