8 goli na Craven Cottage! Popis skuteczności Fulham, Leicester coraz bliżej spadku

Dzisiejszy dzień z Premier League rozgrywany jest pod znakiem walki o utrzymanie. W pierwszym epizodzie tego serialu na Craven Cottage, do znajdującego się w bezpiecznym środku tabeli Fulham przyjechało Leicester. Zespół Deana Smitha rozpoczynał tą kolejkę na 16. miejscu, ale znajdował się nad Leeds i Nottingham Forest tylko dzięki lepszej różnicy bramek. Lepszej okazji na zapunktowanie niż mecz z Fulham w tym sezonie mieć już nie będą.

REKLAMA

Mecz rozpoczął się, jakby oba zespoły znajdowały się w odwrotnym położeniu

Jakby to Fulham walczyło o utrzymanie, a Leicester myślami było już na wakacjach. Podopieczni Marco Silvy nie dawali gościom rozgrywać spokojnie piłki i atakowali wysokim pressingiem, dzięki czemu przejęli kontrolę nad meczem. Na prowadzenie wyszli już w 10. minucie po dośrodkowaniu Williana z rzutu wolnego, które minęło wszystkich zawodników i po ogromnym błędzie bramkarza Leicester, Iversena wylądowało w siatce. 8 minut później gospodarze podwyższyli rezultat spotkania za sprawą strzału głową Carlosa Viniciusa, a tuż przed przerwą praktycznie przesądzili o losach meczu. Ładną akcję precyzyjnym uderzeniem zakończył Tom Cairney.

To nie tak, że na boisku był tylko jeden zespół. Leicester co jakiś czas się odgrażało i miało swoje sytuacje, ale w defensywie prezentowali poziom niegodny drużyny Premier League. Fulham ze zdecydowanie zbyt dużą swobodą tworzyło akcje. Lisy były jedną z najgorszych drużyn w niskim/średnim pressingu pod wodzą Brendana Rodgersa i Dean Smith tego nie odmienił. Jeśli Fulham bez Andreasa Pereiry i Aleksandara Mitrovicia do przerwy strzela im trzy gole to ewidentnie coś jest nie tak.

To jeszcze nie był koniec festiwalu strzeleckiego

6 minut po rozpoczęciu drugiej połowy Tom Cairney po ładnej, zespołowej kontrze podwyższył na 4:0 strzelając drugą bramkę tego dnia. Leicester odpowiedziało golem Barnesa, a chwilę później otrzymali rzut karny za faul Bernda Leno na Jamiem Vardym. Powrót zza światów zaczął wydawać się realny, ale sam poszkodowany przegrał pojedynek z bramkarzem rywali (Lisy w drugim meczu z rzędu nie wykorzystały jedenastki). Gospodarze nie zwalniali tempa i Willian dołożył piątego gola. Pod koniec spotkania Leicester jeszcze zmniejszyło rozmiary porażki po rzucie karnym, którego tym razem skutecznie egzekwował James Maddison, a wynik spotkania na 5:3 dla gości ustalił Harvey Barnes. Cóż to był za szalony mecz!

Fulham dzisiaj było niezwykle skuteczne. Zamieniali na gola niemal każdą sytuację, którą sobie stworzyli, aczkolwiek defensywa Leicester nie nastawiała wielkiego oporu. Zespół Deana Smitha taką postawą prosi się o spadek do Championship.

Fulham 5:3 Leicester (Willian x2, Cairney x2, Vinicius – Barnes x2, Maddison)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ