W najbliższą sobotę, 29 lipca odbędzie się finał Drużynowego Pucharu Świata. Biało-Czerwoni mają zapewniony udział w walce o medale, gdyż są gospodarzem całej imprezy, która rozgrywa się od wtorku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Szkoleniowiec naszej kadry postawił na najmocniejszy skład z Bartoszem Zmarzlikiem na czele.
Zgodnie z oczekiwaniami — tak w skrócie można skomentować skład reprezentacji Polski na sobotni finał Drużynowego Pucharu Świata, który odbędzie się o godzinie 20:00 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.
Pierwsze trzy miejsca dostali zawodnicy, na co dzień jeżdżący w cyklu Grand Prix. Są nimi: Bartosz Zmarzlik (kapitan) – obecny lider cyklu, zmierzający po swój czwarty tytuł Mistrza Świata, Maciej Janowski — żużlowiec miejscowej Sparty, który zna tor lepiej niż własną kieszeń, prawdziwa legenda klubu z Wrocławia oraz Patryk Dudek. Wicemistrz Świata z 2017 roku w ostatnich tygodniach powrócił do swojej najlepszej dyspozycji, między innymi stając na podium cyklu Grand Prix w szwedzkiej Malilli, zajmując 3. miejsce. Co więcej, w trzech ostatnich kolejkach PGE Ekstraligi, zdobył kolejno: 12, 14 i 12 pkt w piętnastu startach, co daje średnią 12,6 oczka na mecz!
Skład uzupełniają powracający po kontuzji Dominik Kubera oraz doświadczony Janusz Kołodziej.
Biało-Czerwoni w wielkim finale zmierzą się z Brytyjczykami (wygrali 1.półfinał), Duńczykami (zwycięzcy 2. półfinału) oraz najlepszą ekipą piątkowych baraży. Pojadą w niej reprezentacje Australii, Czech, Francji i Szwecji.