Z 23-osobowej kadry zostało tylko dwóch. Co stało się z piłkarzami Chelsea, którzy wygrali Ligę Mistrzów?

Kibice Chelsea ten moment pamiętają pewnie jakby było to wczoraj. W maju 2021 roku The Blues prowadzeni przez Thomasa Tuchela pokonali na Estadio do Dragao Manchester City i podnieśli trofeum Ligi Mistrzów. Z 23-osobowej kadry, którą powołał wówczas trener na finał Champions League, dziś – 7 okienek transferowych później – w klubie pozostało tylko dwóch piłkarzy: wiecznie kontuzjowany Reece James i Ben Chilwell, którego nie udało się sprzedać tego lata. Co stało się z całą resztą?

Edouard Mendy

Wówczas uważany za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, kontynuował bardzo dobrą dyspozycję jesienią 2021 roku. Rok później, po zwolnieniu Thomasa Tuchela i zatrudnieniu Grahama Pottera stracił miejsce w podstawowej jedenastce na rzecz Kepy Arrizabalagi. Mauricio Pochettino, wraz z nowymi właścicielami, miał inny pomysł na obsadę bramki i potrzebował golkipera, który wydatnie pomaga zespołowi w rozgrywaniu piłki. Edouard Mendy takich wymagań nie spełniał w stopniu zadowalającym, więc poprzedniego lata odszedł do Al-Ahli, gdzie jest podstawowym bramkarzem.

REKLAMA

Thiago Silva

Przy Thiago Silvie żadnych zaskakujących powodów odejścia nie ma. Po minionym sezonie 40-latek, z racji już na swój wiek, nie przedłużył kontraktu i na koniec kariery wrócił do ojczyzny pograć jeszcze we Fluminense. Jego brak w klubie w rozgrywkach 2024/25 akurat nie trudno było przewidzieć, gdy Chelsea zdobywała Ligę Mistrzów.

Cesar Azpilicueta

U Thomasa Tuchela, który zmienił system na trójkę obrońców początkowo wydawał się dużym wygranym, ponieważ w roli prawego stopera w 3-osobowym bloku defensywnym spisywał się bardzo dobrze. Z czasem jednak jego braki motoryczne, zwłaszcza przeciwko mocnym w kontratakach rywalom, były coraz bardziej problematyczne i pozycja Hiszpana w zespole osłabła. U Tuchela zaczął balansować pomiędzy podstawowym składem, a rolą zmiennika i podobnie było u Grahama Pottera. Kapitan The Blues opuścił klub latem 2023 roku przechodząc do Atletico, gdzie szanse na regularną grę były o wiele większe. U Diego Simeone 35-latek też nie ma jednak pewnego miejsca w podstawowej jedenastce.

Antonio Rudiger

Kolejny ogromny wygrany zatrudnienia Thomasa Tuchela. Z zawodnika rezerwowego stał się jednym z najlepszych środkowych obrońców na świecie. Po zdobyciu Ligi Mistrzów w Chelsea pograł jednak tylko jeden sezon, ponieważ nie dogadał się z klubem w sprawie przedłużenia umowy i jako wolny agent przyjął ofertę z Realu Madryt. Po transferze na Santiago Bernabeu jego status w klubowym futbolu nie uległ zmianie. Nadal jest jednym z najlepszych na swojej pozycji, a z nowym klubem powtórzył to, co udało mu się również w Chelsea, czyli triumf w Lidze Mistrzów.

N’golo Kante

Jeden z głównych bohaterów wygrania Champions League. Został wybrany na gracza meczu przez UEFA w obu spotkaniach półfinałowych oraz w samym finale. To był jednak ostatni taniec Francuza na wielkiej scenie, a wszystko przez problemy zdrowotne. W następnym sezonie grał jeszcze regularnie, ale w rozgrywkach 2022/23 w Premier League zagrał tylko w 7 meczach. Kante miał bardzo wysoką tygodniówkę i klub nie chciał przedłużyć umowy na tych samych warunkach. Pomocnik przyjął więc ofertę z Al-Ittihad, gdzie nie tylko został obsypany złotem, ale także odbudował się sportowo i po 2-letniej przerwie wrócił do reprezentacji Francji występując w podstawowym składzie na EURO 2024.

Jorginho

Thomas Tuchel idealnie dostosował środek pola, gdzie kiepskiego motorycznie Jorginho uzupełniał niesamowicie wybiegany N’golo Kante. Włoch niespełna dwa miesiące później do złotego medalu za triumf w LM dorzucił także złoto w Mistrzostwach Europy, a w plebiscycie Złotej Piłki zajął 3. miejsce. Ponad rok później kibice nie żałowali jednak, gdy odchodził do Arsenalu uważając go za piłkarza, któremu futbol na najwyższym poziomie odjechał pod względem intensywności. W barwach Kanonierów nie gra zbyt często, ale Mikel Arteta ma na niego pomysł, ponieważ Włoch zazwyczaj gra dobrze, a ponadto jego doświadczenie pełni ważną rolę w szatni. W trakcie meczów często widać jak Jorginho rozgrzewając się przy linii bocznej podpowiada swoim kolegom.

Mason Mount

Gdy Chelsea wygrywała Ligę Mistrzów, wydawało się, że Mason Mount będzie twarzą zespołu przez kolejne lata. Kolejne rozgrywki były w jego wykonaniu świetne, zakończone dwucyfrową liczbą goli i asyst w Premier League, natomiast po odejściu Thomasa Tuchela wyraźnie obniżył loty. W kolejnym sezonie w lidze zdobył tylko 5 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Lato 2023 roku upłynęło pod znakiem negocjacji z piłkarzem w sprawie nowego kontraktu oraz z Manchesterem United, który był zdesperowany, aby kupić Mounta. Ostatecznie Anglik przeszedł do Czerwonych Diabłów, ale w debiutanckim sezonie więcej czasu spędził w gabinecie lekarskim niż na treningu, więc na zaprezentowanie pełni możliwości ciągle czekamy.

Timo Werner

Wiosna 2021 roku była jedynym okresem, w którym można było pomyśleć, że Werner spełni jednak oczekiwania, które wiązano z jego transferem. W następnym sezonie regularnie otrzymywał szanse gry, ale nie przekonywał i latem 2022 roku oddano go z powrotem do Lipska za blisko 3-krotnie niższą sumę niż wartość zakupu Niemca. U byłego pracodawcy Timo Werner również nie mógł nawiązać choćby w małym stopniu do swoich osiągów strzeleckich z wcześniejszego pobytu w Lipsku. W styczniu tego roku 28-latek trafił na wypożyczenie do Tottenhamu, a latem Koguty postanowiły go wykupić. Werner pełni jednak rolę co najwyżej zmiennika, w hierarchii skrzydłowych jest numerem 4/5.

Kai Havertz

Drugi piłkarz postrzegany jako niewypał z ofensywy transferowej przeprowadzonej latem 2020 roku. Choć to on zdobył jedynego gola w finale Ligi Mistrzów, to gdy nieco ponad rok temu odchodził do Arsenalu kibice The Blues odetchnęli z ulgą, tym bardziej, że Kanonierzy wyłożyli na stół aż 60 (+5) mln funtów. Reprezentant Niemiec miał trudne początki w Arsenalu, ale Mikel Arteta w niego wierzył i koniec końców wyszło na jego. W pierwszym sezonie w barwach Kanonierów pobił swój rekord liczby goli i liczby asyst w jednej kampanii Premier League. Chelsea otrzymała odpowiedź, że to nie piłkarz był zły, tylko na Stamford Bridge nie potrafili wykorzystać jego atutów.

REKLAMA

Kepa Arrizabalaga

Przechodzimy już do zawodników, którzy mecz z Manchesterem City rozpoczęli na ławce rezerwowych. Kepa Arrizabalaga formalnie nadal jest bramkarzem Chelsea, ale klub szuka okazji, aby się go pozbyć. W poprzednim sezonie był na wypożyczeniu w Realu Madryt, gdzie miał zastąpić kontuzjowanego Thibaiut Courtois, a ostatecznie przegrał rywalizację z Andriyem Luninem. Obecnie gra natomiast w Bournemouth, gdzie – przynajmniej na ten moment – jest „jedynką”.

Willy Caballero

W sezonie 2020/21 trzeci bramkarz Chelsea. Dla najsilniejszych klubów wybór doświadczonego golkipera do tej roli to popularny ruch. Po wygraniu LM Caballero nie podpisał nowej umowy i przez kolejne 5 miesięcy pozostawał bez klubu. W grudniu 2021 roku został zakontraktowany przez Southampton, gdzie przez 1,5 roku zagrał w 5 meczach, a potem, w wieku 40 lat, oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.

Andreas Christensen

W finale Ligi Mistrzów rozegrał ponad 50 minut, ponieważ w pierwszej połowie wszedł na boisko za kontuzjowanego Thiago Silvę. Zmiana ustawienia na trójkę obrońców również mu posłużyła, ponieważ u Tuchela stał się ważniejszym piłkarzem. Niemniej jednak, chyba nie na tyle znaczącym na ile by chciał, ponieważ po kolejnym sezonie opuścił Chelsea na zasadzie wolnego transferu, nie przedłużając kontraktu. Jego nowym klubem została Barcelona. Duńczyk, obecnie kontuzjowany, spisuje się w Katalonii co najmniej przyzwoicie, a w drugiej części poprzedniego sezonu był nawet dla Xaviego opcją na pozycji nr 6.

Kurt Zouma

To akurat zawodnik, który na przyjściu Thomasa Tuchela stracił. U nowego trenera szybko powędrował na ławkę i w fazie pucharowej LM zagrał tylko w rewanżu 1/8 finału z Atletico. W pierwszym okienku transferowym po wygraniu Ligi Mistrzów Chelsea wykorzystała okazję, że wartość rynkowa Kurta Zoumy z powodu braku regularnej gry jeszcze znacząco nie spadła i sprzedała go do West Hamu za 35 mln euro. U Davida Moyesa Zouma miał pewne miejsce w podstawowym składzie, w poprzednim sezonie regularnie zakładał na ramię opaskę kapitańską, a wcześniej zdobył z zespołem Ligę Konferencji. U nowego trenera, Julena Lopeteguiego nie zyskał natomiast uznania w okresie przygotowawczym i pod koniec okienka został wypożyczony do arabskiego Al-Orobah.

Emerson

Kolejny piłkarz na naszej liście, który z Chelsea trafił do West Hamu. Po drodze Włoch zahaczył jeszcze o wypożyczenie do Lyonu na sezon 2021/22, czyli następujący od razu po zdobyciu Ligi Mistrzów. Na London Stadium przeniósł się latem 2022 roku i od poprzedniego sezonu nie musi się martwić o regularną grę, na co nie mógł w żadnym stopniu liczyć w Chelsea.

Marcos Alonso

Początkowo wydawało się, że zmiana systemu na grę z wahadłowymi przez Thomasa Tuchela da kolejne piłkarskie życie Marcosowi Alonso, ale szybko okazało się, że Hiszpan ma nikłe szanse w rywalizacji z Benem Chilwellem. Nawet gdy Anglik był kontuzjowany, Alonso spisywał się dość słabo i latem 2022 roku – gdy trenerem wciąż był Tuchel – niespodziewanie zgłosiła się po niego Barcelona, która w zamian zaoferowała Aubameyanga. O ile w pierwszym sezonie na Camp Nou Marcos Alonso regularnie dostawał szansę, tak w następnym został już odstawiony na boczny tor, a tego lata Blaugrana oddała go za darmo do Celty Vigo.

Mateo Kovacic

Drugi z trzech graczy, którzy w finale LM zameldowali się na boisku po wejściu z ławki rezerwowych. Jego dyspozycja w Chelsea od tego czasu jest podobna do wielu zawodników The Blues. O ile następny sezon był przyzwoity, tak po odejściu Tuchela dostosował się do jakości gry całego zespołu, znacznie obniżając poziom swoich występów. Poprzedniego lata, gdy klub odmładzał kadrę został sprzedany do Manchesteru City. Początki u Pepa Guardioli miał ciężkie, ale w końcu załapał o co chodzi i pod koniec sezonu był bardzo ważnym ogniwem w trakcie serii zwycięstw, która okazała się kluczowa do zdobycia kolejnego mistrzostwa Anglii.

Billy Gilmour

Chelsea przez ostatnie lata ciągle odmładza kadrę, ale nie robi tego dzięki wielu graczom z akademii. O talencie Gilmoura wiele się mówiło, ale po finale Ligi Mistrzów nie zagrał już w żadnym oficjalnym meczu dla The Blues. Sezon 2021/22 spędził na wypożyczeniu w Norwich, a następnie został sprzedany do Brighton. U Roberto De Zerbiego przebił się dopiero po debiutanckim sezonie i odejściu Caicedo oraz Mac Allistera, ale na The Amex nie zagrzał długo miejsca, ponieważ tego lata przeniósł się do Napoli.

Christian Pulisic

Trzeci i ostatni piłkarz na naszej liście, który w finale Ligi Mistrzów był zmiennikiem. Christian Pulisic w dalszym ciągu miewał częste problemy zdrowotne i nie potrafił spełnić pokładanych w nim oczekiwań. Z sezonu na sezon liczby nie wyglądały dobrze, więc w końcu czas Amerykanina na Stamford Bridge dobiegł końca. Poprzedniego lata został on sprzedany do Milanu, gdzie gra zdecydowanie lepiej. Debiutanckie rozgrywki Serie A zakończył z dorobkiem 12 goli i 9 asyst.

Hakim Ziyech

Kolejny przedstawiciel ofensywy transferowej latem 2020 roku. W Chelsea nigdy nie pokazał potencjału, który prezentował w Ajaxie, choć był moment, w którym pojawiły się przebłyski. W sezonie 2021/22 Thomas Tuchel testował ustawienie z czwórką obrońców i szeroko ustawionymi skrzydłowymi, co pasowało Ziyechowi. Po zwolnieniu niemieckiego szkoleniowca Marokańczyk grał jeszcze mniej i latem 2023 roku znalazł się na wylocie z klubu. Szukając rozwiązania Chelsea była tak zdesperowana, że zgodziła się na wypożyczenie do Galatasaray z opcją wykupu… za darmo, z której w minionym okienku transferowym skorzystali mistrzowie Turcji.

Callum Hudson-Odoi

Gdyby ktoś postawił tezę, że Callum Hudson-Odoi w obecnej dyspozycji grałby w podstawowym składzie Chelsea, to wcale nie byłoby to oderwane od rzeczywistości. Brzmi to dla The Blues trochę kompromitująco, ponieważ do Nottingham Forest – do którego transfer poprzedziło jeszcze nieudane roczne wypożyczenie do Bayeru Leverkusen – oddali go za grosze (3,5 mln euro). Dziś 23-latek jest kluczowym piłkarzem w układance Nuno Espirito Santo. Odzyskał radość z gry, pokazuje swoje umiejętności w dryblingu i regularnie trafia do siatki.

Olivier Giroud

Olivier Giroud po transferze do Chelsea nigdy nie odgrywał w zespole pierwszoplanowej roli, ale u Thomasa Tuchela poszedł w odstawkę do tego stopnia, że w okienku następującym po wygraniu Ligi Mistrzów już zdecydował się na odejście do Milanu. Dla Francuza okazało się to świetną decyzją. Przez trzy sezony był najczęściej grającym napastnikiem, w każdej kampanii Serie A przekraczał barierę 10 goli, zdobył scudetto i utrzymywał pozycję napastnika nr 1 w reprezentacji Francji u Didiera Deschampsa. Tego lata postanowił już skończyć z futbolem na najwyższym europejskim poziomie i wyjechać do amerykańskiego Los Angeles FC.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,702FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ