Sezon przejściowy. PSG będzie jeszcze silniejsze!

Miniony właśnie sezon w Paryżu miał być sezonem przejściowym. Latem w klubie doszło do rewolucji, która miała być początkiem drogi do potęgi. Nikt się nie spodziewał, że projekt da owoce tak szybko. To, co osiągnęło PSG w rozgrywkach 2023/24 przerosło oczekiwania kibiców. W końcu nikt nie wiedział, jak zakończy się sezon, przed którym odeszło wiele podstawowych ogniw oraz jak sprawdzi się nowy trener.

Przygotowania do sezonu

Paryżanie latem byli niezwykle aktywni na rynku transferowym zarówno jeżeli chodzi o angaż zawodników, jak i o ich odejścia. Z klubem pożegnał się dotychczasowy trener Christophe Galtier. Wśród jego następców wymieniało się takie nazwiska jak Nagelsmann, Mourinho i Enrique. Ostatecznie postanowiono zaufać Lucho, z którym podpisano dwuletni kontrakt. W klubie uwierzono, że Enrique ze swoim doświadczeniem może pomóc odmienić drużynę i powalczyć o upragnioną Ligę Mistrzów. Hiszpan od razu wziął się do roboty i był aktywny nie tylko w Poissy, miejscowości pod stolicą Francji gdzie PSG otworzyło swoją nową bazę szkoleniową, ale też w gabinetach zarządu, gdzie opiniował piłkarzy.
Szatnia Niebiesko-Czerwonych przeszła istną rewolucję. Z klubem pożegnali się tacy zawodnicy jak Leo Messi, Neymar, Marco Veratti, Sergio Ramos czy Renato Sanchez. Większość z nich grała w Paryżu kilka lat, ale reprezentowała niespełnione nadzieje kibiców na wygranie czegoś więcej niż Ligue 1.

REKLAMA

Ofensywa transferowa, jaką przeprowadziły władze Paryżan, była zupełnie inna niż poprzednie. Postawiono na mniej znane osoby i zawodników doświadczonych zamiast na duże nazwiska. Nad Sekwanę sprowadzono wielu dobrych graczy m.in.: Randal Kolo Muani (Eintracht), Goncalo Ramos (Benfica), Manuel Ugarte (Sporting), Ousmane Dembele (Barcelona), Lucas Hernandez (Bayern), Bradley Barcola (Olympique Lyon), Kang-in Lee (Mallorca), Milan Skriniar (Inter), Marco Asensio (Real). Sięgnięto też do drużyn młodzieżowych, wyciągając z nich m.in. Yorama Zague i Sennyego Mayulu oraz postawiono na przebojowego nastolatka Warrena Zaire-Emerego. Paryska młodzież uwierzyła, że już nie będzie musiała szukać angażu w innych klubach, aby się wypromować, ale ich rodzimy klub będzie korzystał z owoców własnej akademii. Angaż Kang-in Lee pomógł podbić koreański rynek. Koszulki z nazwiskiem Koreańczyka sprzedały się lepiej niż te z nazwiskiem Mbappe.

Krajowe podwórko

Na pierwszy rzut oko ligowe zmagania wydawać się mogą dla PSG czymś prostym. Nic bardziej mylnego. Ze względu na dużą intensywność i szybkość zawodników we Francji, spotkania nawet z drużynami z dołu tabeli nie są łatwe. W minionym sezonie bardzo dobrze pokazały to drużyny Nicei, Brestu oraz Lyonu. Ekipa Marcina Bułki przez wiele spotkań nie straciła żadnej bramki i biła się z Niebiesko-Czerwonymi o fotel lidera, wygrywając z Paryżanami na Parc des Princes. Brest to regionalny klub, który pokazał, że bez pieniędzy można osiągnąć miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Lyon po fatalnej jesieni, po której był jednym z kandydatów do spadku, zaliczył piorunujący powrót wiosną i wspiął się aż na miejsce gwarantujące grę w Lidze Europy.

W takich okolicznościach trzeba przyznać, że drużyna ze stolicy Francji pokazała swoją siłę. W przeciągu całego sezonu zaliczyła dwie porażki. Pierwsza z Niceą na samym początku rozgrywek, druga w przedostatnim meczu wiosny z Toulouse, gdy już tytuł był zapewniony. Co warte podkreślenia obie porażki przytrafiły się w Paryżu. Na wyjazdach podopieczni Lucho spisywali się lepiej i zawsze wracali do domu z dorobkiem punktowym. Niebiesko-Czerwoni grali zgodnie z filozofią hiszpańskiego trenera — duże posiadanie piłki, wiele podań oraz finezyjna gra. We Francji przyniosło to same sukcesy. Liga wygrana z przewagą 9 punktów oraz wygrana w finale Pucharu Francji przeciwko Lyonowi pokazała siłę Paryża.

źródło: COUPE DE FRANCE – INSIDE 🆚 Lyon (1-2) 🏆 (youtube.com)

Europejskie boiska

Liga Mistrzów to coś, o czym marzy się w Paryżu od czasu przejęcia przez katarskich właścicieli. Po ostatnich nieudanych i kompromitujących próbach ten temat stał się nad Sekwaną wręcz obsesją. Zaczęło się od wylosowania bardzo mocnej grupy. Paryżanie zmierzyli się w niej z Borussią Dortmund, AC Milanem oraz Newcastle. Cztery drużyny o podobnym poziomie, a każdy z nich mogła zaliczyć nieudany występ. W każdym meczu punkty były na wagę złota. Niebiesko-Czerwoni zaliczyli w grupie dwa zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. Co warto podkreślić, nie przegrali ze zwycięzcą grupy, czyli BVB. Ostatecznie z ośmioma punktami znaleźli się na drugim miejscu w grupie i w 1/8 finału czekała na nich łatwiejsza przeprawa niż dotychczas – Real Sociedad. Oba spotkania wygrali Paryżanie, strzelając rywalom po dwie bramki w każdym z nich.

Ćwierćfinałowe zmagania ponownie skierowały PSG do Hiszpanii. Tym razem na ich drodze stanęła FC Barcelona. Pierwsze ze spotkań, rozgrywane na Parc des Princes wygrała Duma Katalonii. Pomimo dobrej gry mistrz Francji zawodnicy z Barcelony byli po prostu skuteczniejsi i wykorzystywali swoje okazje. W rewanżu udało się odwrócić losy dwumeczu i pokonać Barcelonę aż 1:4. Półfinałowe starcia przeciwko BVB okazały się bardzo ciężkie dla klubu z Paryża. Oba mecze zostały przegrane 1:0. Zawodnicy Luisa Enrique mieli w obu meczach ogromną przewagę w posiadaniu piłki i strzałach, jednak skuteczność stała po stronie niemieckiej drużyny. Niewiele jednak brakowało, aby to Paryżanie wyszli zwycięsko z tego starcia. W obu meczach piłka obijała słupek i poprzeczkę Borussii kilkukrotnie. Ściana, jaką postawili podopieczni trenera Terzicia okazała się jednak nie do przejścia. PSG zakończyło przygodę z Ligą Mistrzów na etapie półfinałów. Taki wynik trzeba uznać za sukces. Trudna grupa, udany rewanż w Barcelonie oraz najlepszy wynik od czterech lat. Jak na sezon, w którym drużyna jest w budowie, to bardzo dużo.

PSG zrobiło ważny krok

Paryżanie zaliczyli udany sezon. Zabrakło w nim zdobycia upragnionej Ligi Mistrzów, ale przyszłość jawi się w jasnych barwach. Klub opuści Kylian Mbappe, co ogłosił pod koniec rozgrywek. Nie będzie to jednak ciosem dla paryskiej drużyny. W minionej kampanii trener Enrique wiele razy nie wystawiał reprezentanta Francji w podstawowym składzie albo zdejmował go w przerwie. Lucho mówił przy tym, że to on decyduje kto gra na boisku. W Paryżu zdecydowano pokazać, że piłkarz nie może być większy niż klub i pozwalano na to hiszpańskiemu trenerowi. Oczywiście PSG nie zarobi na sprzedaży swojej gwiazdy, ale potężne pieniądze, jakie co miesiąc inkasował Mbappe, pozwolą zatrudnić dwóch albo trzech klasowych zawodników.

Jeżeli chodzi o zawodników którzy przyszli, to świetnie nad Sekwaną czuje się Dembele. Francuz nie spędza tyle czasu na leczeniu kontuzji, a na boisku pokazuje swój kunszt. Dorobek 6 bramek i 14 asyst we wszystkich rozgrywkach napawa optymizmem. Doskonałym zastępcą odchodzącego Mbappe okazał się Barcola. Były zawodnik Lyonu czaruje na boisku i pomimo swojego młodego wieku pokazuje, że nie czuje respektu przed nikim. Dwudziestojednoletni skrzydłowy zdobył 5 bramek i zaliczył 9 asyst. Gorzej sprawa ma się z typowym napastnikiem. Mówi się, że Kolo Muani i Ramos nie spełnili oczekiwań. Francuz zdobył 9 bramek i 6 ostatnich podań. Portugalczyk z kolei uzbierał 14 bramek i 2 asysty. Oczywiście można było wymagać więcej, ale pamiętajmy o tym, że niektórzy różnie przechodzą proces aklimatyzacji, oraz trzeba się nauczyć grać zgodnie z tym, czego oczekuje trener. Jeżeli zdobycie w sumie 23 bramek przez dwóch napastników, którzy często zmieniali właśnie siebie na boisku, uznamy za niespełnienie oczekiwań, to chciałbym, żeby wszyscy zawodnicy tak nie spełniali pokładanych w nich nadziei.

W linii pomocy sezon świetnie rozpoczął Ugarte

Urugwajczyk był zawodnikiem, który dużo pracował w defensywie, odważnie przejmując piłkę spod nóg rywali i napędzając akcje własnej drużyny. Im bliżej było końca rozgrywek, tym częściej zaczynał spotkanie na ławce. Może to być chwilowy spadek formy albo Lucho uznał, że potrzebuje zawodnika o innym profilu. Były zawodnik Sportingu to typowy walczak, który dużo biega, walczy o każdą piłkę, oraz nie boi się grać na granicy faulu. Gorzej radzi sobie w ofensywie. W całym sezonie uzbierał tylko 3 asysty, co mogło być powodem mniejszej ilości minut otrzymywanych od trenera. Kang-in Lee to ofensywny pomocnik, który dobrze wszedł do drużyny PSG. Bardzo pasowała mu gra z Mbappe, z którym świetnie się rozumiał. Klub liczy na tego zawodnika z dwóch powodów. Pierwszy to oczywiście gra. Koreańczyk strzelił 5 bramek i zaliczył 5 ostatnich podań, mimo że często rozpoczynał mecz na ławce. Drugim z powodów to ekspansja na rynek koreański i wypromowanie gwiazdy większej niż Son z Tottenhamu.

REKLAMA

Nowi zawodnicy linii obrony spisywali się nieźle, ale nie bez wpadek

Lucas Hernandez świetnie radził sobie po lewej stronie, lecz zabrakło go na finiszu sezonu, podczas najważniejszych meczów. Mankamentem byłego zawodnika Bayernu były liczby, jakie dorzucił do puli występów. Jego dorobek to 2 bramki i 2 asysty, co przy 5 bramkach i 7 asystach Hakimiego wygląda poniżej oczekiwań. Milan Skriniar to obrońca o określonym profilu, który na początku sezonu grał zdecydowanie więcej niż w drugiej jego części. Słowak umie się dobrze ustawić i powalczyć o piłkę, jednak Lucho wymaga od obrońców dobrego operowania piłką, co Skriniarowi wychodzi średnio. W dodatku były zawodnik Interu jest dość wolny jak na warunki panujące w Ligue 1, przez co zostawia trochę miejsca rywalom.

Kontuzję, jaka w środku sezonu przydarzyła się Skriniarowi świetnie wykorzystał Lucas Beraldo. Dwudziestoletni Brazylijczyk sprowadzony zimą z Sao Paulo za 20 mln euro był obiektem zainteresowania wielu klubów m.in. Realu Madryt i Benfiki. Po przeprowadzce do Francji młody zawodnik od razu wkupił się w łaski szkoleniowca Niebiesko-Czerwonych i często zaczynał mecz w podstawowej jedenastce. Beraldo razem z Marquinhosem tworzyli duet brazylijskich stoperów w Prayżu, na którym Lucho opierał swój skład. Znakomite wyprowadzenie piłki, jakim dysponuje Beraldo odpowiada do stylu gry preferowanego przez trenera Paryżan. Największym mankamentem Brazylijczyka jest gra w powietrzu. To on zawalił bramkę podczas rewanżowego starcia z Borussią. W Ligue 1, podczas jednego z meczów zachował się podobnie. Jeżeli Lucas chce zostać topowym zawodnikiem, jest to element, nad którym musi pracować.

Paryska młodzież to coś, z czego klub może być zadowolony

Diamentem akademii jest Warren Zaire-Emery. Zaledwie osiemnastoletni zawodnik zdołał wywalczyć sobie miejsce w składzie PSG, oraz w listopadzie zadebiutować w reprezentacji Francji, dla której zagrał w dwóch meczach, zdobywając przy tym jedną bramkę. W klubie zdarzają mu się wahania formy, co jest typowe dla tak młodego zawodnika. Świetne mecze przeplata słabszymi występami. W sumie młody pomocnik zdobył w tym sezonie 3 bramki i 7 asyst. Kolejnym pomocnikiem, który zaznaczył swoją obecność w minionym sezonie był Senny Mayulu. Ten pomocnik jest rówieśnikiem Zaire-Emery’ego. Swoje szanse zaczął dostawać w drugiej części sezonu, podczas której w dziesięciu spotkaniach zdobył bramkę i raz asystował. Kolejnym rówieśnikiem poprzedniej dwójki jest Yoram Zauge. Gra on na pozycji prawego obrońcy, gdzie udaje mu się zastąpić Hakimiego. W pięciu spotkaniach udało mu się zdobyć jednego gola.

Zawodnicy, którzy zostali w klubie, pod rządami Lucho spisywali się dobrze

Donnarumma był bramkarzem niezłym, czasem nawet fenomenalnym. Potrafił uratować drużynę i coraz mniej bawił się z piłką jak to miał w zwyczaju. Marquinhos w obecnym sezonie pobił rekord pod względem liczby występów dla PSG należący do Jeana-Marca Pilorgeta, który wynosił 435 spotkań w barwach Niebiesko-Czerwonych. Brazylijczyk swój 436. występ zaliczył w przegranym spotkaniu z Barceloną w Lidze Mistrzów. Absencja Presnela Kimpembe twa już ponad rok i z tego powodu obok Marquinhosa występowali Beralbo, Skriniar, Mukiele, albo Danilo Pereira. Ten ostatni to człowiek od wielu zadań. Portugalczyk potrafi zagrać zarówno w obronie, jak i ustawiony wyżej w linii pomocy.

Kontuzja Lukasa Hernandeza została załatana przez Nuno Mendesa. Młody Portugalczyk wyleczył kontuzję jaka trapiła go jeszcze po poprzednich rozgrywkach i pod koniec lutego wrócił do gry. Pomimo tak krótkiego czasu na boisku udało mu się dorównać Hernandezowi pod względem liczb. Dla Fabiana Ruiza był to drugi sezon w barwach Mistrza Francji. Hiszpan poradził sobie w nim zdecydowanie lepiej. Pomocnik zdobył 3 bramki i 7 asyst. Jego mankamentem były słabsze występy przeciwko mocnym rywalom, kiedy to Ruiz jakby gasł przytłoczony presją.

Zawodnikiem, który pod wodzą Luisa Enrique najbardziej rozwinął skrzydła był Vitinha. Portugalczyk był mózgiem i kreatorem drużyny znad Sekwany. Pomocnik nie tylko rozgrywał, ale strzelał i podawał, zbierając na swoim koncie 9 bramek i 5 asyst. Zawodnikiem sezonu był jednak odchodzący król Paryża Kylian Mbappe. Francuz był niemal bezbłędny. Zdobywając gola za golem uzbierał ich aż 44 w całym sezonie i dorzucił do tego 10 ostatnich podań. Gdy zabrakło w drużynie Messiego i Neymara stał się niekwestionowaną gwiazdą. Doprowadziło to do sytuacji, że PSG nie miało już trzech nie broniących zawodników z przodu, a właściwie połowę zawodnika. Tak połowę, ponieważ Mbappe zaczęło się chcieć bronić. Zdaje się, że miała na to wpływ twarda postawa Lucho, który nie bał się gwiazdy francuskiej piłki.

PSG 2023/24 – podsumowanie

Sezon przejściowy okazał się lepszy, niż ten naszpikowany gwiazdami i znanymi nazwiskami. Drużyna w końcu przyciąga zwykłych kibiców, którzy wracają na Parc des Princes po latach pompowania pieniędzy w głośne nazwiska. Po dawnych grupach (hiszpańsko i francusko języcznych) nie ma już śladu. Imprezowicze tacy jak Neymar i Veratti pożegnali się z klubem, a człapiący po boisku Messi dorabia sobie w MLS. Wielu zawodników jest młodych głodnych sukcesu. Liga wygrana na trzy kolejki przed końcem, krajowy puchar, oraz półfinał Ligi Mistrzów. To więcej niż wielu spodziewało się przed startem rozgrywek. Podstawowym pytaniem jest jak Paryżanie poradzą sobie bez Mbappe. Jak pokazało wiele meczów w obecnym sezonie bez Francuza istnieje życie w Paryżu, jednak czy nie będzie to dla drużyny szokiem? Przekonamy się w przyszłym sezonie. Na pewno władze klubu będą aktywne na rynku transferowym. Pozycje które wymagają wzmocnień to na pewno: środkowy obrońca, napastnik oraz defensywny pomocnik.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,703FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ