„Super Piątek” tylko z nazwy. GieKSa remisuje z Motorem

Spotkanie tegorocznych beniaminków nie przyniosło bramek. GKS po meczu z lekkim wskazaniem na korzyść Motoru może po tym meczu dopisać sobie pierwszy punkt zdobyty na Blaszoku.

Milimetry zadecydowały

W pierwszej odsłonie spotkania kibice byli świadkami wyrównanego widowiska. Widzieli nawet jedną bramkę, która jednak po długiej analizie VAR i skrupulatnym rysowaniu linii została anulowana ze względu na milimetrowy spalony. Mowa tu o sytuacji Mbaye Jaquesa Ndiaye, który urwał się defensorom GKS-u po prawej stronie, następnie „złamał” do środka i z linii szesnastego metra zapakował piłkę wprost do siatki gospodarzy.

REKLAMA
źródło: CANAL+ SPORT on X\

Po zmianie stron przed dogodną sytuacją stanął Piotr Ceglarz, jednak minął się on w polu karnym z piłką wybitą przez Kudłę. Trzy sytuacje w skali meczu miał także Samuel Mraz, lecz tego wieczora nie był on skuteczny. Motor mimo optycznej przewagi w drugiej odsłonie nie był w stanie sforsować defensywy „GieKSy”, dla której był to pierwszy punkt zdobyty w tym sezonie na własnym obiekcie. Katowiczanie próbowali w końcówce powalczyć o gola na wagę zwycięstwa, jednak niewiele z tego wynikało. Przez 90 minut gry obserwowaliśmy dokładnie 3 celne uderzenia, co właściwie wystarczy za podsumowanie atrakcyjności zawodów.

Za tydzień GKS Katowice w kolejnym domowym starciu powalczy z obecnym mistrzem, Jagiellonią Białystok. Motor Lublin czeka natomiast pojedynek na własnym obiekcie z Puszczą Niepołomice.

GKS Katowice — Motor Lublin 0:0

Aut. Jakub Barabasz

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,637FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ