Pierwszym meczem rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów było starcie Barcelony z Benficą. Blaugrana przystępowała do spotkania ze znacznie lepszej pozycji. Wygrali (grając niemal cały mecz w osłabieniu) na wyjeździe i dziś przed własną publicznością wystarczyło postawić kropkę nad i. Ogromną cegiełkę przyłożył do tego hiszpański diament.
Yamal to reinkarnacja najwybitniejszych
To, co wyczynia na boisku z piłką przy nodze Lamine Yamal, zakrawa o rzeczy nadprzyrodzone. Lekkość, precyzja, pewność siebie, czas podejmowanych decyzji. We wtorkowy wieczór kolejny raz zachwycił kibiców zgromadzonych na stadionie, najpierw popisując się cudowną asystą do Raphinhi po solowej akcji, a następnie strzelając cudownego gola zza pola karnego. Yamal to piłkarski potwór, a Barca może liczyć na wsparcie zawsze, gdy tego potrzebuje. Zrobił dziś różnice i wprowadził spokój, gdy drużyna potrzebowała tego najbardziej. Co więcej, został dzisiaj najmłodszym piłkarzem w historii, który zanotował gola i asystę w meczu Champions League.
Szczęsny znów zdał egzamin
Wtorkowy występ polskiego bramkarza był zdecydowanie mniej spektakularny od poprzedniego. Mimo wszystko kolejny raz Wojciech Szczęsny stanął na wysokości zadania. Zaliczył pewny wyjścia do piłki, dobrze przecinał dośrodkowania. Gdy musiał pewnie chwycić futbolówkę, robił to. Przy straconym golu nie miał nic do powiedzenia, bo tam obrona Blaugrany zachowała się w sposób juniorski. Brak czystego konta, ale kolejny solidny mecz w jego wykonaniu.
Lewy lekko przygasł
To nie był dobry mecz polskiego napastnika. Podobnie jak chociażby w pierwszym meczu z Portugalczykami, nie wykorzystał on jednej bardzo dogodnej sytuacji. Wydaje się, że jest to lekka zniżka formy Polaka. Mimo wszystko nie ma co bić na alarm, bo Robert i tak prędzej czy później się przełamie, a forma, jaką prezentuje w tym sezonie, jest imponująca. Jeden bądź dwa słabsze występy nie mogą przekreślić tego co zrobił od początku trwającej kampanii, a Hansi Flick z pewnością dalej będzie stawiał na Lewego.
Raphinha wziął na barki ofensywę
Nie działa strzelba numer jeden, trafia strzelba numer dwa. Brazylijczyk kolejny raz nie ugiął się pod presją i gdy RL9 miał lekki problem ze skutecznością, nadrobił za „dwóch”. Skrzydłowy zdobył dwa gole, wraz z Yamalem dokładając bardzo dużą część do ważnego zwycięstwa. Widać, że świetnie czuję się w Barcelonie i udowadnia, że opłacało się wykupić go z Leeds. Swego czasu sugerowano, że Raphinha może w obecnym sezonie powalczyć o Złotą Piłkę i kto wie…
Barcelona powinna awansować do półfinału
Następnym krokiem na drodze FC Barcelony będzie wygrany pojedynku Lille z Borussią Dortmund. Bez względu na ewentualnego zwycięzcę tego dwumeczu, obie ekipy są ostatnio na zdecydowanie niższym poziomie niż drużyna z Katalonii. Wicemistrz Hiszpanii nie powinien mieć żadnych problemów z ograniem zarówno Francuzów jak i Niemców. Oczywiście, piłka nożna to sport nieprzewidywalny, ale Barca ma wszystko, by iść w tym sezonie prosto do finału tych elitarnych rozgrywek.