Czarę goryczy przelał wczorajszy mecz FC Barcelony z Rayo Vallecano, przegrany przez Dumę Katalonii 0:1. Długo wyczekiwana przez fanów Barcy decyzja w końcu zapadła. Joan Laporta najwyraźniej uznał, że nie może już dłużej czekać, niezależnie od ceny jaką musi zapłacić za zwolnienie Koemana. Co dalej z FC Barceloną i czy to słuszny wybór prezesa Blaugrany?
Ciąg niespełnionych oczekiwań
Kiedy Ronald Koeman obejmował stery nad drużyną Barcelony, wiele osób wierzyło, że musi być lepiej niż za kadencji Quique Setiena i haniebnej porażki 2-8 z Bayernem w Lidze Mistrzów. Początki Holendra były różne, testowanie różnych rozwiązań taktycznych, zmiany ustawienia, sprawdzanie zawodników. Koemanowi udało się na przykład wprowadzić wielu młodych zawodników do pierwszego zespołu, takich jak Pedri, Araujo, Mingueza, a ostatnimi czasy również Gavi. Holender potrafił zmodernizować system gry Dumy Katalonii i przeszedł na ustawienie 3-5-2 z wahadłowymi. W trudnym dla Barcy sezonie osiągnął naprawdę niezły wynik w lidze, zdobył Copa del Rey, i wniósł sporo dobrych rzeczy do gry zespołu. Niestety jedno się nie zmieniło. Słaba gra Barcelony z topowymi rywalami.
To miało miejsce od czasu porażki w zeszłorocznym El Clasico i przegranej z Juventusem 0:3 na Camp Nou w LM, i powtarzało się aż do teraz. To była jedna z rzeczy nieakceptowalnych dla takiego klubu, takiej marki jak Barca zdaniem zarządu. Najgorsze, że sam Koeman wcale sobie nie pomagał. Często narzekał na sędziów, kontuzje zawodników, nie potrafił przyznać się do własnych błędów i słabości względem rywala. Oczywiście, to prawda że nie zyskał obiecanych przez Laportę warunków pracy, ale sam też nie pozostaje bez winy. W takim środowisku przyszło mu pracować i zwyczajnie nie udźwignął ciężaru jaki na spadł na jego barki. Dlatego też poniósł takie, a nie inne konsekwencje.
Xavi nowym trenerem?
Główną opcją jaka znajduje się na horyzoncie jest właśnie Xavi Hernandez. Pytanie tylko, czy się na to zgodzi. Z jednej strony sam Hiszpan wypowiadał się, że w każdej chwili jest gotowy wrócić do Barcy, jeśli ta będzie potrzebowała jego pomocy. Jednakże, czy sam Xavi ma wystarczające doświadczenie, aby poukładać barceloński bałagan? Wątpię, że warsztat trenerski Xaviego przewyższa dorobek pracy Ronalda Koemana. Wiem, że wszyscy kochaliśmy oglądać Xaviego w akcji i że to mega inteligentny gość, boiskowy maestro i w ogóle. Ale czy chcemy, aby kolejna legenda Barcelony zniszczyła swoje dobre imię? Przecież kiedy Koeman zamieniał świetnie prosperującą reprezentację Holandii na FC Barcelonę, wszyscy fani byli bardzo szczęśliwi. Oto przychodzi legenda klubu, z bardzo dobrymi wynikami, sprawdzona na wysokim poziomie. A zobaczcie gdzie skończyliśmy…
I tego się właśnie obawiam. Czy Joan Laporta dobrze przemyślał tę decyzję? Czy podjął ją dopiero wczoraj w nocy, bo wcześniej nie miał planu B, a teraz nagle go znalazł? Ciężko powiedzieć, patrząc przez pryzmat poprzednich efektów braku rzetelnej organizacji wielu spraw ze strony Laporty. Możliwe, że potwierdzenie decyzji o wyborze nowego szkoleniowca Barcy otrzymamy już za kilka godzin. Jedno jest pewne. Barcelonę jak i cały świat piłki czeka nowe. Pamiętajmy jednak, że nowe nie znaczy lepsze. Ale prawdziwe efekty i następstwa zwolnienia pana Ronalda poznamy dopiero za kilka-kilkanaście miesięcy. Tymaczsem powodzenia dla Koemana, niech znajdzie miejsce w którym będzie mógł pracować spokojniej i uczciwiej.