Zieliński uratował honor. Polska męczyła się z Maltą

Przed meczem z Maltą wiedzieliśmy, że mamy już zapewniony baraż. Pozostało, aby Polska wygrała z rywalem i powalczyła o pierwszy koszyk, aby uniknąć trudniejszych rywali. Śródziemnomorskie warunki, słońce i waleczny przeciwnik nie złożyły się jednak na łatwy mecz. Męczarnie były to straszne, a przecież po remisie z Holandią panował taki optymizm.

Od początku na karku wisiało jakieś widmo wpadki. Ociężała reprezentacja Polski wyszła na mecz, jakby nie bardzo im się chciało walczyć. Nie szło rozegranie, Maltańczycy zagrażali bramce Bartłomieja Drągowskiego, a Nicola Zalewski w głupi sposób złapał żółtą kartkę i wykluczył się z barażu.

REKLAMA

W drugim strzale celnym (bo jako pierwszy w bramkę uderzył z dystansu na początku Bartosz Slisz) Robertowi Lewandowskiemu udało się jednak zdobyć gola głową. To była jednak już 32. minuta. Sami Państwo widzą. Radość nie trwała zbyt wiele – Malta cztery minuty później wyrównała i strzeliła swojego pierwszego gola w historii w meczach z Polakami. Do bramki trafił Irvin Cardona kończąc kontratak, który nieudolnie próbowało przerwać killku naszych obrońców. Malta została wynagrodzona za swoje starania, a Polska zganiona za dziadostwo.

Polska znów traci gola

Nie dało się patrzeć na ten mecz z optymizmem. Wszystkie demony powróciły, a hurraoptymizm uleciał ciurkiem. Po przerwie na boisku nie pojawił się hamulcowy Zalewski, a w ofensywie Polaków coś ruszyło. Niecelnie uderzał Lewy, obok bramki poleciał także strzał Jakuba Kamińskiego. Próbowali nasi zawodnicy, aż jakoś piłka po zablokowanym strzale Lewandowskiego trafiła pod nogi Pawła Wszołka, który – w zmienionych podczas przerwy butach – z bliska dobił ją do bramki. Niedługo później ze swojego gola cieszył się wpuszczony z ławki Karol Świderski, jednak VAR zabrał mu go, a Michałowi Skórasiowi świetną asystę. A raczej uczynił to Jakub Kiwior, który faulował wcześniej w swoim polu karnym rywala, za co sędzia po analizie powtórek przyznał jedenastkę. Z niej Drągowskiego pokonał Teddy Teuma.

Malta mogła także poprawić na 3:2 – Kiwior znów się pomylił, ale uratował go kolega z bramki. A całą drużynę postanowił uratować Piotr Zieliński. Do asysty piłkarz Interu Mediolan dorzucił gola – tego, który dał zwycięstwo. Strzał z dystansu po prostu rykoszecie wturlał się do bramki. Sędzia z Chorwacji postanowił jeszcze przedłużyć nasze męki o 10 dodatkowych minut. Gospodarze już nie odpowiedzieli, choć nie można im odmówić, że nie próbowali. Z perspektywy polskiej można było się cieszyć, że to „widowisko” dobiegło końca.

Malta – Polska 2:3 (Cardona 36′, Teuma – Lewandowski 32′, Wszołek 59′, Zieliński 85′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,489FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ