W najlepszych europejskich ligach okno transferowe jest już zakończone. W Polsce początek września jest jeszcze ostatnim momentem, by przeprowadzić ostatnie ruchy. Skorzystało z tego Zagłębie Sosnowiec, które ogłosiło, że nowym zawodnikiem klubu został Hiszpan Miguel Acosta. To urodzony w 1998 roku wahadłowy, który może operować po obu stronach boiska.
W Hiszpanii był skazany na niższe ligi
Pochodzący z Madrytu gracz miał styczność z wielkimi piłkarskimi markami z Półwyspu Iberyjskiego. Swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął w akademii Atletico Madryt, w której kształtował się pod okiem świetnych trenerów przez 7 lat. Pomimo tak długiego okresu spędzonego w klubie jako nastolatek, Acosta nigdy nie zdołał na dobre przebić się do drużyn seniorskich. Dość powiedzieć, że w drużynie rezerw Colchoneros uzbierał ledwie 8 występów, więc należało poszukać zmiany środowiska.
Nowy nabytek sosnowieckiego Zagłębia był związany z drugim dużym klubem – Getafe. W ekipie z przedmieść stolicy Hiszpanii spędził 3 lata, i tu jednak jego sufitem była druga drużyna.
Polska będzie jego trzecim krajem w karierze
Po zbieraniu doświadczeń w Hiszpanii mierzący 175 cm obrońca przeniósł się do Kanady. W latach 2021-2024 grał tam w barwach Atletico Ottawa. To klub z kanadyjskiej Premier League. Miguel Acosta wystąpił w nim 85 razy, zdobywając w tym czasie 4 gole i sześciokrotnie asystując partnerom z drużyny. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom. Doświadczenia z Kanady nie są aż tak imponujące, jak mogłyby się wydawać na pierwszy rzut oka. Kanadyjska „ekstraklasa” to bowiem liga o niskim poziomie, która powstała dopiero w 2019 roku. Na razie jest nieporównywalnie słabsza od północnoamerykańskiej MLS, w której występują jakościowe zespoły z Kanady.
Pytanie więc, czy piłkarz, który przez ostatnie pół roku grał jeszcze w CF La Nucía (znów Hiszpania, czwarty poziom rozgrywkowy) zapewni Zagłębiu Sosnowiec spodziewaną jakość. Zapewne tak, nie zapominajmy bowiem, że ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego występuje w Betclic 2 Lidze. Tam także przeciętna piłkarska jakość wcale nie stoi na najwyższym poziomie. Miguel Acosta na pewno jest jednak ogromną niewiadomą: może stać się jedną z najjaśniejszych piłkarzy rozgrywek. Istnieje także ryzyko, że skończy w cieniu kolegów, a jego przynajmniej roczny pobyt w Sosnowcu nie zostanie zapamiętany na długo. Przynajmniej roczny, bowiem przy podpisywaniu kontraktu włodarze drużyny zastrzegli sobie prawo do przedłużenia umowy o kolejne 365 dni.