Real Madryt rozpoczyna kompletowanie kadry na następny sezon. Przed chwilą otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie podpisania kontraktu z Antonio Rudigerem.
Koniec spekulacji
Od dawna było wiadome, że Rudiger nie przedłuży wygasającego pod koniec czerwca kontraktu z Chelsea. Jesienią dużo mówiło się o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt. Rozmowy jednak miały być przerwane z powodu zbyt dużych wymagań zawodnika. Do negocjacji wrócono po dwumeczu Chelsea z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Carlo Ancelotti ponoć był pod wrażeniem gry Niemca i osobiście miał poprosić Florentino Pereza o sprowadzenie obrońcy do zespołu. Rudiger też wydawał się być wówczas zdeterminowany na dojście do porozumienia z drużyną z Madrytu. Zdecydował się więc zmniejszyć swoje oczekiwania finansowe, które do tej pory stały na przeszkodzie. Do porozumienia ponoć doszło bardzo szybko, ale z oficjalnym potwierdzeniem czekano do zakończenia sezonu. Jak poinformowano, Niemiec podpisał z Realem Madryt kontrakt do 2026 roku.
Czy Rudiger to brakujący element?
Real Madryt tym samym bardzo szybko rozpoczął kompletowanie kadry na następny sezon. Mimo zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a także w lidze hiszpańskiej, Los Blancos byli świadomi potrzeby wzmocnienia zespołu. Jednym z największych problemów była defensywa. W kadrze Królewskich na dobrą sprawę było trzech środkowych obrońców. Jesus Vallejo swoje szanse otrzymywał dopiero w końcówce sezonu i chociaż zaprezentował się z dobrej strony, to nie są wiązane już z nim nadzieje na przyszłość. Ancelotti w kilku momentach miał problem z odpowiednim zestawieniem linii obrony. Nawet kiedy to się udawało, to wyraźnie brakowało mu zmienników w razie kolejnych nieprzewidzianych okoliczności.
Antonio Rudiger będzie bardzo dużym wzmocnieniem defensywy i sporą konkurencją w walce o pierwszy skład. Daje to też większe możliwości w ustawieniu na boisku Davida Alaby, który w poprzednim sezonie pełnił najczęściej rolę środkowego obrońcy. Obecnie bez straty jakości w defensywie będzie mógł być wykorzystywany jako lewy obrońca, a kto wie, może nawet jako środkowy pomocnik. Da to większą swobodę taktyczną Ancelottiemu, a przy tym nie narazi go na ból głowy z powodu niewystarczającej jakości na którejkolwiek z pozycji. Rudiger to też solidne wzmocnienie kwestii gry fizycznej.