_17.jpg){kind=link}
W sezonie 2020/21 był jednym z najlepszych snajperów Bundesligi, a 16 trafień dało mu 6. miejsce w klasyfikacji strzelców. W tamtym czasie jasno sugerowano, że jest na celowniku najlepszych klubów Europy. Po problemach związanych z urazem pleców latem 2022 roku trafił „tylko” do Wolverhampton. Dziś jest coraz bliżej powrotu na niemieckie boiska. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Sasa Kalajdzić powinien w najbliższym czasie zostać nowym zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt.
Kalajdzić zdecydowany na zimowy transfer
Jak donosi Bild, Eintracht intensywnie pracuje nad wypożyczeniem 26-letniego Austriaka. Klub z Frankfurtu ma problem z obsadą ataku po sprzedaży Randala Kolo Muaniego. Kalajdzić, który jeszcze 2-3 lata temu uchodził za jedno z najciekawszych nazwisk na rynku transferowym w Niemczech, ma za sobą bardzo trudny okres. Od 2020 roku zaliczył dwa zerwania więzadła krzyżowego, uraz pleców oraz uraz stawu skokowego. Przyjmuje się, że z powodu problemów zdrowotnych opuścił ponad 100 spotkań! Obecnie nie narzeka na kontuzje, a jednak rzadko dostaje szanse w Wolverhampton. W tym sezonie rozegrał ledwie 157 minut na boiskach Premier League (strzelił w nich 2 gole).
Mierzący 2 metry wzrostu zawodnik chciałby zimą trafić do klubu, w którym zapracowałby na miejsce w kadrze Austrii na Euro 2024. Dodajmy jednak, źródła zbliżone z Wolverhampton zaprzeczają możliwemu odejściu napastnika, sugerując, że kadra zespołu jest zbyt wąska, by wiosną zrezygnować z usług rosłego zawodnika.
Jak wskazują niemieckie media, Sasa Kalajdzić to tylko jedno z wielu nazwisk potencjalnych zimowych wzmocnień Eintrachtu. Oficjalnie potwierdzono już wypożyczenie Danny’ego van de Beeka. Mocnym kandydatem jest także Rafiu Durosinmi z Viktorii Pilzno. Według informacji „fussballtransfers.com” blisko Eintrachtu jest także środkowy obrońca Aurèle Amenda z BSC Young Boys.