Bartosz Zmarzlik (zawodnik Platinum Motoru Lublin) po raz czwarty z rzędu wygrał Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Nowy nabytek aktualnego drużynowego Mistrza Polski w całym turnieju pomylił się tylko raz, przegrywając z Mikkelem Michelsen w 17. odsłonie rywalizacji. Drugie miejsce wywalczył Słowak Martin Vaculik, a na najniższym stopniu podium dość niespodziewanie znalazł się Kacper Woryna.
Toruńska Motoarena im. Mariana Rosego gościła najlepszych zawodników poprzedniego sezonu po raz czwarty z rzędu. W gronie zawodników ujrzeliśmy: mistrzów świata, Europy i Polski, ale także młodych zawodników, którzy dopiero wkraczają na żużlowe szlaki. Ubiegłoroczna edycja padła łupem Bartosza Zmarzlika, jednak apetytu na „zrzucenie” mistrza świata z tronu miało wielu zawodników. Najgroźniejszymi rywalami przed zawodami byli: Maciej Janowski, Leon Madsen, Patryk Dudek, Mikkel Michelsen, czy Martin Vaculik. Tak na dobrą sprawę, każdy z szesnastu zawodników miał szansę powalczyć o najwyższe cele.
Ściganie i rezygnacje żużlowców
Ze względu na kontuzje z turnieju wycofał się Nicki Pedersen, jego miejsce zastąpił pierwszy rezerwowy — Kacper Pludra. Kacper niestety dość nerwowo zaczął ściganie, bowiem wjechał w taśmę. Zastępujący go Krzysztof Lewandowski, przez pierwsze dwa kółka zrobił „prima aprilisowy” żart, bowiem wiózł za swoimi plecami, samego Bartosza Zmarzlika. Sytuacja jednak wróciła do normy i zawodnik pochodzący z Kinic odniósł dość bezpieczne zwycięstwo. W pierwszej odsłonie rywalizacji wygrywali jeszcze: Fredrik Lindgren i Anders Thomsen. Im dłużej trwały zawody, tym zaznaczała się przewaga trzech zawodników, którzy do końca rywalizowali o bezpośredni awans do finału, ostatecznie sztuka ta udała się Kacprowi Worynie i Bartoszowi Zmarzlikowi.
Co ciekawe przed biegiem 9. z wieżyczki sędziowskiej usłyszeliśmy informację o wycofaniu się z zawodów Andersa Thomsena z powodu problemów żołądkowych. Duńczyk był bezbłędny po dwóch Swoich występach, pomimo to został sklasyfikowany w czołowej dziesiątce zawodów. Co lepsze, mógł przystąpić do biegu półfinałowego.
Z zawodów wycofał się też Kacper Pludra, który narzekał na dolegliwość i postanowił zrezygnować z dalszych występów.
W pierwszym z półfinałów, gdzie zobaczyliśmy trzyosobową obsadę, zwycięsko wyszedł Martin Vaculik, przez którego na początku przerwano wyścig (ruszył się na starcie). Natomiast w drugim łeb w łeb o awans walczyli Dominik Kubera z Mikkelem Michelsen. Lepszy okazał się Polak. W finale formalności dopełnił Bartosz Zmarzlik. Ciekawiej było za jego plecami, gdzie na pierwszym wirażu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Dominika Kubery, który przez kontakt z innym zawodników nie zdołał przekroczyć linii mety. Drugi był Martin Vaculik, a trzeci Kacper Woryna.
Wyniki PGE IMME im. Zenona Plecha 2023:
- Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,3,3,2) + 1. miejsce w finale
- Martin Vaculik 12 (3,2,3,1,3) + 1. miejsce w półfinale + 2. miejsce w finale
- Kacper Woryna 12 (2,3,3,3,1) + 3. miejsce w finale
- Dominik Kubera 9 (2,1,1,3,2) + 1. miejsce w półfinale + defekt w finale
- Fredrik Lindgren 9 (3,2,1,1,2) + 2. miejsce w półfinale
- Mikkel Michelsen 8 (0,3,2,0,3) + 2. miejsce w półfinale
- Jakub Miśkowiak 7 (1,0,1,2,3) + 3. miejsce w półfinale
- Robert Lambert 6 (0,2,3,0,1) + 3. miejsce w półfinale
- Maciej Janowski 9 (2,1,2,3,1) + 4. miejsce w półfinale
- Anders Thomsen 6 (3,3,-,-,-)
- Janusz Kołodziej 6 (1,0,2,1,2)
- Patryk Dudek 6 (2,0,1,2,1)
- Leon Madsen 5 (1,1,0,0,3)
- Wiktor Lampart 5 (1,2,0,2,0)
- Chris Holder 5 (0,1,2,2,0)
- Krzysztof Lewandowski 1 (0,0,1,0,w)
- Kacper Pludra 0 (t,0,0,d,-)
Autor: Marcin Boroch (SBC)