Sebastian Szymański szturmem podbija ligę holenderską. Pomocnik Feyenoordu Rotterdam, którego przed startem sezonu wypożyczono z Dynama Moskwa okazał się bohaterem hitowego starcia przeciwko AZ Alkmaar. Reprezentant Polski popisał się golem na wagę niezwykle cennego zwycięstwa, przeprowadzając indywidualną akcję przy stanie 1:1. Trafienie sprawiło, że Feyenoord przynajmniej przez chwilę będzie wiceliderem tabeli (Ajax ma jeden mecz mniej).
Szymański od początku spotkania był jednym z najaktywniejszych graczy na boisku
W pierwszej połowie kibice zobaczyli dwa gole. Alkmaar na prowadzenie wyprowadził Jens Odgaard, do wyrównania doprowadził Orkun Kokcu uderzeniem z rzutu karnego. Wydawało się, że do końca będziemy obserwować wyrównaną rywalizację dwóch czołowych zespołów ligi.
W 56. minucie Szymański pokazał, dlaczego nazywa się go jednym z najlepszych nowych graczy Erdevisie. Polak przejął piłkę w środku boiska, przebiegł przez niemalże całą połowę rywali i mierzonym, silnym strzałem z dystansu pokonał bramkarza (oddajmy, ten mógł popisać się lepszą interwencją). Kapitalna sprawa, wielka odwaga Sebastiana. Pokazał to, czego oczekujemy od wielu polskich ofensywnych graczy — potrafił wziąć odpowiedzialność na swoje barki i samemu zrobić różnicę. To był decydujący moment zawodów, bowiem Feyenoord od tej pory dominował na murawie. 8 minut przed końcem regulaminowego czasu gry wynik na 3:1 ustalił Danilo.
Szymański ma swoje 5 minut. Strzelił gola, mógł nawet dwa — ale jedno z uderzeń wylądowało na słupku. Dziś to absolutny lider zespołu, mającego aspiracje mistrzowskie. Oby Sebastian potwierdził swoją formą na mundialu w Katarze, bowiem dziś — można się zachwycać widząc jego postawę na murawie.