Trzeci triumf Sinnera czy premierowy tytuł Zvereva? – piętnasty dzień Australian Open 

Jutrzejszego poranka zostanie rozegrany męski finał Australian Open w grze pojedynczej. Światowy numer jeden zmierzy się z numerem dwa. Jest to finał, którego można się było spodziewać, mimo że w turnieju brało udział kilku innych tenisistów, którzy również mogli pojawić się meczu o tytuł. Fakty są jednak takie, że jutro na Rod Laver Arenie zobaczymy pojedynek dwóch aktualnie najlepszych tenisistów na świecie. 

O godzinie 9:30 czasu polskiego na korcie centralnym pojawią się: Jannik Sinner i Alexander Zverev. Zmierzą się oni ze sobą po raz siódmy. W ich bezpośredniej rywalizacji prowadzi Niemiec. Wygrał on cztery z sześciu poprzednich pojedynków z Włochem.  

REKLAMA

W meczach wielkoszlemowych spotykali się trzykrotnie. Sinner wygrał pierwszy z nich, podczas French Open 2020. Ale dwa kolejne padały już łupem Zvereva: US Open 2021 oraz US Open 2023. I właśnie ten przegrany kilkanaście miesięcy temu mecz w Nowym Jorku jest ostatnią porażką Jannika Sinnera w turniejach Wielkiego Szlema rozgrywanych na kortach twardych. Od tego czasu wygrał w nich aż dwadzieścia pojedynków z rzędu i w zeszłym roku zdobył tytuły w Australian Open i w US Open. 

Lider rankingu ATP w drodze do finału pokonywał takich zawodników jak: Holger Rune, Alex De Minaur czy Ben Shelton. Stracił dwa sety, a na korcie spędził 15 godzin i 4 minuty. Zverev natomiast w poprzednich rundach wygrywał z Ugo Humbertem, Tommym Paulem czy Novakiem Djokovicem, który poddał półfinałowe spotkanie po przegranym w tie-breaku pierwszej partii.  

Dlaczego Zverev nie wygrał jeszcze turnieju Wielkiego Szlema?

Wicelider rankingu w tegorocznym Australian Open grał przez 13 godzin i 22 minuty. Podobnie jak rywal stracił dwa sety. Jego najdłuższym meczem był ćwierćfinał z Tommym Paulem, który trwał prawie trzy i pół godziny. Ale wydaje się, że najtrudniejszym starciem był poprzedni mecz z Djokovicem. Niemiec grał w nim bardzo pasywnie, w wielu momentach nie potrafił przejąć inicjatywy i zepchnąć przeciwnika do defensywy. Dużo uderzeń z jego strony było niepewnych, a gra przy siatce i w piłach sytuacyjnych nie wyglądała jak u zawodnika na drugim miejscu w światowym rankingu. Set z Serbem trwał ponad osiemdziesiąt minut. Po tym czasie Nole nie mógł już kontynuować gry i skreczował, wysyłając Zvereva do finału. 

Będzie to dla niego trzeci w karierze finał turnieju Wielkiego Szlema. Dwa poprzednie przegrał (z Thiemem – US Open 2020 i z Alcarazem – Roland Garros 2024) wyraźnie w nich prowadząc. Roztrwonił prowadzenie 2:1 w setach w meczu z Carlosem Alcarazem, wygrywając w dwóch ostatnich odsłonach jedynie trzy gemy. Z Dominiciem Thiemem natomiast prowadził już 2:0 w setach. Miał również przełamanie w trzecim, jednak ostatecznie poległ w tie-breaku piątej partii. 

Alexander Zverev często w kluczowych momentach najważniejszych spotkań nie potrafi utrzymać poziomu z początku spotkania. Zaczyna grać wtedy bardzo defensywnie, co przyczynia się do bolesnych porażek i do tego, że w wieku dwudziestu siedmiu lat nie posiada jeszcze na swoim koncie żadnego wielkoszlemowego tytułu. 

A Jannik Sinner? Na pewno będzie wyraźnym faworytem jutrzejszego starcia. Od początku października nie przegrał żadnego meczu i notuje serię dwudziestu trzech zwycięstw z rzędu. W poprzednim spotkaniu problemy miał tylko na początku, potem jednak przejął inicjatywę i całkowicie kontrolował przebieg pojedynku. Jest w bardzo dobrej formie. Jeśli zagra na poziomie, który prezentował przez cały turniej, to wydaje się, że Zverev nie będzie w stanie go pokonać.  

Chociaż tenis bardzo często potrafi zaskoczyć. Chyba najlepszym tego przykładem będzie finał kobiecego Australian Open. Mecz, w którym to bezdyskusyjną faworytką była Aryna Sabalenka, ale po tytuł sięgnęła Madison Keys. Finały rządzą się jednak swoimi prawami, i czasami wszystkie analizy i przewidywania na nic się zdają w zderzeniu z rzeczywistością. Po prostu niech wygra lepszy! 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,717FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ