Walter Benitez po 6 latach reprezentowania barw OGC Nice, zdecydował się na zmianę pracodawcy. Argentyńczyk od nowego sezonu występować będzie w PSV, a jego odejście zostało dziś potwierdzone przez klubowe media społecznościowe. Ekipa z Nicei traci golkipera, który przez ostatnie 5 sezonów był niepodważalnym numerem jeden. Niemalże wszystkie znaczące, francuskie media są zgodne w typowaniu jego następcy. Będzie nim dotychczasowy rezerwowy bramkarz – Marcin Bułka.
22-letni Polak może mówić o nieprawdopodobnym szczęściu
Na poziomie Ligue 1 rozegrał do dziś… trzy spotkania. Jeszcze w sezonie 2020/21 nie potrafił wywalczyć sobie miejsce w składzie hiszpańskiego drugoligowca FC Cartageny, a następnie zaliczył krótki epizod w LB Chateauroux z Ligue 2. Cały czas był zawodnikiem PSG, w którym szanse na regularną grę były z oczywistych względów zerowe. Bułka został wypożyczony do Nicei, gdzie… również wróżono mu niewielkie szanse gry. Benitez miał mocną pozycję i rzeczywiście nie oddawał miejsca w składzie z wyjątkiem na spotkania Pucharu Francji.
Traf chciał, że w jednym z nich Nice trafiło na PSG. Bułka został bohaterem serii rzutów karnych, dzięki czemu przekonał działaczy, że warto wykupić jego kontrakt z Paryża. 2 miliony euro nie były wygórowaną kwotą, a OGC zyskało solidnego rezerwowego… No właśnie! Po zakończeniu sezonu, Walter Benitez postanowił poszukać nowych wyzwań. Wraz z jego odejściem do PSV, Bułka z miejsca powinien awansować w hierarchii i stać się podstawowym golkiperem.
Jestem wręcz przekonany, że w klubie popracują nad sprowadzeniem innego bramkarza, bowiem oprócz Marcina w kadrze jest jedynie mocno anonimowy Teddy Boulhendi. Nie będzie to jednak bramkarz do pierwszego składu, raczej doświadczony fachowiec, na wypadek, gdyby Bułka popełnił zbyt wiele błędów. Przed Polakiem życiowa szansa – powinien regularnie dostawać szansę w jednej z najsilniejszych francuskich drużyn. Nicea obdarzy go ogromnym zaufaniem i tylko od niego zależy czy zdoła je wykorzystać. Póki co pokazał, że idealnie potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. Wypożyczenie do Nicei miało być jedynie krótką przygodą – a za chwilę może być szansą regularnej gry w jednej z najsilniejszych europejskich lig.