Dlaczego Gerrardowi nie udało się w Aston Villi?

Fani Aston Villi w końcu się doczekali – Steven Gerrard został zwolniony z Aston Villi! Porażka 0-3 z Fulham była gwoździem do trumny Anglika, którego w ostatnim czasie nie dało się bronić. Problemy w poprzedniej rundzie, fatalny start tego sezonu, przeciekająca obrona, nijaki środek pola i nieskuteczna ofensywa. Kadry Aston Villi mogłoby pozazdrościć większość klubów spoza big6 w Premier League, więc nic dziwnego że na Villa Park skończyła się cierpliwość do Gerrarda.

REKLAMA

Fatalne wyniki

Gdy Steven Gerrard przychodził do Premier League, wydawało się że The Villans zrobiły świetną transakcję. Żywa legenda ligi angielskiej, trener który odbudował Rangers, odbierając tytuł Celticowi bez ani jednej porażki. Anglik przychodził w miejsce Deana Smitha, który nie umiał zbudować drużyny po odejściu największej gwiazdy – Jacka Grealisha. W 10 spotkaniach Villa miała jedynie 9 oczek, mając przewagę dwóch punktów nad strefą spadkową. Obecnie wygląda to jeszcze gorzej – 11 meczów, 9 punktów i jedynie 7 strzelonych bramek, z liczbą punktów i bilansem bramkowym identycznym co znajdujące się pod kreską Wolves. Minął rok, a Aston Villa zatoczyła koło.

To stwierdzenie jest nawet bardziej prawdziwe, niż mogłoby się wydawać. Smith dostał 100mln funtów na transfery, żeby wypełnić lukę po Grealishu. Jednak drużyna bez swojego lidera i kapitana nie potrafiła się podnieść i spełniać oczekiwań. Jeśliby spojrzeć na całą kadencję Gerrarda, Villa była w stanie błyszczeć, jedynie jeśli któryś lider ciągnął kolegów. Coutinho, Ramsey czy Watkins nie byli jednak w stanie ustabilizować wysokiej formy na dłużej, przez co drużyna nieustannie wpadała w dołki. Jednak nie można obwiniać o to piłkarzy, skoro po roku Steviego na Villa Park trudno wskazać jakiś jego pomysł na grę. Ale nie tylko. Formacja? Liderzy? Styl? Jestem kibicem oglądającym każdy mecz The Villans – w razie potrzeby z powtórek. I mimo to nie potrafię znaleźć odpowiedzi na te pytania…

Brak stylu, pomysłu, przywiązanie do nazwisk bez formy. Gerrard stworzył katastrofę

Odkąd z klubu odszedł asystent trenera – Mick Beale, Aston Villa zalicza regres. Dzisiaj Beale jest trenerem rozchwytywanym przez kluby Premier League. Niedawno odrzucił ofertę Wolves, o czym informował m.in. Fabrizio Romano. Nigdy wcześniej nie czytałem tylu wypowiedzi chwalących asystenta, co w przypadku 42-latka. Anglik od początku stał u boku Gerrarda, najpierw w młodzieżowych zespołach Liverpoolu, później w Rangersach, a finalnie na Villa Park. Miał odpowiadać za ogrom pracy włożonej w taktykę, treningi i atmosferę w szatni. Bez niego rozpoczęła się era Sleepy’ego G.

Legenda Liverpoolu całkowicie pogubiła się w tym sezonie. Mimo udanego okienka transferowego i dobrego okresu przygotowawczego w Australii, od pierwszej kolejki wszystko było totalną katastrofą. Na start porażka z Bournemouth, a po piątej kolejce The Lions mieli na koncie zaledwie 3 punkty. Chociaż letnie nabytki, Carlos i Kamara, wyglądali fantastycznie, to szybko złapali poważne kontuzje. Gerrard zaczął żonglować składem – można było mieć wrażenie, że losuje skład. Przywiązanie do nazwisk jak Watkins, Coutinho czy McGinn mimo braku formy, nie stawianie na młodych, którzy dobrze wyglądali podczas presezonu. Anglik nie potrafił się zdecydować na grę 4-3-3 ani 4-4-2. Nie dał szansy rozwinąć skrzydeł Buendii. Nawet wcześniej niezawodni piłkarze zaczęli dostosowywać się poziomem do reszty drużyny. Świetnym przykładem jest tutaj Matty Cash. Bądźmy szczerzy – po dwóch zwycięstwach przez cały sezon, trzeba było zmienić coś na ławce trenerskiej.

Kto zastąpi Gerrarda?

W debacie kibiców długo padało nazwisko Maurizio Pochettino, jednak ten miał nie być zainteresowany pracą na Villa Park. Podobnie Thomas Tuchel. Włodarze postanowili więc pójść w innym kierunku – głównym kandydatem Aston Villi jest Ruben Amorim. Wśród młodego pokolenia trenerów, 37-latek jest jednym z najciekawszych nazwisk na rynku. Odbudował Sporting, który zdobył tytuł po 19 latach przerwy. Gra systemem 3-4-3, co byłoby znakomitą wiadomością dla dwóch Polaków – Jan Bednarek mógłby grać w trójce z tyłu zbierając minuty przed mundialem, a Matty Cash występowałby na jego ulubionym wahadle.

Portugalczyk nie boi się też stawiać na młodych, których mocno promował w Lizbonie. W trakcie trzech sezonów Liga NOS odniósł tylko 3 porażki! Ruch bez wad? Gdybym skończył w tym miejscu, z pewnością. Jednak Amorim w kontrakcie ma wpisaną klauzulę 30mln euro i ustanowiłby tym samym najdroższy transfer na rynku trenerskim…

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ