Sinusoida Szymona Włodarczyka. Po świetnym początku, martwiąca seria bez gola

Nie będziemy owijać w bawełnę. Szymon Włodarczyk jeszcze jako piłkarz Górnika Zabrze budził nasze mieszane uczucia. Już w drugim ligowym występie zdołał strzelić dwa gole, potem błyszczał skutecznością na przełomie października i listopada 2022 roku. Niestety, w pewnym momencie zgasł i nie miał nawet pewnego miejsca u Jana Urbana. Dziwiły opinie rodzimych dziennikarzy, którzy sugerowali jego przenosiny do Serie A, jednak Włodarczyk postanowił wykorzystać okazję i w lipcu odszedł do austriackiego Sturmu Graz. Mimo naszych wątpliwości, zaliczył piorunujące wejście do nowego zespołu i… no właśnie. Dalej nie jest już tak wspaniale.

Włodarczyk zaczął mocno…

Włodarczyk w trzech początkowych spotkaniach dla Sturmu strzelił 5 goli i zaliczył asystę. Kapitalny wynik – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jednocześnie, od 5 sierpnia zanotował dokładnie jedno spotkanie, w którym znalazł drogę do siatki (dwa gole 26 sierpnia przeciwko BW Linz). Wczorajsze spotkanie reprezentacji Polski U21 przeciwko Estonii było DWUNASTYM występem 20-latka bez gola. I mimo, że koledzy z zespołu robili wszystko, by Szymon przełamał niekorzystną serię, marnował kolejne sytuacje bramkowe i przestrzelił rzut karny. To był katastrofalny występ w jego wykonaniu i nie ma sensu udawać, ze było inaczej.

REKLAMA
źródło: TVP Sport YT

Sinusoida dyspozycji Włodarczyka martwi. Podchodzimy jednak do niej z dystansem – tak samo jak spokojnie traktowaliśmy sugestie, że należy mu się powołanie do seniorskiej kadry narodowej. Wszyscy widzieliśmy przecież jak radził sobie w Zabrzu – mocny początek i systematyczny zjazd. Kluczowe, że w Austrii cieszy się ogromnym zaufaniem trenera, który konsekwentnie na niego stawia. Porównania do Rasmusa Højlunda mają budować wokół Włodarczyka aurę wielkiego talentu, który lada moment wyląduje w jednym z topowych klubów Europy. Niestety, takie podejście mediów krzywdzi najbardziej samego zawodnika. To nie była gwiazda polskiej ligi, a piłkarz, który udane występy przeplatał z beznadziejnymi. Zmieniając ligę zawiesił sobie poprzeczkę jeszcze wyżej i absolutnie nie twierdzimy, że jest skazany na niepowodzenie. Włodarczyk potrzebuje czasu i spokoju. W klubie mu to gwarantują – co widać po zachowaniu trenera Christiana Ilzera.

…ale obecnie nie grzeszy skutecznością

Fatalny mecz przeciwko Estonii może być sygnałem, że Szymona przytłacza presja. Bardzo chce strzelić gola, zakończyć serię występów bez trafienia, ale przez nerwy traci swoją wcześniejszą pewność siebie. Dlatego „wciskanie” Włodarczyka do seniorskiej reprezentacji Polski wypada po prostu odpuścić. Bardziej przyda się kadrze U21, a przede wszystkim powinien skupić się na pracy w klubie i powrocie na właściwe tory. Już w najbliższą sobotę czeka go kolejny mecz ligowy i kolejna szansa na przełamanie serii spotkań bez gola. On sam dostaje obecnie cenną lekcję, z której wyciągnięcie wniosków może okazać się bezcenne dla reszty kariery. Szymon potrzebuje kluczowego czynnika, bez którego trudno osiągnąć sukces. Cierpliwości.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,724FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ