_44.jpg){kind=link}
Jak donosi „L’Equipe”, Olympique Marsylia jest zainteresowany sprzedażą Arkadiusza Milika. Francuski zespół oczekuje ofert rzędu 20 milionów euro i jeszcze w letnim okienku transferowym mógłby zakończyć współpracę z reprezentantem Polski. Co więcej – liczne źródła sugerują, że Milik jest obecnie oferowany takim klubom jak Manchester United, Juventus oraz Everton. Czy rzeczywiście coś jest na rzeczy?
Kwestia zasadnicza – brak goli
Milik na przestrzeni minionych dwóch kolejek Ligue 1 spędził na murawie 131 minut. W międzyczasie miał 49 kontaktów z piłką i… to tyle co można napisać o jego grze. Bez wątpienia, nie były to występy, po których mielibyśmy powody zachwycać się grą Polaka. W starciu ze Stade de Reims zmienił go Luis Suarez, który strzelił dwa gole. Oczywiście, brak trafień Arkadiusza to złożony temat, ale na starcie sezonu nie dał argumentu sportowego, że będzie gwarantem wielu bramek w lidze francuskiej – a przecież tego się od niego oczekuje.
Kwestia nie mniej ważna – finanse
Według wyliczeń serwisu salarysport.com, Milik ma najwyższą pensję w klubie. Z perspektywy Marsylii, mają do dyspozycji gracza pochłaniającego spore pieniądze, a zarazem nie dającego tylu korzyści na murawie ile oczekiwano przy podpisywaniu kontraktu. Jasne, Polak w każdej chwili może „odpalić” lub… złapać kontuzje, co niestety w ostatnich latach zdarzało się często. Z biznesowego punktu widzenia, obciążenie finansowe jest większe niż zyski z gry Arkadiusza.
Szansa dla United?
20 milionów euro to kwota… przekraczająca wartość rynkową napastnika, wyliczoną przez portal transfermarkt. Milik jest dziś łączony z Manchesterem United czy Juventusem, ale przecież opuszczając Napoli nie związał się z jakimś gigantem a „tylko” Marsylią. Trudno również oceniać, by pobyt we Francji był w jego wykonaniu szczególnie udany. Trudno uwierzyć, by solidne kluby biły się dziś o „niepewnego” Polaka, ale… czy Manchester United to solidny klub? Przed końcem okienka transferowego wciąż wiele zespołów ma środki na wzmocnienia, a niekorzystny początek rozgrywek może skłonić do „specyficznych” kroków.
Wydaje się, że plotka o możliwej sprzedaży Milika nie jest przypadkowa i Olympique celowo stara się zrobić szum wokół polskiego napastnika. Zarabiając 20 milionów euro zrobią dobry interes, ale nie zdziwiłbym się, gdyby oczekiwania za 28-letniego gracza spadły do niższych kwot. Pytanie, czy sam zawodnik zechce zmieniać pracodawcę? Przed mundialem taka decyzja będzie ryzykowna. Z drugiej strony – angaż w takiej Premier League byłby niepowtarzalną okazją potwierdzenia, że jest kimś więcej niż przyzwoitym napastnikiem.
Arkadiusz Milik może odejść z Olympique, ale to nic pewnego
Podstawy do transferu są mocne, co nie oznacza, że negocjacje muszą być łatwe. Marsylia szuka pomysłu jak poradzić sobie z kontraktem napastnika. Jeśli w najbliższym czasie nie błyśnie formą, potencjalna sprzedaż może stawać się coraz bardziej realna.