Antonio Conte nie będzie już trenerem Tottenhamu. Włoski szkoleniowiec kończy 1,5-roczną przygodę w północnym Londynie w nieprzyjemnej atmosferze i z poczuciem, że nie udało mu się spełnić misji. Że jest kolejnym trenerem, który nie wszedł w buty Mauricio Pochettino. Czas zakończenia współpracy wydaje się być jednak dobry. Im dłużej Conte był w Tottenhamie tym bardziej pachniało eskalacją kolejnych konfliktów.
Możemy ogłosić, że trener Antonio Conte opuścił klub za obopólną zgodą. Awansowaliśmy do Ligi Mistrzów w pierwszym sezonie Antonio w klubie. Dziękujemy Antonio za jego wkład i życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości. Cristian Stellini obejmie zespół jako pełniący obowiązki głównego trenera do końca sezonu, wraz z Ryanem Masonem jako asystentem głównego trenera.
źródło: https://www.tottenhamhotspur.com/news/2023/march/club-announcement-antonio-departs
Antonio Conte sam przyczynił się do szybszego odejścia
Przykładem niezdrowych relacji na linii trener – przełożeni była konferencja prasowa Antonio Conte po meczu z Tottenhamem. Włoch dał upust swojej frustracji i nie przebierał słowach. Najbardziej oberwało się piłkarzom, ale nie zabrakło także szpilek w stronę zarządu. – Historia Tottenhamu jest taka. 20 lat i nigdy nic nie wygrali. Dlaczego? Problemem jest klub czy każdy trener, który tu przychodzi?” – pytał retorycznie szkoleniowiec.
Po tych wypowiedziach pytaniem nie pozostawało już „czy”, a „kiedy” Antonio Conte spakuje walizki i opuści Tottenham Hotspur Stadium. Zespół Włocha miał dobre momenty, jak przykładowo poprzedni sezon, kiedy nabrali rozpędu na finiszu i zakończyli sezon w czołowej czwórce, jednak obecne rozgrywki, przed którymi latem Conte dostał przecież prawie 150 milionów na transfery (inna kwestia jak bardzo jego zdanie miało znaczenie w kwestii nowych zawodników) to istna sinusoida. Brak stabilizacji. Tottenham miota się od ściany do ściany. Po Mistrzostwach Świata ich najdłuższa seria bez porażki wynosi 3 mecze. Wszyscy byli sobą coraz bardziej zmęczeni.
Niesprzyjające okoliczności
Na obecny sezon Antonio Conte trzeba też spojrzeć z drugiej strony. Włoch do Londynu nie sprowadził rodziny i ciągle mieszkał w hotelu, co poniekąd mogło być sygnałem dla klubu, że nie do końca jest przekonany do pozostania tu na dłużej. Ponadto w październiku zmarł trener przygotowania fizycznego Tottenhamu Giampiero Ventrone, jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Conte i jego bliski przyjaciel. W ostatnich tygodniach 53-latek w kilku meczach przekazał swoje obowiązki asystentowi Cristianowi Stelliniemu, ponieważ sam musiał podjąć się operacji usunięcia woreczka żółciowego, więc nie mógł być z zespołem. Obecny sezon był więc męczarnią nie tylko dla kibiców Spurs, ale także dla ich trenera.
Dla Antonio Conte to był bardzo trudny czas, w którym momentami musiało mu być naprawdę trudno skupić się na najważniejszej z nieważnych rzeczy, czyli piłce nożnej. Niewykluczone, że z czasem Włoch ogarnąłby bałagan panujący w zespole, jednak – biorąc pod uwagę, że w wielu klubach długość pracy Conte oznaczała coraz większe problemy – jego odejście nie może dziwić. Z drugiej strony, powinno ono również skłonić zarząd Tottenhamu do przemyślenia swojej strategii na sukces.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej