Jednobramkowe zwycięstwo Realu Madryt z Sevillą na Santiago Bernabeu. Kapitalny strzał superrezerwowego Luki Modricia dał Królewskim trzy punkty. W pierwszej połowie trafił również Lucas Vazquez, którego gol został jednak anulowany. Druga połowa to ciągłe ataki gospodarzy, ale bez skutku. W końcu na 9 minut przed końcem doczekaliśmy się jedynego uznanego w tym spotkaniu gola.
Anulowany gol i mnóstwo nieczystej gry
Wydawało się, że na otwarcie wyniku w dzisiejszym spotkaniu długo nie musieliśmy czekać. Już w 10. minucie Lucas Vazquez umieścił piłkę w bramce gości. Bramka ta była jednak sprawdzana przez ponad trzy minuty. Chwilę przed golem Nacho Fernandez kopnął bowiem jednego z rywali w kostkę przy próbie przejęcia piłki. Po bardzo długiej analizie sędzia ostatecznie bramkę anulował. Podczas analizy żółtą kartkę zarobił, wyraźnie niezgadzający się z sędzią, Carlo Ancelotti. Po anulowanej bramce Real dalej atakował, a Sevilla musiała się bronić. Byliśmy również świadkami brzydszej gry niż w pierwszych minutach. Głupich fauli dopuszczali się zawodnicy obu stron. Niektóre były bardzo miękkie, ale i tak gwizdane przez sędziego, co naturalnie irytowało zawodników. Do końca pierwszej połowy zbyt wiele się nie działo. Mnóstwo walki na boisku, lecz brak goli i strzałów. Jedynie pod koniec pierwszej połowy groźny strzał oddał Fede Valverde. Poza anulowaną bramką było to chyba najciekawsze wydarzenie tej połowy.
Kapitalny gol Modrica i… kontuzja sędziego
Druga połowa była jednak o wiele ciekawsza. Od samego początku pachniało bramką. Ciosy nadchodziły od obu zespołów, ale szczególnie ze strony gospodarzy. Królewscy mieli wiele okazji by wyjść na prowadzenie, jednak jakimś cudem nie potrafili trafić do bramki. W 60. minucie gra została przerwana z powodu… kontuzji sędziego. Isidro Diaz de Mera Escuderos był opatrywany przez lekarzy, jednak nie mógł dokończyć spotkania. Po około pięciu minutach przerwy bez żadnej rozgrzewki na boisko wbiegł sędzia techniczny i kontynuował mecz. Po krótkiej przerwie Real dalej atakował, lecz nie był w stanie przebić się przez obronę Sevilli. Trzeba przyznać, że goście zaprezentowali solidną defensywę. W końcu w 81. minucie Ramosa i spółkę przełamał Luka Modrić. Chorwat oddał potężny strzał zza pola karnego, który odbił się od słupka i wpadł do bramki. Do końca Real dalej atakował, lecz bez skutku. Nic więcej się nie wydarzyło, a spotkanie zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy.
Tym samym Real Madryt umacnia się na pierwszym miejscu w tabeli. Gorzej wygląda jednak sytuacja Sevilli, która zajmuje w tabeli LaLiga dopiero 15. miejsce.
Real Madryt 1:0 Sevilla (Modrić 81′)