Transfer pod lupą: Gianluigi Donnarumma w Manchesterze City

Lato 2025 roku w Manchesterze City zostanie zapamiętane jako rewolucja w departamancie bramkarzy. Jeszcze przed startem sezonu do klubu przyszedł James Trafford, a w ostatni dzień okienka transferowego kontrakt z The Citizens podpisał Gianluigi Donnarumma, który przyszedł w miejsce Edersona, opuszczającego Etihad Stadium po ośmiu sezonach. Co planuje Manchester City?

Czy Gianluigi Donnarumma był okazją rynkową?

Po zdobyciu Ligi Mistrzów przez PSG, w czym Gianluigi Donnarumma miał spory udział nic nie zapowiadało tego, do czego doszło pomiędzy obiema stronami. Włoch nie dogadał się z klubem w sprawie podpisania nowego kontraktu, nie otrzymał podwyżki, a PSG zdecydowało, że nowym numerem 1 między słupkami będzie sprowadzony z Lille Lucas Chevalier. W tym momencie jasne stało się, że dalsza przyszlość 26-latka jest poza Paryżem. Otoczenie bramkarza zaczęło szukać potencjalnych rozwiązań i dogadało się z Manchesterem City.

REKLAMA

Obywatele zapłacili za Gigiego Donnarummę 26 mln funtów. Przy obecnych realiach rynku transferowego – nawet zakładając wysoką pensję Włocha – można mówić tutaj o okazji. W końcu Manchester City sprowadza 26-letniego bramkarza, który ma przed sobą jeszcze wiele lat gry na wysokim poziomie. Golkipera wybranego MVP Mistrzostw Europy 2020, gdy sięgał z Włochami po złoty medal oraz aktualnego triumfatora Ligi Mistrzów, w której nie tylko był bezapelacyjnie najlepszym bramkarzem, ale także jednym z kluczowych architektów tego sukcesu w PSG. Gdyby nie Donnarumma dwumecze z Liverpoolem (1/8 finału), Aston Villą (ćwierćfinał) oraz Arsenalem (półfinał) mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. W każdym z tych starć Włoch dorzucił sporą cegiełkę do awansu.

Mimo że Gianluigi Donnarumma był okazją rynkową to Manchester City nie miał konkurencji w wyścigu o podpis 26-latka. Czym było to spowodowane? Pula klubów, które bylyby w stanie spełnić żądania finansowe byłego zawodnika PSG jest niewielka, a gdy wykreślimy z niej zespoły, które tego lata nie potrzebowały nowego bramkarza lub które sfinalizowały taką transakcję już wcześniej w trakcie okienka to poza Manchesterem City na liście zostałby chyba jedynie Manchester United.

Pep Guardiola nigdy nie miał takiego bramkarza

Na pierwszy rzut oka Gianluigi Donnarumma pasuje do Manchesteru City jak pięść do nosa. Cofnijmy się do początków Pepa Guardioli na Etihad Stadium. Gdy Hiszpan podpisał kontrakt z The Citizens jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobił było podziękowanie Joe Hartowi. Świetnemu bramkarzowi, który miał jednak mankament nietolerowany przez Pepa Guardiolę – nie potrafił grać nogami. Nowy szkoleniowiec sprowadził więc Claudio Bravo z Barcelony, który w Manchesterze okazał się kompletnym niewypałem. Sezon później przyszedł już Ederson, który zrewolucjonizował grę bramkarza w Premier League. Wówczas można było odnieść wrażenie, że Pep Guardiola wolałby wystawić w bramce zawodnika z pola, aby był on dodatkowym rozgrywającym niż bramkarza panikującego, gdy tylko ktoś poda mu piłkę.

Obecnego Gianluigiego Donnarummę można porównać do Joe Harta sprzed dekady. Jest on bramkarzem wywodzącym się ze starej szkoły. Dystrybucja piłki to zdecydowanie najsłabszy punkt Włocha. Gdybyśmy mieli wskazać golkipera funkcjonującego na wysokim poziomie, którego charakterystyka najbardziej rozbiega się z wizją Pepa Guardioli na futbol to najprawdopodobniej byłby to Gianluigi Donnarumma. Trener The Citizens między słupkami chce mieć jedenastego zawodnika z pola w fazie budowania akcji, a były zawodnik Paris Saint-Germain tego nie oferuje.

Ogromna zmiana

Nie da się zrobić bardziej drastycznej zmiany w bramce niż ta, która zaszła w Manchesterze City. Golkipera z największą liczbą asyst w historii Premier League, który tylko w poprzednim sezonie zaliczył ich cztery i jest jednym z najlepiej grających nogami bramkarzem na świecie zastąpili jego przeciwieństwiem – jednym z najgorzej grających nogami golkiperem na najwyższym poziomie.

Różnicę pomiędzy oboma bramkarzami widać już w kontaktach z piłką. W poprzednim sezonie Ederson notował ich 37,8 w przeliczeniu na 90 minut, a Gianluigi Donnarumma – 29,2. W przypadku Brazylijczyka 27% kontaków z piłką było poza polem karnym, natomiast odsetek Włocha wynosił 17,5%. Ederson bardzo często miał duży wpływ na rozegranie oraz dalekimi podaniami mijał pressing przeciwnika. Największą różnicę widać w liczbie podań w tercję ataku. Ederson w ostatnich dwóch sezonach zanotował ich – kolejno – 25 i 21, natomiast Donnarumma przez cztery sezony w PSG zaledwie 8. 26-latek nie wykreował też żadnej szansy w Ligue 1 jako golkiper Paryżan, z kolei Ederson w ostatnim sezonie miał 4 kluczowe podania. Były bramkarz Man City lepiej wypada także w celności dalekich podań. 57,1% takich zagrań Donnarummy dotarło do celu, natomiast skuteczność Edersona wynosiła 65,3%, a w ośmiu sezonach na Etihad tylko raz miał niższy wskaźnik od Gigiego z minionego sezonu.

Oczywiście, porównywanie bramkarzy z różnych zespołów w tych statystykach może być mylące ze względu na sposób gry, natomiast PSG i Manchester City to drużyny prezentujące podobną filozofię, nastawioną na dominację, więc zestawienie bramkarzy w tym przypadku jest adekwatne.

Nieuchronna zmiana

W poprzednim sezonie podopieczni Pepa Guardioli jeszcze bardziej zaczęli korzystać z zasięgu podań Edersona oraz dokładności jego zagrań. W coraz większej liczbie meczów przyjmowali strategię gry bezpośredniej, wciągając przeciwników do pressingu i próbując przenieść piłkę jednym zagraniem do ofensywnych graczy – Erlinga Haalanda, który zostawał jeden na jednego z obrońcą lub któregoś z graczy przedniej formacji wbiegającego na wolne pole za linię obrony rywala. Przeciwko zespołom, które zakładały wysoki i agresywny pressing, stosując krycie indywidualne, taki prosty plan był bardzo skuteczny i jeszcze bardziej uwidaczniał zalety Edersona. Wydawało się, że Brazylijczyk w następnych sezonach nadal będzie kluczowy dla Guardioli ze względu na wartość jaką daje zespołowi w takich spotkaniach. Manchester City jednak sprzedając 32-latka wytrącił sobie z rąk ten atut.

REKLAMA

Z Gianluigim Donnarummą tego typu gra nie będzie możliwa, ponieważ Włoch nie kopnie piłki tak daleko jak Ederson, nie zagra jej z taką dokładnością i nie ma spokoju z futbolówką przy nodze, aby liczyć na niego w rozegraniu pod pressingiem. Manchester City będzie musiał się zmienić. Można spodziewać się, że zespół rzadziej będzie budował akcje bardzo blisko własnej bramki, a więcej będzie dalekich podań z otwarcia, aby przenieść piłkę na połowę rywala i tam tworzyć atak pozycyjny. W meczach z trudniejszymi rywalami, w Lidze Mistrzów, PSG najczęściej wychodziło na mecz właśnie z takim planem. Otwierali grę bezpośrednim zagraniem na połowę rywala i chcieli utrzymywać piłkę z dala od własnego pola karnego. W Manchesterze City może być jednak problem przy takim nastawieniu, ponieważ ten zespół od dłuższego czasu bardzo słabo zbiera drugie piłki, a to będzie dawać rywalom okazje do kontrataków, z którymi również sobie nie radzą.

Gianluigi Donnarumma jest świetny na linii

W przypadku Manchesteru City aspekt gry nogami u bramkarza jest kluczowy, dlatego też poświęciliśmy na niego tyle miejsca w tym tekście, natomiast repertuar zadań golkiperów jest oczywiście o wiele szerszy. Największym atutem nowego nabytku The Citizens jest gra na linii. Gianluigi Donnarumma znakomicie zatrzymuje strzały. Przy 196 cm wzrostu, świetnej koordynacji i refleksowi jest zdolny do wykonywania parad, które później niosą się po mediach społecznościowych. Tylko w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów dokonał tylu interwencji, które były niemal nie do wyjęcia ilu niektórzy bramkarze z najwyższej półki nie wykonają w najważniejszych meczach przez całą swoją karierę.

Wskaźnik skutecznych interwencji Donnarummy w barwach PSG zatrzymał się na 74,94%. W tym czterosezonowym okresie to najlepszy wynik spośród bramkarzy w pięciu czołowych ligach europejskich, którzy zanotowali minimum 300 interwencji. W modelu post-shot expected goals, oceniającym ile goli bramkarz „powinien” stracić na podstawie liczby strzałów, ich jakości oraz pozycji strzelca Włoch w minionym sezonie po raz pierwszy był na minusie w Ligue 1 (-3,3), natomiast odbił to sobie w rozgrywkach Ligi Mistrzów (+2,2). We wcześniejszych trzech sezonach Paryżanie dzięki Donnarummie stracili – zdaniem modelu – 16 goli mniej niż „powinni”. Bilans Edersona w Premier League? 5,5 bramki na plusie przez osiem sezonów. Przy problemach Manchesteru City z bronieniem ciągnących się już przez całe ostatnie 12 miesięcy Gianluigi Donnarumma powinien mieć okazję, aby pokazać jak dobry jest na linii.

Gra na przedpolu

Gianluigi Donnarumma nie pasuje do Manchesteru City również pod kątem gry na przedpolu. To typ bramkarza, który nie lubi wychodzić z linii bramkowej. Jest reaktywny. W poprzednim sezonie Ligue 1 wyłapał tylko 5% dośrodkowań, co uplasowało go w dolnej ćwiartce ligowych bramkarzy. Znalazł się także w dolnej połowie stawki golkiperów w statystyce liczby interwencji poza polem karnym, a przecież grając w PSG, które broni daleko od własnej bramki teoretycznie powienien mieć znacznie więcej okazji niż przeciętny ligowy bramkarz do wykazania się w czytaniu gry i wychodzeniu poza własną szesnastkę, aby wyprzedzić napastnika wybiegającego do piłki zagranej na wolne pole.

Mimo imponującego wzrostu Gianluigi Donnarumma dość często popełnia błędy na przedpolu, które bezpośrednio prowadzą do straty bramek. Włoch nie jest pewny w łapaniu dośrodkowań i tutaj pojawia się kolejny potencjalny problem.

Dlaczego Manchester City sprowadził Włocha?

Choć kwota za Donnarummę jest bardzo przyzwoita to biorąc pod uwagę sposób gry Manchesteru City pojawia się wiele czerwonych flag przy tym transferze. Dlaczego więc Obywatele zdecydowali się sprowadzić bramkarza, który teoretycznie nie pasuje do ich sposobu gry?

Być może jest już to przygotowywanie gruntu pod erę po odejściu Pepa Guardioli. Kontrakt Katalończyka jest jeszcze ważny przez dwa sezony. Niewykluczone, że jego następcą zostanie trener wyznający trochę inną filozofię i bramkarz nie potrafiący grać nogami nie będzie mu przeszkadzał.

Guardiola ciągle jednak zmienia się jako trener. Jeszcze kilka lat temu nie pomyślelibyśmy, że w jego zespole na środku ataku może grać napastnik o profilu Erlinga Haalanda, który ma bardzo mały wpływ na konstruowanie akcji. Kiedyś Pep chciał mieć 11 pomocników na boisku, a teraz w wielu meczach może mieć dwóch zawodników, których liczbę kontaktów z futbolówką trzeba ograniczać do minimum. Wiele ostatnich edycji Ligi Mistrzów pokazuje, że w tych rozgrywkach prawdziwą różnicę robią nie bramkarze-specjaliści od gry nogami czy gry na przedpolu, ale golkiperzy, którzy świetnie radzą sobie na linii. To kolejny argument przemawiający za transferem Włocha z PSG.

W osobie Donnarummy Manchester City może postrzegać także jednego z liderów szatni, w której w ostatnich kilkunastu miesiącach doszło do sporych zmian. Z wyjściowej jedenastki, która wygrywała Ligę Mistrzów w 2023 roku nie ma już Edersona, Akanjiego, Gundogana, De Bruyne i Grealisha, a z ważnych postaci odszedł także Kyle Walker czy Riyad Mahrez. Zastąpiono ich znacznie młodszymi i mniej doświadczonymi zawodnikami. Donnarumma z mistrzostwem Europy, Ligą Mistrzów oraz czterema tytułami mistrza Francji w dorobku może wnieść do szatni mentalność zwycięzcy.

Podsumowując, Gianluigi Donnarumma w Manchesterze City to duże zaskoczenie

Na papierze jego mocne i słabe strony kompletnie nie współgrają z pomysłem, jaki na bramkarzy przez lata miał Pep Guardiola. Gianluigi Donnarumma jest przeciwieństwem Edersona w grze nogami. Nie można ufać mu w rozegraniu piłki, więc sposób gry Manchesteru City będzie musiał trochę się zmienić. 26-latek gwarantuje natomiast solidność w bramce, świetnie gra na linii, więc może przypudrować trochę problemy zespołu w defensywie. Wątpliwości budzi natomiast jego gra na przedpolu – ani nie jest aktywny w wychodzeniu poza pole karne, aby przeciąć akcję, ani przy wyłapywaniu dośrodkowań. Jest to bardzo nietypowy transfer Manchesteru City i z uwagą będziemy obserwować jak – i czy w ogóle – Pep Guardiola będzie starał się dopasować kwadratowy klocek do okrągłęgo otworu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    112,155FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ