.jpg){kind=link}
7 marca 2014 roku rozpoczęły się pierwsze w historii Halowe Mistrzostwa Świata rozgrywane w Polsce. W imprezie brało udział ponad pół tysiąca lekkoatletów z całego świata. Dla Polaków były to wyjątkowe udane mistrzostwa globu. Przeżyjmy to jeszcze raz!
Polacy w czołówce klasyfikacji medalowej
Mistrzostwa w Sopocie okazały się wyjątkowo udane dla reprezentacji Polski. Nasza kadra zdobyła 3 medale: jedno złoto Kamili Lićwinko i dwa srebra – Angeliki Cichockiej w biegu na 800 metrów, oraz Adama Kszczota na tym samym dystansie. Rezultaty przełożyły się na bardzo dobre, 6. miejsce w klasyfikacji medalowej Polaków. Warto dodać, iż nasi lekkoatleci powinni wywieźć z Sopotu jeszcze jeden medal – trzeci na mecie 800 metrów (tuż za Kszczotem) był Marcin Lewandowski. Niestety, nasz sportowiec na ostatnim wirażu (po kontakcie z rywalem) postawił stopę za linią zewnętrzną. Po proteście Brytyjczyków światowa federacja zdecydowała się zdyskwalifikować Polaka, choć tamto zachowanie wcale nie ułatwiło mu ówcześnie zadania w finale… Mieliśmy czwarty medal, ale przez „skrupulatność” Brytyjczyków utraciliśmy go bezpowrotnie…
Co słychać u naszej trójki medalistów sprzed 10 lat?
Kamila Lićwinko
27-letnia wówczas Kamila Lićwinko rozegrała jedne z najlepszych zawodów w karierze. Po pokonaniu poprzeczki na wysokości dwóch metrów w pierwszej próbie Polka zdobyła złoty medal, dzieląc go z Rosjanką – Mariją Kucziną (Łasickiene). Obie zawodniczki były faworytkami do wygranej, otwierały bowiem światowe listy skoku wzwyż. Podium dopełniła Hiszpanka – Ruth Beitia (2,00 w drugim podejściu) Na czwartej pozycji uplasowała się Justyna Kasprzycka – Polka zaliczyła 1,97 metra w pierwszej próbie. Na uwagę zasługuje świetny poziom skakania w Sopocie – dwa metry wystarczyły raptem do brązowego medalu. Co obecnie u Kamili Lićwinko?
Halowa Mistrzyni Świata z Sopotu jest już na sportowej emeryturze. Zawodową karierę zakończyła w 2021 roku, podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej. Obecnie Lićwinko prowadzi własną szkółkę lekkoatletyczną dla dzieci, jest także zaangażowana w wiele inicjatyw promujących królową sportu wśród młodzieży. Prywatnie była skoczkini wzwyż jest szczęśliwą żoną oraz matką dwójki dzieci: 6-letniej Hani i kilkumiesięcznej Zosi.
Adam Kszczot
Ówcześnie 24-letni Polak miał za sobą już kilka sukcesów, m.in. brąz HMŚ z Doha (2010r.). W Sopocie Kszczot był jednym z faworytów do medalu imprezy. W finale tempo dyktowała dwójka naszych rodaków – Marcin Lewandowski był pierwszy po 500 metrach, za nim jak cień podążał Kszczot oraz Mohammed Aman. Wspomniany reprezentant Etiopii na ostatniej prostej wyprzedził Polaków i sięgnął po złoto HMŚ. Drugi wbiegł Adam, a za nim Marcin. Niestety, po dyskwalifikacji Lewandowskiego Polska dopisała do swojego dorobku tylko jeden medal. Udało się walczyć do ostatnich metrów, choć popełniłem drobne błędy i nie zdołałem zrobić wszystkiego perfekcyjnie. Mimo to jestem na podium, a to oznacza, że przygotowania były dobre. Muszę tylko dalej robić swoje i czekać na złoto – ocenił swój występ w finale Kszczot.
Podobnie jak Kamila Lićwinko, również i Adam Kszczot jest już na sportowej emeryturze. 34-latek karierę zakończył w 2022 roku, tuż przed HMŚ w Belgradzie. Jak sam mówił jego forma nie była zadowalająca, ale o emeryturze zdecydowała przede wszystkim rodzina i… pandemia. Obecnie halowy mistrz świata z Birmingham 2018 prowadzi własną działalność, zajmuje się szkoleniami oraz biznesem. W zeszłym tygodniu Kszczot zadebiutował w popularnym telewizyjnym show związanym z tańcem.
Angelika Cichocka
Jedyna czynna sportowo medalistka z naszego zestawienia. 25-letnia wówczas biegaczka przyjechała do Sopotu z 4. wynikiem na światowych listach. Dopiero po świetnym biegu eliminacyjnym (SB) Cichocka została jedną z faworytek do medalu imprezy. W finałowym starciu Polka cały czas trzymała się w czołówce stawki, tempo narzucała Amerykanka – Price. Angelika agresywnie zaatakowała prowadzącą trójkę na ostatnim okrążeniu, a następnie konsekwentnie szukała sobie miejsca z przodu. Na ostatniej prostej (m.in. dzięki zamieszaniu u rywalek) Cichocka znalazła lukę na bieżni i finiszowała w kapitalnym tempie po srebro HMŚ. Zawody wygrała Chanelle Price, podium dopełniła Maryna Arzamasawa z Białorusi. Polska lekkoatletka urodzona w Kartuzach została jedną z największych niespodzianek imprezy w kadrze.
Dzisiaj Angelika Cichocka ma kilka „wiosen” więcej i wciąż jest zawodową lekkoatletką. Niestety naszą medalistkę HMŚ nękają kontuzje, przez to coraz rzadziej oglądamy ją na bieżni. W ubiegłym sezonie Polka wróciła na start Diamentowej Ligi, pierwszy raz od 6 lat. 35-latka regularnie jeździ na obozy, gdzie przygotowuje się do kolejnych biegów. Cichocka rzadko dzieli się swoim życiem prywatnym w social mediach, ale możemy podziwiać ją w telewizji. Lekkoatletka w zeszłym roku wzięła udział w sprawnościowym show, była także ekspertką telewizyjną podczas MŚ w Budapeszcie. Angelika jest także starszym marynarzem Marynarki Wojennej RP.
Dzisiaj?
Z ostatnich HMŚ Polacy przywieźli dwa medale: srebro Ewy Swobody i brąz Pii Skrzyszowskiej, zajmując 18. miejsce w klasyfikacji medalowej. Przez 10 lat zmieniło się jednak w zasadzie wszystko – zwłaszcza nasze koronne konkurencje. Średnie dystanse przez minioną dekadę przyniosły Polakom masę medali (choć ostatnio zauważamy widoczny spadek tych dyscyplin). Najgorzej ma się jednak sytuacja w skoku wzwyż. Po Kamili Lićwinko próżno szukać zawodniczek, które chociaż nawiązałyby do sukcesów lekkoatletki. Warto przy tym podkreślić, iż poziom dyscypliny wcale nie poszedł znacząco w górę. Ba, rezultat z Sopotu dałby medal niemal na każdej wielkiej imprezie ostatniej dekady. Ostatnie halowe mistrzostwa Polski obudziły w nas jednak nadzieję – kapitalnie zaprezentowała się Maria Żodzik, która czeka na polskie obywatelstwo.
Kolejne HMŚ w Polsce już za dwa lata. Gospodarzem imprezy będzie Arena Toruń w stolicy województwa kujawsko – pomorskiego. Trzymajmy kciuki, aby kolejne święto królowej sportu w naszym kraju po raz kolejny okazało się niezwykle udane!