Wygląda na to, że kibice Warty Poznań nie powinni robić sobie większych nadziei na szybki powrót do Ekstraklasy. Zieloni (jeśli w ogóle przystąpią do rozgrywek Fortuna 1 Ligi) stracili dzisiaj swojego kapitana. Mateusz Kupczak po pięciu latach spędzonych w Wielkopolsce postanowił zmienić otoczenie i w najbliższym sezonie będzie występował na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. 32-latek związał się z ŁKS-em Łódź dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Zależało nam na takim piłkarzu w środku pola. Mateusz Kupczak to po pierwsze – duże doświadczenie, zarówno na poziomie Ekstraklasy, jak i pierwszej ligi, a po drugie – sportowa solidność, boiskowa pracowitość i świetne warunki fizyczne – przyznał Robert Graf, wiceprezes ŁKS-u ds. sportowych. 32-letni Mateusz Kupczak przebył z Wartą drogę z pierwszej ligi, a łącznie w barwach Zielonych rozegrał 150 spotkań. W minionym sezonie Ekstraklasy wystąpił w 32 meczach, podczas których strzelił 4 gole.
Łodzianie pokazują, że celem na najbliższe 12 miesięcy będzie awans. Kupczak jak na skalę pierwszej ligi wydaje się bardzo dobrym wzmocnieniem. Martwić może postawa Warty Poznań, które nie potrafiła zatrzymać swojego kapitana. Stare porzekadło głosi, że kapitan opuszcza okręt jako ostatni, ale w tym przypadku Kupczak będzie początkiem odejść. Na ten moment wygląda na to, że Zieloni nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Będą jednak musieli szybko otrząsnąć się po spadku i budować kadrę pod sezon 2024/25. Już bez Mateusza Kupczaka.