Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale fakty są dość oczywiste. Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem meczu RB Lipsk — Szachtar Donieck, niemieckie media obiegła klarowna plotka. Domenico Tedesco był już jedną nogą poza klubem, a jego los mogła przypieczętować klęska z Szachtarem. Nikt o zdrowych zmysłach nie zakładał jednak takiego scenariusza. Owszem, Lipsk miał być dogadany z Marco Rose, ale przegrać dziś z Ukraińcami? Klubem, który przez wiele miesięcy nie grał w ogóle spotkań o punkty? Nie, to nie mogło być realne.
Szokujący błąd bramkarza
Mijał dokładnie kwadrans meczu, gdy Peter Gulacsi wyszedł na trzydziesty metr od swojej bramki i… wyłożył piłkę Marianowi Shvedowi. Absolutne kuriozum i potężna wątpliwość — czy aby przypadkiem gracze Lipska nie są zainteresowani zwolnieniem Tedesco? Aż się nie chce wierzyć, by na takim poziomie popełniać tak szokujące błędy. Nie w momencie, gdy właśnie przegrało się poprzedni mecz 0:4 (z Eintrachtem Frankfurt) i jest spore ciśnienie, by grać na 100% i pokonać rywala za wszelką cenę.
Losy meczu wydawały się wracać na właściwe tory w drugiej połowie. Wtedy właśnie do wyrównania po ładnej wymianie podań doprowadził Mohamed Simakan.
Co z tego, skoro dosłownie minutę później Shved dołożył kolejnego gola? Ukraińcy rozkręcali się, a także znakomicie kontrowali. Jeden z kontrataków na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry na gola zamienił Mudryk. Kolejnego gola dołożył jeszcze Traore, wykorzystując dogranie Mudryka. Piłkarze Szachtara urządzili prawdziwy koncert na tle zaskoczonych Niemców. Oddali 5 strzałów, z czego 4 zakończyły się golami. Drużyna, którą opuścili niemalże wszyscy Brazylijczycy i jest dziś złożona praktycznie z samych Ukraińców, najprawdopodobniej przypieczętowała zwolnienie trenera RB Lipsk.
Szachtar zaskoczył
Myślę, że nikt w Lipsku nie zakładał aż tak pesymistycznego scenariusza, ale skoro szkoleniowiec miał ultimatum i musiał pokonać Donieck, a właśnie przegrał 1:4, jego los musi być przesądzony. Szachtar? Widać, że nie mają nic do stracenia i niesie ich ułańska fantazja. Jeśli utrzymają taką formę, będą groźni dla każdego rywala. Bądźmy realistami, to dziś prawdopodobnie najbardziej nieprzewidywalny uczestnik Ligi Mistrzów.