Rotterdam świętuje! Feyenoord odzyskał mistrzostwo Holandii, które po raz ostatni wywalczył w sezonie 2016/17. Sebastian Szymański z kolegami stanęli dzisiaj przed zadaniem pokonania Go Ahead Eagles, by matematycznie zapewnić sobie tytuł. Rywal, który jest typowym ligowym średniakiem nie miał większych szans przeciwko liderowi Eredivisie. Feyenoord zdominował mecz od pierwszej do ostatniej minuty i na dwie kolejki przed końcem sezonu ma 11 punktów przewagi nad PSV (piłkarze z Eindhoven zagrają jeszcze dziś przeciwko Sittard).
Dzisiejsze starcie zostało zamknięte w pierwszych 20 minutach
Wieffer i Idrissi w podręcznikowy sposób rozklepali defensywę GA Eagles. Chwilę później Paixao efektownie wystawił futbolówkę Gimenezowi, który pewnym uderzeniem rozpoczął świętowanie na trybunach. Rotterdam od wielu dni szykował się na ten dzień, a piłkarze Feyenoordu nie zakładali innego scenariusza niż pewne zwycięstwo. Druga połowa była już jedynie zabawą, w której efektowną fajerwerkę odpalił Paixao. Jego trafienie na 3:0 – przepiękne! Nie będziemy owijać w bawełnę, ten mecz po wspomnianych 20 minutach nie miał większego sensu, fani bardziej od skupiania się na grze, odśpiewywali klubowe pieśni, celebrując 16 tytuł mistrzowski.
Feyenoord mistrzem, ale co dalej?
Feyenoord czeka czas trudnych decyzji. Z jednej strony, drużyna chciałaby sprawdzić się teraz w Lidze Mistrzów. Gdyby udało się utrzymać obecny skład — ewentualnie rozsądnie go wzmocnić — perspektywa walki w Champions Leaguea byłaby niezwykle kusząca. Niestety, wszystko wskazuje na to, że odejście części graczy jest nieuniknione. Orkun Kökçü kuszony jest przez kluby Premier League, trener Arne Slot łączony z pracą z Bundeslidze.
Niejasna jest także przyszłość Sebastiana Szymańskiego. Polskie media sugerują, że to Dynamo Moskwa blokuje sprzedaż pomocnika (co wydaje się bezsensowne, skoro Feyenoord ma klauzulę wykupu). Holenderskie, że problematyczna jest kwestia wysokich oczekiwań finansowych zawodnika. Jaka jest prawda? To zapewne wyjaśni się w najbliższym czasie, chociaż oczywiście można domyślić się, że kością niezgody są tylko i wyłącznie pieniądze. Dziś jest dzień świętowania. Feyenoord Rotterdam ma swój upragniony tytuł, a Szymański okazał się kapitalnym wzmocnieniem i jednym z bohaterów sezonu. Jego 9 goli i 4 asysty znacząco przyczyniły się do sukcesu. Z perspektywy kibica — fajnie by było, gdyby przygoda Sebastiana z Rotterdamem nie zakończyła się z końcem sezonu. Sezon wieńczy się w piękny sposób, ale wciąż jest wiele rozdziałów do napisania…