W programie „Prawda futbolu” gościem Romana Kołtonia był Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii. Tematem rozmowy były między innymi odejścia piłkarzy, z którymi nie zostaną przedłużone umowy. Jednym z takich zawodników jest Tomas Pekhart.
– Czy Pekhart zostanie w Legii? Nie. Dostał od nas propozycję, rozmawiałem z nim kilka razy, mówiłem mu, jak to wszystko wygląda, on przyjął to ze zrozumieniem. Tomas to zawodnik wartościowy, niezwykle dobry, ale czy jest taki sam jak dwa lata temu? No nie, jest dwa lata starszy. Żeby oferować mu kolejny kontrakt, trzeba by było zaproponować na lepszych warunkach niż do tej pory, jeżeli byśmy go bardzo chcieli. A on miał u nas umowę gwiazdorską. Miał bardzo dobry pierwszy sezon, drugi okazał się słabszy, nie wiadomo jakie byłyby nadchodzące rozgrywki. Liczyłem, że będzie duża szansa, iż znowu zabłyśnie przy trenerze Runjaiciu, nowej drużynie, ale nie mogłem mu zaoferować lepszych czy nawet tych samych warunków. Przedstawiłem zatem kontrakt niższy. Powiedział, że już na ten moment otrzymał atrakcyjniejszą propozycję od naszej gwiazdorskiej umowy, a czeka na jeszcze lepszą. Musimy być szczerzy – mówiłem mu, że chyba nie damy rady dogadać się w tej kwestii – Jacek Zieliński w programie „Prawda futbolu”.
Pekhart trafił do Warszawy za darmo w lutym 2020 roku z UD Las Palmas
Gdy podpisywał umowę ze stołecznym klubem, traktowano go z przymrużeniem oka. Nie brakowało głosów, że Czech pójdzie drogą swojego rodaka – Tomasa Necida, który w warszawskich barwach strzelił aż jednego gola. Ostatecznie pobyt Pekharta w Legii można uznać za udany. Sezon 2020/21 był jego najlepszym w dotychczasowej karierze piłkarskiej – z 22 bramkami został królem strzelców PKO BP Ekstraklasy. W rozgrywkach 2021/22 Tomasowi już tak dobrze nie szło. Trzeba jednak wziąć poprawkę, że cała Legia grała fatalnie, a Pekhart jest typem napastnikiem, który żyje z podań i sam niewiele wskóra. Mimo to, czeski gracz i tak był najlepszym strzelcem wśród „Wojskowych” – z 8 golami na koncie.
33-latek zabłysnął zwłaszcza przeciwko Zagłębiu Lubin w marcu 2021 roku
Wtedy to aż cztery razy pokonał Dominika Hładuna, hat-tricka kompletując już w zaledwie 19 minut. Tempo Roberta Lewandowskiego to może nie jest, ale jak na polskie standardy – całkiem nieźle.
W kontekście nowego pracodawcy Pekharta mówiono chociażby o zainteresowaniu ze strony Rakowa Częstochowa. Teraz jednak, po słowach Jacka Zielińskiego, przenosiny te są jeszcze mniej prawdopodobne. Wątpliwe jest, że Raków stać będzie na taki kontrakt, jakiego chciałby na zwieńczenie swojej kariery Tomas.