23 asy! Niesamowita batalia Huberta Hurkacza

Hubert Hurkacz w końcówce sezonu ustabilizował wysoką formę (a przynajmniej taką mamy nadzieję), dzięki czemu wygrał turniej w Szanghaju. Polski tenisista miał ogromną ochotę powtórzyć ten sukces w Bazylei, gdzie zdołał przebić się już do fazy ćwierćfinałowej. Hurkacz wciąż ma nadzieję angażu w turnieju mistrzów, do którego dostanie się ośmiu najlepszych tenisistów rankingu ATP. By tego dokonać, musi odrabiać straty do rywali, a osiągnie to w oczywisty sposób — wygrywając (a przynajmniej zachodząc daleko) w pozostałych turniejach. Na drodze do triumfu w Bazylei stanął mu Tallon Griekspoor, który stoczył już w tym roku dwa pasjonujące pojedynki z wrocławianinem — podczas French Open i na turnieju w Halle. Mogliśmy spodziewać się kolejnej niezwykle zaciętej batalii.

Było tak blisko…

Plan polskiego tenisisty był oczywisty. Demolować serwisem i walczyć o przełamanie przy podaniu rywala. Pierwsze gemy były dość jednostronne, ale kolejne dwa to już dłuższa rywalizacja i gra na przewagi. Finalnie jednak — zawodnik serwujący konsekwentnie wygrywał gemy przy swoim podaniu. Hurkacz ciężko pracował na swoją szansę przełamania rywala, jednak gdy takowa się pojawiła — Griekspoor zdołał się skutecznie obronić. Walka gem za gema trwała do końca pierwszego seta, o którego rozstrzygnięciu zadecydował dopiero tie-break. W nim nadal obserwowaliśmy niezwykle zaciętą rywalizację — optycznie lepszy wydawał się Hubert, który wypracował przewagę 6:3… by za chwilę zmarnować trzy piłki setowe, a następnie przegrać 6:8. Nie jednemu miłośnikowi tenisa w tym momencie ciśnienie skoczyło do poziomów przekraczających normy. Polak miał wygranego seta na wyciągnięcie ręki, tymczasem to Holender zachował zimną krew i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

REKLAMA

Hubert zawodowiec

Hurkacz został postawiony pod ścianą, ale nie zamierzał odpuszczać. Tym razem szansa na przełamanie pojawiła się już w trzecim gemie drugiego seta i Hubert brutalnie ją wykorzystał. Dodatkowo nie pozwalał przeciwnikowi na wiele przy własnym podaniu. Polak wygrał gemy odpowiednio do 0, 15, 15, 15 i 15. Krótko rzecz ujmując, w drugim secie widzieliśmy tego Huberta Hurkacza, który potrafi korzystać ze swoich atutów i jest po prostu trudny do zatrzymania. Znakomicie serwuje, a jednocześnie umie wygrywać wymiany.

źródło: ATP Tour w serwisie X

Wrocławianin złapał wiatr w żagle i zamierzał kontynuować skuteczną grę w decydującym secie. Tym razem, zdobywanie gemów serwisowych przychodziło mu nieporównywalnie trudniej i oczywiste stało się, że pierwsze przełamanie może zadecydować o losach całego meczu. Obaj zawodnicy mieli na to szanse, jednak żaden z nich nie potrafił wykorzystać break-pointów… do czasu! Najważniejszym momentem trzeciego seta okazał się gem numer siedem, w którym Hubert Hurkacz znalazł sposób na Holendra. Znakomite returny sprawiły, że półfinał turnieju w Bazylei był znów na wyciągnięcie ręki, a Hubert nie wypuścił już osiągniętej przewagi. Niezależnie, czy rywalem Polaka w walce o finał będzie Humbert, czy Stricker, to Hurkacz powinien być faworytem rywalizacji. Jest dobrze i trzymamy kciuki, by ten stan trwał przynajmniej aż do momentu, gdy Hubert wzniesie końcowe trofeum w Szwajcarii.

Hurkacz — Griekspoor 2:1 (6:7 (6:8), 6:4)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ