Poniedziałkowe spotkanie kwalifikacji Euro 2024 pomiędzy Belgią i Szwecją nie zostanie wznowione ani powtórzone. Mecz został co prawda przerwany po rozegraniu pierwszej połowy, jednak UEFA zaproponowała obu drużynom zamknięcie meczu wynikiem po 45 minutach. Jak donosi hln.be, zarówno belgijski, jak i szwedzki związek piłki nożnej zgodził się z pomysłem, uznając, że to najlepsze możliwe rozwiązanie.
Dla przypomnienia, poniedziałkowy mecz został przerwany po tym, jak szwedzcy piłkarze dowiedzieli się o zamordowaniu dwóch kibiców przez napastnika, będącego członkiem Państwa Islamskiego. Sytuacja rozegrała się kilka kilometrów od stadionu Heysel, na którym rozgrywano spotkanie. Szwedzi poinformowali belgijskich graczy, że nie zamierzają kontynuować gry i nie wyszli na drugą połowę.
Nikt nie chce wracać na murawę
Wydawało się wówczas, że mecz musi zostać rozegrany, bowiem Belgowie chcą uzyskać status rozstawionych na Euro. Wynik 1:1 nie gwarantował im takiego scenariusza. Wspomniany hln.be informuje jednak, że remis Węgier z Litwą (2:2) upraszcza sprawę – Belgowie muszą teraz po prostu pokonać Azerbejdżan. Z kolei Szwedzi stracili już szanse awansu na Mistrzostwa Europy, więc wynik spotkania przeciwko Belgii nie ma tak naprawdę dla nich większego znaczenia. Oczywiście, nie brakuje głosów, że byli w stanie pokonać mocno przeciętnie prezentujących się rywali, jednak nigdy nie dowiemy się „co by było gdyby”.
Inna kwestia, że w najpiętym terminarzu spotkań, rozgrywanie dodatkowego spotkania między obiema reprezentacjami byłoby trudnym wyzwaniem. A skoro wszystkie strony są zadowolone remisem – UEFA tym razem przymknie oko i wyjątkowo zgodzi się na zakończenie meczu po ledwie pierwszej połowie.