Piękny sen poznańskiej lokomotywy trwa w najlepsze, a w Poznaniu na pewno szybko dzisiaj nie zasną. Trzeba jednak myśleć przyszłościowo i zastanowić się m.in. o ewentualnych wzmocnieniach zimą, które mogą się przydać na… no właśnie, na kogo?
Lech w fazie pucharowej Ligi Konferencji może trafić na… Karabach
To byłaby słodka zemsta, o ile Lech przechyliłby szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jest to jeden ze scenariuszy. Pełna lista potencjalnych rywali Lecha w 1/16 finału Ligi Konferencji UEFA wygląda następująco:
- Bodo/Glimt (Norwegia)
- AEL Larnaca (Cypr)
- Ludogorets (Bułgaria)
- Braga (Portugalia)
- Sheriff Tiraspol (Mołdawia)
- Lazio (Włochy)
- Karabach (Azerbejdżan)
- Trabzonspor (Turcja)
Oficjalne losowanie odbędzie się już za cztery dni (7 listopada) o godz. 14:00 czasu polskiego
Lechici podejmą jednego z ww. rywali na wiosnę — kolejno 16 i 23 lutego.
Najłatwiejszą opcją przynajmniej w teorii są ekipy z Cypru i Mołdawii. Z kolei Lazio czy Trabzonspor wydają się drużynami nie do przejścia na tym etapie, gdzie wszyscy będą grać na 110%. Chociaż nie powiem, starcie z Ciro Immobile czy Markiem Hamsikiem byłoby ekscytujące. Cała reszta? Ambitnie, ale przecież Lech pokazał, że potrafi. A zresztą, czego my mamy się bać? Trzeba wyjść na boisko, dać z siebie wszystko, pokazać się z jak najlepszej możliwej strony, cieszyć się tą chwilą. Na końcu przekonamy się, co z tego wyjdzie. Czas pokaże.
Nie ma co martwić się na zapas. Już za kilka dni poznamy klub, który kto wie — może podzieli los hiszpańskiego Villarrealu w grupie. Chociaż z przymrużeniem oka, bo Hiszpanie wyszli na rewanż z taką myślą z tyłu głowy, że mają już pewny awans. Na wiosnę będzie zdecydowanie ciężej, ale takie wyzywania to my lubimy. Bo jak się mierzyć, to z najlepszymi. Cel awansu do fazy grupowej został zrealizowany. Zadanie wyjścia z grupy również. Co dalej? Patrząc na nazwy potencjalnych rywali, trzeba mierzyć wysoko. Kto wie, może po raz pierwszy od niepamiętnych czasów udział polskiej drużyny we wiosennej części europejskich pucharów nie ograniczy się wyłącznie do jednego dwumeczu?