Po pozytywnym przejściu testów medycznych, Rafał Leszczyński podpisał dwuletnią umowę ze Śląskiem Wrocław. 30-letni golkiper występował wcześniej na boiskach Fortuna 1. Ligi, w Chrobrym Głogów.
Leszczyński jest doskonale znany trenerowi Ivanowi Djurdjevicowi, który wcześniej był szkoleniowcem właśnie w Głogowie. Tam wspólnie osiągnęli historyczny sukces, awansując do finału baraży. W nich musieli co prawda uznać wyższość Korony Kielce, ale ich dokonania i tak są doceniane w piłkarskim środowisku.
30-latek ustanowił także indywidualny rekord na pierwszoligowych boiskach ostatnich dziesięciu sezonów, zachowując czyste konto przez 763 minuty. W Śląsku wzmocni konkurencję wśród bramkarzy, dołączając do Michała Szromnika, Maksa Boruca i Józefa Burty. Na ten moment najważniejszym rywalem dla nowego golkipera WKS-u wydaje się właśnie Szromnik, na którego w zeszłym sezonie najchętniej stawiał Jacek Magiera.
Co ciekawe, Leszczyński ma już za sobą debiut w pierwszej reprezentacji Polski. Wystąpił raz, w meczu towarzyskim z Norwegią, wygranym 3:0 przez Polaków. Miało to miejsce jeszcze u selekcjonera Adama Nawałki. Ówczesny trener kadry nadrowej zaskoczył, powołując bramkarza I-ligowego Dolcanu Ząbki. Tłumaczył wówczas, że Rafał to zawodnik z ogromnym potencjałem i perspektywami.
– Szukaliśmy bramkarza z silną osobowością i określonym profilem piłkarskim, który będzie odpowiadał trenerowi. Rafał spełnia nasze wymagania i mamy nadzieję, że potwierdzi swoją wartość i wzmocni rywalizację o miejsce między słupkami – zaznacza Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
– Zdecydowałem się na Śląsk ponieważ to duży klub, a oprócz tego są tutaj też trenerzy, z którymi miałem już okazję wcześniej współpracować. Jestem bramkarzem, który nieźle gra nogami, staram się pomagać drużynie na przedpolu. Wiem jednak, że najwięcej powiedzą o mnie moje występy na boisku – mówił Leszczyński po podpisaniu kontraktu ze Śląskiem.
To czwarty nabytek wrocławian w letnim okienku transferowym. Wcześniej Śląsk zakontraktował Martina Konczkowskiego, Michała Rzuchowskiego i Jakuba Lutostańskiego.