Wyciągnięta lekcja. Kolejna wygrana na Mistrzostwach Europy!

Po dotkliwej porażce z Serbkami rywalkami Polek były gospodynie – Belgijki. Drużyna z zachodniej części kontynentu to niżej notowany rywal. Łatwe zwycięstwo? Nic z tych rzeczy!

Ospałość czy zmęczenie?

Polki pewnie rozpoczęły pierwszą partię spotkania, szybko osiągnięte prowadzenie pozwoliło spokojnie kontynuować seta (6-13). Niestety, przyszedł moment rozluźnienia i jak to w kobiecej siatkówce bywa – zabrakło koncentracji. Kilka prostych błędów po naszej stronie napędziło rywalki. Dzięki punktowej serii gospodyń ożyła także hala. Doping niósł Belgijki, a u Biało – Czerwonych siadło przyjęcie. Z 7 – punktowej przewagi nic nie zostało, set zaczynał się w zasadzie od nowa (19-20). W kluczowych momentach rywalkom zadrżały ręce, co bezwzględnie wykorzystały Polki. Poprawiliśmy również grę blokiem, co okazało się najistotniejsze w kontekście tej partii. Pierwszy set dla ekipy Lavariniego po (powiedzmy sobie szczerze) średniej grze.

REKLAMA

Agnieszka Korneluk show!

Punktowa seria z poprzedniej partii ewidentnie napędziła Belgijki. Z gandawskiej hali niósł się kapitalny doping (polscy kibice absolutnie nie odstawali gospodarzom!), świetnie pracował nasz sztab, ale Polki nie mogły odejść gospodyniom (9-9). Upragnioną ucieczkę rozpoczęła Agnieszka Korneluk, która świetnie radziła sobie zarówno w bloku, jak i ataku (15-19). Biało – Czerwone zaczęły mieć ogromne problemy w przyjęciu, przez co straty zaczęły odrabiać rywalki (19-20). Kapitalnie prezentowała się wspomniana wcześniej Korneluk. W kluczowym momencie dołożyła asa serwisowego! (20-23). Belgijki próbowały gonić, ale zimną krew zachowały Polki i druga partia na koncie naszej reprezentacji!

Kolejne zwycięstwo!

Wyrównany okazał się także ostatni set spotkania. Zespoły grały punkt za punkt, żadna ze stron nie była w stanie objąć wyraźnego prowadzenia. Polki poprawiły pracę w obronie, premierowy punkt dla kadry zdobyła nawet Maria Stenzel! Gospodynie nie dawały jednak za wygraną i utrzymywały z nami kontakt (15-17). Trzecia partia zbliżała się do decydujących momentów, a w Gandawie wręcz wrzało od emocji. Denerwowali się trenerzy, ale w lepszym humorze pozostawał Stefano Lavarini (16-22). Stanęliśmy niestety w ataku i doganiały nas Belgijki, więc o czas poprosił nasz szkoleniowiec (20-23). Po przerwie ważny atak zakończyła Stysiak i Polki miały piłki meczowe! Spotkanie zakończył autowy serwis gospodyń! Kolejny wygrany mecz Biało – Czerwonych!

BELGIA 0-3 POLSKA (22-25, 23-25, 21-25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ