Jak podaje Fabrizio Romano Timo Werner opuści Chelsea i wróci do RB Lipsk. Niemiec od dawna był zdecydowany na opuszczenie klubu ze Stamford Bridge. W mediach mówiło się o różnych ewentualnych kierunkach. Ostatecznie Werner zdecydował się na powrót do klubu, w którym się wypromował.
Werner miał w czym wybierać
O tym, że Niemiec chce odejść, mówiło się niemal od początku okienka transferowego. Pierwszą dużą marką, o jakiej mówiło się w kontekście transferu, był Juventus. Chelsea planowało włączyć Niemca w ofertę za Mathijsa de Ligta. Niemiecki napastnik miał być zresztą już obserwowany przez Starą Damą w przeszłości. Zdaniem mediów pasowałby on swoim profilem do zespołu, bardzo dobrze wpasowując się w miejsce zwolnione przez Alvaro Moratę. Temat transferu De Ligta do Chelsea jednak upadł, a Holender przeszedł do Bayernu Monachium. Mimo to Juventus cały czas był zainteresowany ściągnięciem Wernera do siebie. Ostatecznie jednak odpuścił ze względu na bardzo wysoką cenę.
Wówczas pojawił się temat powrotu do Bundesligi, a konkretnie do RB Lipsk. Brakowało szczegółów, chociaż sam zawodnik od początku był pozytywnie nastawiony do tego kierunku. W międzyczasie media zaczęły rozpisywać się o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt. Królewscy przeczesywali rynek w poszukiwaniu zmiennika dla Karima Benzemy. Do tego jednak potrzebowali najpierw sprzedać kilku swoich zawodników, przez co brakowało z ich strony oficjalnych ofert. RB Lipsk okazał się dużo bardziej zdecydowany. Klub z Niemiec już wcześniej doszedł do porozumienia z samym zawodnikiem w sprawie kontraktu. Co ważne, Werner zgodził się na obniżkę pensji nawet o połowę. Początkowo mówiło się o wypożyczeniu z opcją wykupu. Najnowsze informacje mówią jednak, że będzie to od razu transfer definitywny.
Powrót do Niemiec w poszukiwaniu formy
Werner nie sprawdził się w Chelsea. W 89 występach zdobył 23 bramki i zanotował 21 asyst. Może nie jest to najgorszy wynik, ale zdecydowanie daleki od oczekiwań. Powrót do RB Lipsk wydaje się być strzałem w dziesiątkę z kilku powodów. Przede wszystkim to w drużynie „Byków” spisywał się on najlepiej. Werner wraca więc do drużyny, w której czuł się bardzo dobrze, i w której prezentował najwyższą formę. W Lipsku powinien mieć gwarancję regularnej gry, co powinno pomóc mu w powrocie do odpowiedniej dyspozycji. Ten aspekt jest ważny ze względu na zbliżające się Mistrzostwa Świata. Werner chce zachować swoje miejsce w kadrze, a do tego potrzebuje regularności. Lepszego kierunku chyba nie mógł wybrać.