Wisła Kraków żegna się z kolejnym zawodnikiem. Jak poinformował portal kerkida.net, 24-letni węgierski pomocnik Tamás Kiss przenosi się na Cypr, gdzie zasili szeregi Anorthosisu Famagusta., który osiągnął porozumienie z Wisłą Kraków w sprawie transferu definitywnego.
Węgierski skrzydłowy trafił do Wisły Kraków latem 2024 roku i miał stać się jednym z liderów zespołu walczącego o awans do Ekstraklasy. W barwach „Białej Gwiazdy” rozegrał 30 meczów ligowych, zdobywając 3 bramki. Dołożył również gola w europejskich pucharach, gdzie Wisła występowała w eliminacjach do Ligi Konferencji. Jego bilans przy Reymonta trudno uznać za udany. Zawodził w kluczowych starciach jak barażowy pojedynek z Miedzią Legnica. Nie dziwi, że w Krakowie nie było większego ciśnienia, by zmuszać Węgra do wypełnienia pozostałego roku kontraktu.
Krakowska misja bez powodzenia
Wcześniej Kiss występował w takich klubach jak Puskás Akadémia, Diósgyőr czy SC Cambuur w Holandii. W swojej karierze seniorskiej ma na koncie ponad 190 występów i ponad 14 bramek, a także 2 mecze w seniorskiej reprezentacji Węgier. Transfer do Anorthosisu Famagusta to dla zawodnika szansa na nowe wyzwania – zarówno sportowe, jak i finansowe. Klub z Cypru liczy na to, że węgierski skrzydłowy wniesie do zespołu kreatywność i doświadczenie zdobyte w europejskich rozgrywkach. Kiss ma pomóc drużynie w walce o czołowe miejsca w cypryjskiej ekstraklasie i ewentualny awans do europejskich pucharów.
Dla Wisły Kraków oznacza to kolejne odejście zagranicznego zawodnika. Klub z Reymonta będzie musiał ponownie przebudować swoją linię ofensywną, by przygotować się do kolejnych wyzwań sezonu 2025/26. Oczywiście, Tamás Kiss nie był kimś, za kim kibice będą płakać, jednak mimo wszystko Mariusz Jop traci gracza, na którego w ubiegłym sezonie systematycznie stawiał. Nie zawsze w podstawowej jedenastce, jednak Węgier regularnie pojawiał się na murawie. Niestety, nie dał tego, czego od niego oczekiwano.