Takefusa Kubo został zaprezentowany jako nowy zawodnik Realu Sociedad. Japończyk przeszedł do zespołu z Kraju Basków za około 6 milionów euro z Realu Madryt. Klub ze stolicy Hiszpanii zastrzegł jednak sobie 50% praw do zawodnika.
Talent z Kraju Kwitnącej Wiśni
Kubo od dawna uważany jest za ogromny talent. Swego czasu był nawet zawodnikiem młodzieżowych zespołów FC Barcelony. Po przygodzie w Katalonii powrócił jednak do Japonii. Tam pokazał się z na tyle dobrej strony, że zgłosił się po niego Real Madryt.
Chociaż był zawodnikiem Realu od 2019 roku, to nigdy nie zadebiutował w oficjalnym meczu pierwszego zespołu. Mimo to zanotował w tym czasie aż 93 spotkania w LaLiga będąc na wypożyczeniach. Reprezentował barwy: RCD Mallorki, Villarrealu i Getafe. W żadnym z tych klubów nie prezentował się jednak na tyle dobrze, aby otrzymać prawdziwą szansę w Realu Madryt. Paradoksalnie najlepszy w jego wykonaniu był sezon 2019/20, kiedy to pierwszy raz był wypożyczony do Mallorki (w sezonie 2021/22 ponownie grał dla tego klubu). Wówczas Japończyk w 35 spotkaniach zdobył 4 bramki i 5 asyst.
Kubo potrzebuje regularności
Do Realu Sociedad przechodzi już nie w ramach wypożyczenia, ale jako pełnoprawny transfer. Tym razem też dołącza do zespołu znacznie lepszego niż poprzednie, z młodą kadrą i utalentowanym trenerem za sterami. Na pewno jednak nie ominie go presja. Real Sociedad zakończył co prawda sezon na 6 miejscu, ale zaprezentował się co najmniej rozczarowująco jeżeli chodzi o dokonania w ofensywie, zdobywając tylko 40 bramek w sezonie ligowym.
Kubo tym samym stawia kolejny krok naprzód i zawiesza sobie poprzeczkę wyżej niż wcześniej. Oczekiwania wobec niego będą większe, ale też tym razem celem nie będzie jedynie walka o utrzymanie w lidze. Jego kontrakt z Realem Sociedad będzie obowiązywać do czerwca 2027 roku. Kubo w nowym klubie będzie występować z numerem „14” na plecach.
Co ciekawe, Real Sociedad zaprezentował zawodnika na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Poza tym jednak żaden z klubów nie poinformował jeszcze o transferze w oficjalnym komunikacie. To już jednak szczegóły, które nie wpłyną ostatecznie na sam transfer.