Zepsute święto mielczan. Warta uratowała punkt w ostatniej akcji

Na otwarcie ostatniej kolejki Ekstraklasy w 2022 roku zagrały ze sobą dwa zespoły, o których śmiało możemy mówić jako o rewelacjach rundy jesiennej. Mecz zakończył się podziałem punktów. Bardziej szczęśliwa z tego powodu musi być Warta, ponieważ remis wyrwała w ostatniej akcji meczu.

Częściej w tym spotkaniu inicjatywę miała Warta.

Piłkarze Adama Majewskiego grali dzisiaj bardziej zachowawczo od rywali, co sprawiało, że gospodarze byli zmuszeni do rozgrywania piłki i tworzenia ataków pozycyjnych. To raczej nie jest mocna strona Warty, aczkolwiek kilka akcji w ich wykonaniu mogło się podobać. Tym, czym imponowali jednak poznaniacy to gra w defensywie. Dawid Szulczek nakreślił bardzo odważny plan na ten mecz. Jego podopieczni naciskali na przyjezdnych wysokim pressingiem, a z tyłu trójka obrońców zostawała przeciwko trójce napastników. Biorąc pod uwagę, że Stal ma w swoich szeregach Saida Hamulicia, który świetnie gra tyłem do bramki, a jak już się obróci to potrafi wykorzystać wolną przestrzeń – była to taktyka ryzykowna.

REKLAMA

Niemniej jednak, przez długi czas się spłacała. Środkowi obrońcy często i skutecznie grali na wyprzedzenie, wygrywali pojedynki i nie popełniali błędów. Za Hamulicia indywidualnie odpowiadał Dawid Szymonowicz, który całkiem skutecznie wyłączył 21-latka z gry. Dwa razy mu uciekł, ale defensor Warty od razu przerwał akcję faulem.

Said Hamulic nie mógł doczekać się na błąd środkowego obrońcy, więc z pomocą przyszedł bramkarz.

Jędrzej Grobelny popełnił kardynalny błąd. Przy dalekim podaniu w stronę napastnika Stali nie wiedzieć czemu wyszedł przed pole karne chcąc przerwać akcję mimo, że spokojnie mógł poczekać na piłkę w obrębie szesnastki. Grobelny źle obliczył tor lotu futbolówki, fatalnie ją przyjął, a błąd wykorzystał Hamulic przejmując piłkę i dopełniając formalności strzelając do pustej bramki.

źródło: Canal+ Sport/Twitter

Wydawało się, że Warta nie będzie już w stanie wyrównać, że to spotkanie „do pierwszego błędu”, a Zieloni z każdą kolejną minutą tracą moc. W ostatniej akcji meczu bramkę wyrównującą po uderzeniu głową zdobył Jan Grzesik. Z przebiegu meczu podział punktów z pewnością jest bardziej sprawiedliwy niż byłoby zwycięstwo gości, których akcje podbramkowe można policzyć na palcach jednej ręki.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ