8 goli w ostatnich 10 meczach. 6 kolejnych spotkań wyjazdowych z rzędu z bramką, co jest najlepszą taką serią od 2017 roku w wykonaniu Sergio Aguero. W 2023 roku więcej goli od niego strzelili tylko Harry Kane i Marcus Rashford. Ollie Watkins w ostatnich miesiącach jest jednym z najczęściej trafiających do siatki zawodników w Premier League i latem znów mogą wrócić dyskusje na temat transferu do większego klubu. Unai Emery chciałby jednak pewnie budować projekt na Villa Park z 27-latkiem jako twarzą ofensywy.
Gole zawsze były
Ollie Watkins nie jest piłkarzem, który objawił się światu dopiero w tym sezonie. Bramkarze Premier League dobrze znają tego napastnika już od jego transferu do Aston Villi latem 2020 roku. Anglik już w debiutanckim sezonie udowodnił, że dobre liczby w Brentford na poziomie Championship nie były przypadkowe. Korzystając na współpracy z bardzo kreatywnym Jackiem Grealishem strzelił 14 goli. Następne rozgrywki, po sprzedaży lidera zespołu do Manchesteru City za 100 milionów euro nie były już tak owocne zarówno dla całego zespołu, jak i samego Watkinsa, jednakże dorobek 11 goli dał mu calkiem niezłe 14. miejsce ex aequo z kilkoma innymi zawodnikami w klasyfikacji strzelców.
Olliego Watkinsa zawsze chwalono jednak bardziej za wiele innych rzeczy niż trafianie do siatki. Mało tego, skuteczność to rzecz, którą zdaniem wielu osób napastnik Aston Villi powinien poprawić. Odczucia wielu obserwatorów odzwierciedlały także statystyki. W poprzednich dwóch sezonach Watkins strzelał mniej goli niż wskazywał model goli oczekiwanych (xG). Algorytm wyceniał jego sytuacje na ponad 2 gole więcej w rozgrywkach 2020/21 i 0,5 bramki więcej w poprzednim sezonie. Watkins to typ wszechstronnego napastnika, który angażuje się w grę zespołu, mimo przeciętnych warunków fizycznych potrafi utrzymać się przy piłce, ale przede wszystkim świetnie się porusza. Jest szybki, dynamiczny i w konsekwencji bardzo trudny do upilnowania dla obrońców, więc dzięki tym cechom dochodzi do wielu sytuacji.
Bezproduktywność u Stevena Gerrarda
Na początku obecnego sezonu coś się jednak zacięło. Aston Villa pod wodzą Stevena Gerrarda grała fatalnie. Była do bólu przewidywalna w swoich atakach i tworzyła bardzo mało sytuacji. W 11 meczach pod wodzą Gerrarda strzelili tylko 7 bramek. Watkins mógł więc narzekać na brak serwisu. W tym okresie jego wskaźnik xG w przeliczeniu na 90 minut spadł do 0,28, co w porównaniu z poprzednimi sezonami (0,48 w sezonie 2020/21 i 0,35 rok później) było dużym spadkiem. Ollie Watkins nie tylko rzadziej dochodził do sytuacji strzeleckich, ale ciągle pozostawał też nieskuteczny. W analizowanym okresie według algorytmów „powinien” strzelić blisko 3 gole, a tylko raz trafił do siatki.
Wszystko zmieniło się wraz z przyjściem Unaia Emery’ego. W 15 meczach pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca Ollie Watkins strzelił 9 goli. Nowy trener szybko znalazł sposób, aby wykorzystać niemały potencjał drzemiący w zespole. Aston Villa wyraźnie poprawiła grę w ofensywie, a większą rolę zaczęli odgrywać piłkarze kreatywni, jak Emiliano Buendia, Leon Bailey, Jacob Ramesy czy John McGinn. W efekcie Watkins dochodzi do prawie dwukrotnie lepszych sytuacji niż miało to miejsce wcześniej. Jego wskaźnik xG/90 minut za Unaia Emery’ego wynosi 0,53. Sam Anglik strzela jednak jeszcze częściej (9 goli z 7,21 xG). W ostatnich tygodniach złapał taką formę, że nie potrzebuje wiele sytuacji, aby zamienić je na gola.
Historie statystyczne przy innych napastnikach pokazują, że takie odchylenia się zdarzają i wkrótce następuje powrót do średniej, więc w przyszłości Unai Emery pewnie nie raz przeklnie na brak skuteczności swojego napastnika, jednak sam fakt, że Watkins nie może już narzekać na słaby serwis mówi sporo dobrego o pracy nowego menedżera.
Ollie Watkins ma trochę inne zadania u Emery’ego
Unai Emery przychodząc do Aston Villi na początku zmienił ustawienie na wąskie 4-4-2 (często określane jako 4-2-2-2). Z perspektywy Watkinsa główną zmianą było wstawienie obok niego drugiej „9-tki”, którą najczęściej był Leon Bailey. Z czasem jednak Jamajczyk przeszedł na prawe skrzydło, a system ten ewoluował w 4-2-3-1, więc Watkins znowu jest jedynym napastnikiem. Choć Unai Emery stawia na grę krótkimi podaniami i kombinacyjne akcje to 27-latek rzadziej angażuje się w grę niż miało to miejsce za kadencji Stevena Gerrarda. Mimo, że średnie posiadanie piłki za czas pracy obu menedżerów w tym sezonie utrzymuje się na bardzo zbliżonym poziomie (w zaokrągleniu 50%) to zespół Unaia Emery’ego częściej posiada futbolówkę bliżej własnej bramki zapraszając rywali do założenia pressingu chcąc tym samym stworzyć sobie przestrzeń na szybki atak.
Taki sposób gry sprawia, że średnia liczba kontaktów z piłką Olliego Watkinsa w trakcie meczu spadła. Anglik wykonuje także mniej sprintów i startów do podania (szczegółowe liczby na grafice w tweecie powyżej). Krótko mówiąc, Watkins nie pracuje już dla zespołu tak ciężko jak wcześniej. Unai Emery tak ustawił grę, że to bardziej drużyna pracuje na niego. 27-latek może rzadziej wbiegać na wolne pole, ale kiedy już to robi to koledzy częściej do niego zagrywają. O ile wcześniej Watkins często starał się być twórcą i tworzywem, tak obecnie więcej sił kumuluje na samą finalizację akcji. Dzięki temu wzrosła zarówno liczba okazji bramkowych, jak i poprawił się sam dorobek strzelecki napastnika Aston Villi.
Jeśli Ollie Watkins utrzyma tak dobrą dyspozycję do końca sezonu to latem może wrócić temat transferu do klubu z big six. Unai Emery zapewne będzie chciał jednak przekonać zawodnika do pozostania na Villa Park i zostania twarzą projektu, który tam powstaje. Projektu, który wkrótce ma dojechać do stacji pod nazwą europejskie puchary.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej