Real Madryt w oficjalnych komunikatach poinformował o kontuzjach Davida Alaby i Rodrygo. Obaj piłkarze nabawili się urazów podczas ostatniego meczu na Anfield z Liverpoolem w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Austriaka może czekać nawet miesięczna przerwa w grze, a w przypadku Brazylijczyka mówi się o około 10 dniach. To duży problem dla Carlo Ancelottiego. Real Madryt tylko w przeciągu tygodnia czekają starcia z Atletico Madryt w LaLiga i FC Barceloną w Pucharze Króla.
Problem lewej obrony
U Davida Alaby zdiagnozowano uraz mięśnia dwugłowego prawego uda. Austriak ledwo zdążył wyleczyć jedną kontuzję i wrócić do gry, a już ponownie trafił do gabinetów lekarskich. Absencja Austriaka na nowo tworzy problem w kwestii obsady lewej obrony. Ferland Mendy nadal jest kontuzjowany i w jego przypadku mówi się jeszcze o dwóch tygodniach nieobecności. W związku z tymi problemami okazuje się, że w kadrze Realu nie ma ani jednego zawodnika, dla którego gra na lewej obronie byłaby naturalna.
W ostatnich miesiącach oglądaliśmy na tej pozycji Eduardo Camavingę. Należy pamiętać, że pomimo pochwał w jego kierunku, nie jest on nominalnym lewym obrońcą. Grał tam niejako z przymusu, ze względu na urazy innych zawodników, tak w reprezentacji Francji, jak i w Realu Madryt. Wśród argumentów uzasadniających taką decyzję wymieniać można dobre warunki fizyczne Francuza, a także fakt, że jest on lewonożny, co ułatwia grę na tej pozycji. Jest też Nacho, który może zagrać na każdej pozycji w obronie, ale jest to zawsze opcja rezerwowa. Los Blancos mieli możliwość ściągnięcia zimą Frana Garcii z Rayo Vallecano, ale zdecydowali się przełożyć ten transfer na lato. Może się okazać, że nie była to najlepsza decyzja.
Rodrygo to nie tylko problem prawego skrzydła, ale też środka ataku
Brazylijczyk zmaga się natomiast z urazem lewego mięśnia gruszkowatego. W jego przypadku przerwa nie będzie tak długa i wynosić będzie 10 dni. Nadal jednak Rodrygo ominie Derby Madrytu i El Clasico w Pucharze Króla. Oznacza to, że najprawdopodobniej to Fede Valverde ponownie przyjmie rolę prawego skrzydłowego, zwalniając miejsce w środku pola. Z Liverpoolem Urugwajczyk zagrał w pomocy, a miejsce na prawej stronie boiska zajął Rodrygo. Było to zdecydowanie bardziej ofensywnym wariantem zastosowanym przez Ancelottiego. Fede co prawda powoli wraca do formy, także strzeleckiej, ale to nadal nie jest typowy skrzydłowy. Kontuzja Rodrygo znacznie zmniejsza pole manewru dla Włoskiego trenera.
Brazylijczyk był też w tym sezonie wykorzystywany jako zmiennik dla Karima Benzemy. Biorąc pod uwagę ostatnie problemy Mariano Diaza (który i tak rzadko był wykorzystywany) dostępnych opcji jest coraz mniej. W takim przypadku można więc liczyć, że w kadrze Królewskich na najbliższe spotkania ponownie zostanie uwzględniony Alvaro Rodriguez. 18-letni Urugwajczyk z bardzo dobrej strony pokazał się w ostatnich minutach meczu z Osasuną. Alvaro jest ważną częścią Castilli prowadzonej przez Raula, ale Ancelotti miał już porozumieć się z trenerem młodzieżowej ekipy Królewskich w sprawie napastnika. W obecnej sytuacji powinien więc znaleźć się w kadrze pierwszego zespołu na najbliższe mecze. Przy sprzyjających okolicznościach może też mieć ponownie szanse pokazania się na boisku.