Po zarejestrowaniu Joana Garcii oraz Marcusa Rashforda, w kolejce do wpisania na listę czekają kolejni zawodnicy. Na rejestrację wciąż oczekują Wojciech Szczęsny, Roony Bardghji oraz Gerard Martin. Aby przyspieszyć ten proces, klub zintensyfikował działania na rynku i w konsekwencji pożegnał się z Iñakim Peñą oraz Oriolem Romeu. Na ostatniej prostej do transferu znajduje się młody talent z La Masii – Jan Virgili. Natomiast, mimo zapewnień samego Flicka, niepewna pozostaje przyszłość Fermina Lopeza, którym interesuje się Chelsea.
Szczęsny in, Pena out
Runda wiosenna udowodniła, że Wojtek Szczęsny jest niezaprzeczalnie dużo lepszym bramkarzem niż Iñaki Peña. Szczególnie było to widoczne w poszczególnych interwencjach. Sam Polak również dość szybko zaaklimatyzował się w systemie Barcelony i nie potrzebował wiele czasu, aby zrozumieć grę na przedpolu oraz wyprowadzanie piłki w katalońskim stylu. Kolejnym sygnałem dla Peñi, że Barcelona nie wiąże z nim przyszłości, był transfer Joana Garcíi. Od tego momentu Flick postanowił, że docelową „jedynką” będzie Joan, a jego mentorem i opcją awaryjną – Szczęsny.
Mimo to, że Inaki Pena przegrał finalnie rywalizację ze Szczęsnym, na uznanie zasługuje jego runda jesienna oraz mecz z Realem Madryt, w którym rozegrał kompletne spotkanie.
Niestety największym problemem przy przeprowadzeniu transferu Peny była jego pensja. Klub musiał zdecydować się na przedłużenie kontraktu z Hiszpanem i wypożyczenie go do Elche. Sam zawodnik został już zaprezentowany jako nowy piłkarz beniaminka, dlatego rejestracja Wojtka powinna pojawić się w ciągu dwóch dni.
Młody talent Barcelony coraz bliżej Mallorki
Jan Virgili to jeden z największych talentów Barcelony. Niestety zawodnik rezerw nie spełnił oczekiwań Flicka i nie został zabrany na przedsezonowe tournée. W tym czasie Virgili dużo rozmyślał nad swoją przyszłością, ponieważ w poprzednim sezonie Barça Atlètic spadła do czwartego poziomu rozgrywkowego, dalsza gra w tej drużynie nie miała dla niego większego sensu. W minionych rozgrywkach Hiszpan odgrywał kluczową rolę zwłaszcza w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Wystąpił tam w 10 spotkaniach i znacząco przyczynił się do końcowego triumfu, zdobywając 4 bramki i notując 3 asysty.
Po 19-letniego skrzydłowego sięgnęła Mallorca, która zapłaciła za niego 3,5 mln euro i zaproponowała 5-letni kontrakt. Dla Barcelony to niemal idealna oferta, ponieważ kataloński klub zachował aż 50% praw do potencjalnego odkupu.
Koniec sagi z Oriolem Romeu
Po dwóch miesiącach poszukiwań klubu dla Oriola Romeu Barcelona musiała podjąć ostateczne kroki. Za porozumieniem stron zdecydowano się na rozwiązanie dotychczasowej umowy i odejście zawodnika na zasadzie wolnego transferu. Dla Barçy to spora ulga, ponieważ ten transfer od samego początku wydawał się nietrafiony, a dodatkowo blokował miejsce dla Casado. Z pozytywnych wspomnień kibicom pozostanie głównie presezon Romeu pod wodzą Xaviego, kiedy Hiszpan dawał nadzieję, że choć częściowo zastąpi Sergio Busquetsa.
W barwach Barcelony Romeu rozegrał 39 spotkań i zanotował 1 asystę. Niestety nie udało mu się spełnić oczekiwań kibiców ani klubu, a także nie zdobył żadnego znaczącego trofeum.
Niepewna przyszłość Fermina Lopeza
Fermín López to piłkarz, który przebojem wdarł się do seniorskiej drużyny Barcelony. Hiszpan, po powrocie z wypożyczenia z trzecioligowego Linares, dzięki determinacji i ciężkiej pracy wywalczył sobie stałe miejsce w kadrze Barcelony. Po udanym pierwszym sezonie, w którym w 42 spotkaniach zdobył 11 bramek oraz zaliczył asystę, otrzymał powołanie na Mistrzostwa Europy 2024 oraz Igrzyska Olimpijskie. Fermín z obu imprez wrócił ze złotym medalem. Szczególnie warto zwrócić uwagę na jego występy olimpijskie, ponieważ w Paryżu ofensywny pomocnik Barcelony był drugim najlepszym strzelcem turnieju z dorobkiem 6 goli i miał duży wpływ na końcowy wynik w finale.
Po turnieju olimpijskim, jak się później okazało, wrócił z kontuzją i opuścił pierwsze dwa miesiące nowego sezonu. Po powrocie Fermin zaliczył świetny występ z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów i stopniowo wracał do optymalnej formy. Punktem przełomowym w jego karierze okazała się runda wiosenna, podczas której był jednym z najlepszych zawodników. Nie tylko jego gra wyglądała lepiej, ale również skuteczność stała na dużo wyższym poziomie. Ostatecznie sezon zakończył z dorobkiem 8 bramek i 10 asyst we wszystkich rozgrywkach.
W czasie letniego okienka transferowego nic nie wskazywało na to, że Fermin będzie musiał opuścić klub. Oczywiście, z ust katalońskich dziennikarzy padały tezy, że w środku pola jest zbyt wielu zawodników i nie każdy będzie mógł liczyć na regularne minuty. Punktem zapalnym okazała się telenowela z Gavim, która rozpoczęła się od tego, że Fermin nie złożył publicznie życzeń urodzinowych Gaviemu, jak zrobiła to reszta drużyny.
Od tego momentu w mediach niemal codziennie pojawiały się plotki o odejściu ofensywnego pomocnika Barcelony. Hansi wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że Fermin jest dla niego ważnym zawodnikiem i nie chce się go pozbywać. Tymczasem w meczu z Levante Fermin spędził cały mecz na ławce rezerwowych.
Barcelona prawdopodobnie kończy spekulacje
Po tym, jak Chelsea zwiększyła swoje zainteresowanie Ferminem i złożyła zawodnikowi ofertę, Barcelona natychmiast zareagowała. Według dziennikarza Mundo Deportivo, Fernando Polo, Barcelona podniosła cenę za Fermina Lopeza do 90 mln euro. Prawdopodobnie decyzja ta całkowicie zakończy spekulacje, a sam zawodnik pozostanie w Barcelonie.