Real Madryt wciąż nie zachwyca, ale wygrywa z Celtą. Gole Mbappe i Viniciusa

Real Madryt po październikowej przerwie reprezentacyjnej czeka nie najprostszy okres. Już w pierwszym meczu czekał ich trudny wyjazd na Estadio de Balaidos na starcie z Celtą Vigo. Na horyzoncie natomiast już pojawiał się pojedynek z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów oraz ligowe El Clasico. Wszystko w obliczu nadal świeżego problemu, jakim zdecydowanie jest poważna kontuzja Daniego Carvajala. Carlo Ancelotti liczył więc nie tylko na zwycięstwo w Vigo, ale też, albo przede wszystkim, na uniknięcie urazów.

Ładny gol Mbappe i… w zasadzie to tyle

Po pierwszej połowie można było oczekiwać więcej. Przede wszystkim lepszej gry Realu Madryt, ale i jakiejkolwiek skuteczności pod bramką rywala u zawodników Celty Vigo. Zwłaszcza bowiem na początku gospodarze mieli kilka dobrych okazji na otwarcie wyniku i wywarcie większej presji na gościach z Madrytu. Tak się jednak nie stało, a w dalszej części meczu Królewscy wyciągnęli wnioski i nie dopuszczali już tak łatwo do okazji strzeleckich pod bramką Thibaut Courtois’a.

REKLAMA

W zespole Ancelottiego wciąż rzucały się w oczy te same problemy co przed przerwą na reprezentacje. Real potrafił utrzymać się przy piłce, ale miał duże problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Królewscy rozgrywali za wolno i atakowali małą liczbą zawodników, przez co trudno było zaskoczyć głębiej cofniętą obronę Celty. Jedynym wyjściem były indywidualne akcje, które nie dawały aż takiego efektu. Wyjątkiem był strzał z dystansu Kyliana Mbappe po uprzednim błędzie w wyprowadzeniu piłki przez zawodnika gospodarzy. Francuz pięknie przymierzył zza pola karnego, nie dając szans bramkarzowi. Jednobramkowa zaliczka nie mogła dać jednak spokoju.

Real uciekł spod topora

Po przerwie Celta zrobiła to, co powinna uczynić na samym początku meczu. Gospodarze podaniami na jeden kontakt wyprowadzili szybki atak, zaskakując obronę Realu i finalnie doprowadzając do wyrównania. Do bramki po podaniu Oscara Minguezy trafił Williot Swedberg. Celta pokazała zęby i miała nawet ochotę na więcej. W tym momencie jednak na boisku pojawił się Luka Modrić, co od razu przyniosło pozytywne efekty dla Realu Madryt. Już w jednej z pierwszych akcji Chorwat popisał się idealnym prostopadłym podaniem, po którym Vinicius Junior przywrócił Królewskich na prowadzenie.

Zawodnicy Ancelottiego nie byli jednak w stanie przejąć kontroli nad meczem nawet na krótsze momenty. Celta grała na dużej intensywności, przez co piłka co chwila przenosiła się z jednej połowy na drugą. Co zaskakujące, to gospodarze dochodzili dalej do lepszych okazji i byli bliżsi zdobycia kolejnego gola. Znowu jednak można było wypominać im nie najlepsze wykańczanie akcji. Można ich pochwalić za walkę i chęci, ale to było za mało na ugranie choćby jednego punktu. Real Madryt może na niskim biegu i to z zaciągniętym ręcznym, ale dopisał na swoje konto kolejne zwycięstwo. A to ważne przed zbliżającymi się wymagającymi spotkaniami.

Celta Vigo 1:2 Real Madryt (Swedberg 51′ – Mbappe 20′, Vinicius 66′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,725FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ