Polski prawy obrońca przeszedł do Augsburga latem z Lecha Poznań. Od tego czasu jego występy są dość nieregularne. Nie można jednak powiedzieć, że nie dostaje minut na boisku, ponieważ tych jest coraz więcej w jego piłkarskim CV. We wczorajszym spotkaniu z VfL Wolfsburg – Gumny zaczął od pierwszej minuty i już boiska nie opuścił. Jak mu poszło? O tym przekonacie się w tekście, zapraszam.
FC Augsburg 1:3 VfL Wolfsburg
Robert rozegrał całe spotkanie, ale niestety jego drużynie nie udało się wygrać, ani nawet zremisować z lepiej dysponowaną ekipą „Wilków”. Wg statystyk z SofaScore – Gumny; interweniował w 4 sytuacjach, raz zablokował strzał, wygrał 6 z 10 możliwych pojedynków. Bardziej niechlubna statystyka mówi o utraconym posiadaniu piłki, która powtórzyła się 11 razy. Co więcej, „Guma” faulował 3 razy, a za jeden z przypadków został ukarany żółtą kartką. Czy to znaczy, że mowa o słabym spotkaniu w jego wykonaniu? Raczej nie. Cała drużyna gospodarzy nie powaliła nas na kolana, a Robert dostał za to spotkanie ocenę na poziomie 6,9 wg wyżej wymienionego już portalu – SofaScore. Dla przykładu – najwyższa nota wśród jego kolegów to 7,1 za ten mecz.
Michał Trela z Newonce.sport patrzy jednak przychylniej na jego postawę. Fakt, dał mu słabszą ocenę, ale jak sam później przyznaje – ma dość surową skalę, a w przypadku tej noty występ można uznać za ponad przeciętny.
Sam występ Roberta to jednak dobry prognostyk na przyszłość. Zwłaszcza że ostatnio media nie milkły echem od wytykania Gumnemu błędów w jego karierze, która na dobrą sprawę dopiero się zaczyna. A o sytuacji, w której brał udział Rafał Gikiewicz już chyba każdy słyszał…