Dario Vizinger przechodzi testy medyczne w Warcie Poznań, o czym poinformował sam klub. 25-letni środkowy napastnik był ostatnio wypożyczony do zespołu Jahn Regensburg, ale jego epizod w 2. Bundeslidze wypada przemilczeć — zagrał ledwie 190 minut w rundzie wiosennej. W przeszłości jednak uchodził za spory talent, czego przykładem był bajeczny sezon 2019/20, w którym uczestniczył w 35 trafieniach na boiskach słoweńskiej Prvej Ligi.
Nietrudno domyślić się, że Warta liczy na przebudzenie formy strzeleckiej chorwackiego napastnika
Faktem jest jednak, że poza wspomnianym sezonem 2019/20, w żadnym innym nie przekroczył granicy 10 ligowych trafień. Ostatni sezon w jego wykonaniu to gol w austriackiej Bundeslidze oraz dwa w Pucharze Austrii, a następnie kompletnie nieudane wypożyczenie do Regensburga. Z austriackiego epizodu warto przytoczyć głównie trafienie z Ligi Europy przeciwko CSKA Moskwa. Vizinger jak na napastnika notował rozczarowujące statystyki — próbowano go na innych pozycjach, jednak pomysły nie zdawały egzaminu. Czekanie, aż „odpali” do niczego konkretnego nie doprowadziło, chociaż 6 goli w sezonie 2020/21 nie jest jakimś dramatycznym wynikiem. Po prostu oczekiwano od niego więcej.
Vizinger nie powinien kosztować wiele, gdyż ma już tylko rok kontraktu w Austrii
Warta skusi się więc na oszczędną opcję wzmocnienia ataku, chociaż z oczywistych względów trudno przewidzieć czy Chorwat jest w stanie przypomnieć sobie „stare czasy”. Nazwijmy ten potencjalny transfer pomysłem niewielkiego ryzyka — jeśli sprawdzi się, Warta Poznań będzie miała klasowego snajpera. Nie wypali — nikt płakać nie będzie. Uprzedzając fakty, liczymy jedynie, że „Zieloni” są w stanie zabezpieczyć się na ten pierwszy scenariusz i jeśli Vizinger rzeczywiście błyśnie, będą w stanie kontynuować współpracę, a nie przyglądać się, jak znajduje sobie nowego pracodawcę. Warta chce odbudować napastnika, który kilka sezonów wcześniej strzelał gola za golem? Okej, ma to sens. Tylko że w takim wypadku trzeba zabezpieczyć się na możliwość kontynuowania współpracy. Średnio byłoby, gdyby Warta dała impuls karierze Chorwata, a skorzystał na tym ktoś inny…