Wayne Rooney objął posadę trenera Birmingham City 12. października tego roku. Na przestrzeni niespełna dwóch miesięcy pracy po powrocie do Anglii, jego zespół wygrał tylko jedno spotkanie. Reszta zakończyła się dwoma remisami i pięcioma porażkami. Czyżby ekipa z Championship miała być kolejnym klubem, który zawiedzie się na pracy 38-latka?
Rooney konsekwentnie rozczarowuje jako trener
Patrząc na przeszłość legendy Manchesteru United w roli szkoleniowca, fatalna postawa prowadzonej przez niego obecnie drużyny nie jest przypadkiem odosobnionym. Rooney zaczynał swoją przygodę jako menadżer w listopadzie 2020 roku. Najpierw jako trener tymczasowy Derby County, a następnie zatrudniony tam na stałe. Zapewne część z was kojarzy ekipę „Baranów” z tamtego okresu z racji na obecność Kamila Jóźwiaka i Krystiana Bielika w tejże formacji. Niestety, Anglik nie pozostawił po sobie w Derby zbyt wielu pozytywnych wspomnień. W sezonie 20/21 „The Rams” uplasowali się tuż nad strefą spadkową, a w kolejnej kampanii zaliczyli spadek do League One. To jednoznacznie przekreśliło dalsze losy Wayne’a w Derby, które i tak obdarzyło byłego reprezentanta Anglii dużą cierpliwością.
Następnym przystankiem dla Rooneya było amerykańskie DC United. Tam pracował od lipca 2022 do października 2023 roku. Mimo niższego na papierze poziomu MLS względem Championship, tam 38-latek wyglądał jeszcze fatalniej. Gdyby nie nazwisko, pewnie wyleciałby znacznie szybciej. DC wytrzymało z nim przez 53 mecze, w których zespół z Waszyngtonu wygrał tylko 14 razy.
Dziś obserwujemy to samo w Birmingham City. Kolejna drużyna nabiera się na znane nazwisko ikony futbolu, która zdaje się być kompletnie nieporadna jako trener. Mimo, że ten otrzymał jako wsparcie w sztabie Ashleya Cole’a oraz Johna O’Shea – swoich byłych kolegów z klubu i reprezentacji – wciąż szoruje po dnie. W ostatnich 8 meczach (a zatem od początku pracy Rooneya), Birmingham wygrało tylko raz – z ostatnim w tabeli Sheffield Wednesday. Żaden innych zespół Championship w tym okresie nie zdobył mniej oczek. Bilans punktowy prezentuje się tragicznie – 0.63 pkt na mecz. W całej dotychczasowej karierze trenerskiej byłego gracza Czerwonych Diabłów jest to z kolei 1.08 pkt na mecz na przestrzeni 145 spotkań. Niezwykle kompromitująca statystyka.
Ile jeszcze klubów nabierze Rooney?
Można zatem jedynie zachodzić w głowę, dlaczego Birmingham postawiło akurat na Wayne’a Rooneya. Tym bardziej, że za kadencji poprzedniego szkoleniowca Johna Eustace „Blues” prezentowali się co najmniej nieźle i było im bliżej do czołówki ligi aniżeli strefy spadkowej. Bardzo niepocieszony tym faktem jest zapewne także Krystian Bielik, którego los znowu splótł się z angielską legendą piłki. On sam jest jednym z najlepszych zawodników Birmingham w tym sezonie. A patrzenie jak jego starania idą na marne z pewnością może być dla polskiego pomocnika demotywujące. Wątpiąc w poprawę wyników notowanych przez sam zespół, 25-latek może liczyć jedynie że jakiś silniejszy klub doceni jego grę i zaproponuje mu transfer po sezonie, a może i już zimą.