Sebastian Szymański dalej w Moskwie. Czy powinien odchodzić „za wszelką cenę”?

Sebastian Szymański najprawdopodobniej pozostanie zawodnikiem Dynama Moskwa. Rosyjski portal „metaratings.ru” sugeruje, że Polak nie chce opuszczać swojej dotychczasowej drużyny. W sytuacji, gdy cały świat odwraca się od Rosji, a tamtejsze zespoły wykluczane są z zawodów sportowych, tego typu decyzja wydaje się mocno kontrowersyjna. Sprawy nie można oceniać jednak „zero-jedynkowo”.

Ogromne znaczenie w odbiorze sytuacji ma Grzegorz Krychowiak

Reprezentant Polski i kapitan FK Krasnodar miał jednoznacznie odmówić dalszej gry w zespole. Jego tok rozumowania jest prosty – chce odciąć się od nacji, która morduje ukraińskich cywili. Możemy w ciemno obstawiać, że żaden inny klub nie zapewni mu takiej pensji jak rosyjska ekipa, co stawia Grzegorza w roli człowieka, który własną moralność stawia ponad korzyści finansowe. Wszystko pięknie, prawda? Niestety, realia są takie, że Polak wciąż jest graczem Krasnodaru. Jego decyzja jest szlachetna, ale na ten moment ciężko przewidzieć jakie będzie miała konsekwencje. Według nieoficjalnych doniesień, lada moment może zostać wprowadzona specjalna rezolucja dla piłkarzy ligi rosyjskiej. UEFA i FIFA chcą pozwolić takim graczom wiązać się z nowymi pracodawcami „poza okienkiem”. Haczyk? Rosyjskie klubu najpierw muszą zgodzić się na rozwiązanie kontraktów za porozumieniem stron.

REKLAMA

O ile w przypadku Krasnodaru i Krychowiaka, taka decyzja może zostać podjęta, o tyle Szymański najprawdopodobniej pozostanie bez wyboru.

Znam sytuację, wiem co dzieje się w Ukrainie. W obliczu obowiązujących przepisów FIFA nie mamy jednak narzędzi, żeby rozwiązać umowę. Jedyna opcja to rozstanie za porozumieniem stron, a Dynamo nie będzie chciało oddać Sebastiana, bo to najbardziej wartościowy piłkarz klubu pod względem sportowym i finansowym.

Mariusz Piekarski, Radio Dla Ciebie

Szymański nie ma innego wyjścia?

W mediach społecznościowych pojawia się wiele uszczypliwych uwag względem młodego Polaka. Sebastian Szymański rozgrywa bajecznie dobry sezon, podczas którego strzelił już 6 goli i zaliczył 7 asyst. Od dawna sugerowało, że to jego ostatnie miesiące na rosyjskich boiskach. Można zrozumieć, że Dynamo Moskwa nie chce tracić gracza wartego ok. 15 milionów euro i nie zgodzi się na dobrowolne rozwiązanie umowy. Taka sytuacja ogranicza możliwości Szymańskiego i jego agenta. Gracz ma ważny kontrakt – musi go wypełnić. Kibice nie mogą winić piłkarza za coś, na co ma niewielki wpływ. Tym bardziej, że Krasnodar ma podobnie mieć problemy finansowe, przez co ciężko będzie im upierać się przy zatrzymaniu Krychowiaka. Ekipa z Moskwy wydaje się być obecnie w stabilnej sytuacji finansowej.

Co z perspektywami Szymańskiego?

Na całą sprawę warto spojrzeć z perspektywy Szymańskiego – piłkarza. Z jednej strony, odejście z rosyjskiego klubu jest wręcz oczekiwane przez polskich fanów. Z drugiej, zawodnik kieruje się przede wszystkim swoją przyszłością. Możemy narzekać, ale czy ktoś z nas zapłaci za Sebastiana ewentualne kary, które domagać się może Dynamo? No właśnie.

Czy pozostanie w Moskwie to korzystna opcja pod względem sportowym? Jeśli liga rosyjska zostanie odizolowana od reszty świata, odbije się to na jej prestiżu, jak i poziomie. Odcięcie od gry w europejskich pucharach prawdopodobnie zdegraduje znacznie tamtejszych rozgrywek. Możemy dojść również do sytuacji, w której europejskie kluby po prostu nie będą chciały prowadzić interesów z Rosjanami, a wówczas przeprowadzenie transferu Szymańskiego stanie się utrudnione. Nie możemy mieć pewności, że latem ktokolwiek zaoferuje rosyjskiej drużynie zadowalające pieniądze za Sebastiana. Z jednej strony sankcje i dokręcanie śruby, z drugiej przelanie kilkunastu milionów euro? To się może nie udać.

Temat jest trudny i osobiście rozumiem, że sportowiec kieruje się własnym dobrem. Jednocześnie – nie tylko ze względów moralnych i politycznych, gra w lidze rosyjskiej nie powinna być szczytem ambicji żadnego piłkarza. Szymański musi być odważny, jeśli nie chce „zasiedzieć się” w miejscu, w którym perspektywy rozwoju są ograniczone. To Polak/jego agent muszą kierować przyszłością Sebastiana, a nie rosyjski klub.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ