5 potencjalnych wygranych zmiany trenera w Chelsea

Obecna kolejka Premier League została przełożona z powodu śmierci królowej Elżbiety II, a to oznacza, że na debiut Grahama Pottera w roli trenera Chelsea będziemy musieli poczekać do środowego meczu Ligi Mistrzów z Salzburgiem. Ten dodatkowy czas trener na pewno spożytkuje na dobre zapoznanie zespołu i analizę piłkarzy, a my wykorzystujemy go na próbę przewidzenia przyszłości. Wczoraj pisaliśmy o zawodnikach, których odbudowanie będzie jednym z głównych zadań Grahama Pottera na Stamford Bridge, a dziś szukamy największych potencjalnych wygranych. Kto to może być?

REKLAMA

Metody Grahama Pottera

Zanim przejdziemy do poszczególnych zawodników – warto przybliżyć filozofię nowego trenera. Graham Potter stawia na futbol ofensywny, nastawiony na posiadanie piłki i wysoki pressing. Coś, co w ekipie maksymalnie środka tabeli pokroju Brighton nie było często spotykane w zespole na poziomie Chelsea będzie już normą i tak naprawdę niewiele różni się to od filozofii Thomasa Tuchela. To na co możemy się przygotować to elastyczność zespołu. Graham Potter często zmienia ustawienie zespołu. Wprawdzie w ostatnim miejscu pracy od kwietnia grał tym samym systemem to jednak w poszukiwaniu optymalnego zestawienia lubi mieszać w składzie. Potter nie tylko często zmienia ustawienie i personalia z meczu na mecz, ale także zdarza mu się robić – mniejsze lub większe – korekty taktyczne w trakcie spotkania. Charakterystyka trenera sprawia, że bardzo trudno wskazać oczywistych kandydatów, których możemy wrzucić na listę tych, którzy mogą na jego przyjściu zyskać najwięcej. Mimo to – spróbować nie zaszkodzi. Czas nas rozliczy 😉

Conor Gallagher

Nieprzypadkowo zaczynamy od środkowego pomocnika. Choć Graham Potter lubi żonglować systemami to punktem wspólnym jest dość duża liczba środkowych pomocników. Conor Gallagher dostał już swoje szanse od Tuchela, co było też spowodowane problemami ze zdrowiem konkurencji, ale ich nie wykorzystał. Anglik nie najlepiej czuje się grając jako pivot, a tylko takie role dla swoich pomocników przewidywał system 3-4-3 stosowany przez Tuchela. Co ciekawe, na wypożyczeniu w West Bromie Gallagher grał właśnie jako defensywny/środkowy pomocnik i radził sobie nieźle. Jednakże, kolejny rok spędzony w Crystal Palace pokazał, że 22-latek znacznie więcej daje zespołowi, kiedy da mu się większą swobodę ofensywną. Pod wodzą Grahama Pottera powinien takowe okazje dostać.

Carney Chukwuemeka

Kolejny środkowy pomocnik w naszym zestawieniu. Kibice, którzy dokładnie śledzą mecze Chelsea w tym sezonie od razu mogą się zastanawiać: „dlaczego znajduje się tutaj zawodnik, który jeszcze nie zadebiutował w pierwszej drużynie Chelsea?”. Już tłumaczymy. Carney Chukwuemeka został sprowadzony tego lata na Stamford Bridge około 20 mln funtów znacznie przebijając rynkową wartość według portalu branżowego „Transfermarkt” (6 mln euro). To raczej nie jest transfer z gatunku „melodia przyszłości”. Insajderskie źródła klubu mówią, że właściciele chcą budować długoterminowy projekt w oparciu o młodzież, co było sprzeczne z wizją Tuchela, który chciał mieć skład gotowy do wygrywania „na już”. Graham Potter podpisując kontrakt zaakceptował wymagania przełożonych, więc możemy spodziewać się odważniejszego wprowadzania młodzieży. A jednym z beneficjentów powinien być właśnie Chukwuemeka.

Kai Havertz

Kaia Havertza umieszczaliśmy już w gronie zawodników, których Graham Potter musi odbudować. W Niemcu widzimy też piłkarza, którzy może sporo zyskać na zmianie trenera. Na ten moment ciężko wskazać pozycję, na której Havertz mógłby dać zespołowi najwięcej. Nie jest to ani typowa „10-tka”, ani „9-tka”, ustawianie go bliżej skrzydła też nie działa. Jako trener Graham Potter często testował graczy na nieswoich pozycjach, co paradoksalnie prowadziło do bardzo ciekawych odkryć i wymyślania poszczególnych piłkarzy na nowo. Coś takiego potrzebne jest właśnie Kaiowi Havertzowi. Choć teoretycznie bardzo trudno wskazać rolę, dzięki której 23-latek zacząłby grać na poziomie adekwatnym do ceny, jaką Chelea za niego zapłaciła to jeśli ktoś ma to zrobić to właśnie Graham Potter. Może coś w stylu wolnego elektronu-podwieszonego napastnika?

Marc Cucurella

Nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć jedynego zawodnika, który współpracował z Grahamem Potterem już wcześniej. Marc Cucurella przez rok pod okiem Grahama Pottera diametralnie zmienił się jako piłkarz. Najlepiej oddaje to fakt, że gracza kupionego za około 15 mln funtów po roku sprzedali za 4-krotność tej sumy. Cucurella stał się bardziej uniwersalny (jak prawie każdy u Pottera). Zdarzało mu się grać jako pół-lewy środkowy obrońca w ustawieniu z wahadłowymi, przy czym tworzył wówczas przewagę na skrzydle. Trener zna atuty Hiszpana i wie, jak je wykorzystać, więc nie zdziwimy się, jeżeli po wejściu do zespołu zaufa Cucurelli, a ten nie da powodów, aby stracić miejsce w składzie.

Kepa Arrizabalaga

Po początkowym okresie Edouarda Mendy’ego w Chelsea mogliśmy być niemal pewni, że Kepa nie ma szans na powrót między słupki. Niemniej jednak, z czasem Senegalczyk prezentuje się w bramce coraz bardziej niepewnie, a sam Kepa wykorzystuje nieliczne okazje, które dostaje, głównie w krajowych pucharach. Przewagą Hiszpana nad swoim rywalem jest też umiejętność gry nogami. Mendy w tym elemencie nie jest pewny. Przy dalekich podaniach celownik nie jest idealnie wymierzony, a często po samych przyjęciach piłki widać, że 30-latek ma braki w wyszkoleniu technicznym. Graham Potter chce mieć golkipera, który będzie aktywnie brał udział w budowaniu akcji oraz rozpoczynał ataki dokładnymi długimi podaniami. W Brighton w trakcie drugiego sezonu odsunął Matta Ryana, wówczas bardzo cenionego bramkarza spoza klubów big six i zastąpił go Robertem Sanchezem. Powodem była właśnie dystrybucja piłki nogami.

***

Jeśli interesujesz się Premier League to zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ